3.Powrót
Następny dzień.
Louis dostał wypis i mógł wrócić do domu. Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopak mocno mnie przytulił, nie wiem czemu.
Louis: Muszę ci coś powiedzieć.
Ja: Ok. Słucham.
Louis: Dziękuję.
Ja: Za co?
Louis: Za wszystko. Że mnie odwiedzałaś codziennie w szpitalu, za to, że dzięki tobie odzyskałem pamięć, że jesteś przy mnie. Chciałem Cię jeszcze przeprosić za to, że wogule to tego doszło, do tego wypadku. Przeze mnie mogłaś zginąć.
***
Łezka poszła mu z oka. Widać było,że bardzo to przeżywa i że mu na mnie zależy.
***
: Jesteś dla mnie najważniejsza. Jesteś wszystkim co mam. To nie lekarze mnie uratowali tylko ty. To nie leki mi pomagały tylko twoja obecność.
Ja: Ooo Louis.(przytuliłam go). Nie masz za co dziękować ani przepraszać. Ten wypadek to nie była twoja wina. Dla mnie liczy się tylko to, że żyjesz i że jesteśmy tu teraz razem. Kocham Cię.
Louis: Ja ciebie też.
Ja: Dobra. Chodźmy do domu, bo robi się chłodno.
Louis: Masz rację. Chodźmy.
Gdy weszliśmy do środka nasz mały pies Ciapek rasy York skakał z radości jak oszalały. Imię wybraliśmy razem z Louisem. Nazwaliśmy go tak, ponieważ miał charakterystyczną plamkę wokół oka. Louis był bardzo związany z Ciapkiem. To on się z nim bawił, dawał mu jeść, chodził z nim na spacery. Ciapek bardzo się ucieszył na widok swojego pana, a Louis na swojego pupila. Chwilę potem poszłam zrobić coś do jedzenia, a Louis poszedł oglądać telewizję. Zrobiłam kanapki z Nutella, i poszłam do chłopaka. Siadłam koło niego i przykryłam się kocem. Film, wydawał się nudny, więc Louis przełączył na coś innego. Włączył jakiś horror. Nienawidze tego typu filmów, strasznie się przy nich boje a w nocy śnią mi się koszmary. Zauważyłam, że Louisowi film się spodobał, więc nie chciałam mu psuć zabawy. Co 5 minut chowałam głowę w chłopaka. Ten film był mega straszny.
Ja: Louis nie, proszę przełącz. Nie wytrzymam dłużej.
Louis: Boisz się?
Ja: I to jak.
Louis: Ok, to co chcesz oglądać.
Ja: Nie wiem, wszystko byle nie horror.
Louis przełączył na jakiś film, przy którym odrazu zasnęłam. Chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Pocałował mnie w czoło, położył się obok mnie, objął rękami i zasnął. Drzwi były uchylone, więc Ciapek wszedł do pokoju i wskoczył na łóżko. Położył się na moim brzuchu i zasnął. Przynajmniej było mi cieplej.
*********
Wiem, że krótki rozdział, ale starałam się. Dawać gwiazdki i komentarze. Życzę miłego czytania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro