20.11.2020
Stało się. Musieliśmy uciekać, ale te potwory rozdzieliły nas. Jestem z Emilią i Maxem. Nie wiemy gdzie są nasi rodzice, brat i Sylwia z jej rodzicami. Mamy jedynie nadzieję, że jeszcze żyją.
Każde z nas ma plecak ze wszystkim co najpotrzebniejsze, ale zarazem pozwala nam biec. Jeśli będziemy oszczędzać prowiant, powinien wystarczyć na jakiś tydzień, może mniej. Po drodze na pewno znajdziemy jakiś sklep, tylko gdzie teraz pójdziemy? Do naszego mieszkania ani do szkoły nie warto wracać, bo tam są te potwory. Musimy wymyślić jakiś plan. Pójście do dużego miasta odpada. Może spróbujemy dostać się do jakiejś bazy wojskowej albo nadać sygnał SOS. Raczej to drugie, bo nie mamy zielonego pojęcia gdzie może być jakakolwiek baza.
Obecnie jesteśmy w opuszczonym bloku. Jesteśmy tu na chwilę, aby odpocząć i może znaleźć coś do jedzenia lub wodę zdatną do picia. Co jak co, ale to się zawsze przyda. Zaraz wrócą moi przyjaciele i ruszamy w dalszą drogę.
Plan A: Znaleźć stację radiową, włamać się na częstotliwość wojska i nadać sygnał SOS.
Plan B: Rozpaczliwa wędrówka, podążanie przed siebie i unikanie dużych miast, które są potencjalnym niebezpieczeństwem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro