Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25 września 2004, sobota

Przyjrzałam się sobie w lustrze i myślałam o tym, co powiedziała wczoraj Sonia.

Kurde, wyglądam aż tak źle?


Wiem, że nie wyglądam jak L.Jo, ani Beyonce – one mają perfekcyjne figury.

Jestem drobna, to fakt.

Ale kurde, bez przesady...

Przecież NIE WYGLĄDAM JAK ANOREKTYCZKA!!!

NIE.

Nie będę popadać w kompleksy!

Patrzyłam na swoją twarz. Myślę, że wyglądam ładnie, ale... Nie wiem, te moje oczy są niby spoko, ale jakieś takie wyłupiaste.

Przypomniała mi się inna uwaga koleżanki, tym razem wygłoszona w podstawówce przez Ankę Wilczyńską.

-Gdyby nie te jej oczy... to ona byłaby TAKA ŚLICZNA!

Tępa idiotka...

Dobrze, że nie muszę jej obserwować codziennie na lekcjach. Poszła z nami co prawda do gimnazjum w Tulipku, ale na szczęście jest w innej klasie.

Niech oni się wszyscy zajmą własnym wyglądem i odwalą się ode mnie.

***

Byłyśmy dzisiaj z Martą na spacerku i zapytała mnie:

–Pływasz w poniedziałek na basenie?

–Tak... Muszę...

–Na pewno? – zawiodła się Marta. Ona pierwszy raz nie ćwiczy, bo zgłasza niedysponowanie.

–Tak... I teraz to dopiero nasłucham się od Soni, że wyglądam jak anorektyczka...

–Boże, ta Sonia tak mnie wkurza. Ada, ona tylko tak pieprzy, bo sama jest szczupła i chce, żeby inni ją chwalili.

Dobrze, że chociaż Marta może mnie pocieszyć w moich smutkach.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro