Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prologo.

Obudziło mnie słońce przedzierające się przez cienkie zasłony, które swoimi promieniami łaskotały mój lewy policzek i kawałek nagiego ramienia. Obróciwszy się na drugi bok, przeciągnęłam wskazującym palcem po ekranie telefonu i spojrzałam na godzinę.

— Cholera! — wykrzyknęłam i gwałtownie podniosłam się z łóżka, prawie upadając na podłogę przez splątaną kołdrę. Szybkim ruchem zgarnęłam ubrania przygotowane wczoraj i ruszyłam w kierunku łazienki, zamierzając doprowadzić się do normalnego stanu.

Poranna toaleta nie była takim problemem jak obudzenie skacowanej kompanii, z którą miałam zaszczyt mieszkać.

— Kate, wstawaj! – zawołałam, w odpowiedzi dziewczyna wyprowadziła dość celny cios nogą w mój brzuch. — Nie żartuj sobie, za piętnaście minut zaczynają się wykłady! — syknęłam.

Na te słowa natychmiast się podniosła i pobiegła do drugiego pokoju. Po krótkiej chwili wróciła z przywleczoną Rose i zajęła się sobą.

Kiedy byłyśmy już gotowe, wyszłyśmy z mieszkania, zamykając je na klucz w pośpiechu, przez co zbytnio nie mogłam wycelować w dziurkę. Nie obeszło się również bez szukania kluczyków do auta, ale spostrzegawczość Kate jak zawsze nie zawiodła. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy z cichym piskiem opon w kierunku uniwersytetu, starając się nie naruszać rażąco przepisów drogowych.

***

Zrzucając z siebie torbę spoglądałam na ludzi, którzy również zajmowali miejsce na tej samej sali wykładowczej.

Po mojej lewej siedziała Kate Wilson, czyli najmłodsza, lecz zarazem najbardziej dojrzała osoba jaką zdarzyło mi się spotkać. Zanim podjęła decyzję o rozpoczęciu studiów na Bradford University, dofinansowywała restaurację niedawno przejętą po zmarłej ciotce. Nie lada wyzwaniem było utrzymać taką tawernę, więc przedstawiła się nam jako nowa szefowa Lahori Gate Restaurant i zaproponowała współpracę oraz wspólne mieszkanie w jednym z londyńskich apartamentowców. Aktualnie ze znudzenia położyła głowę na ławce. Lekko ją szturchnęłam, sugerując że to nie najlepszy moment na drzemkę. Ocknęła się i wyprostowała, poprawiając swoje ciemne włosy.

Potem przeniosłam wzrok na drugą przyjaciółkę, proponując jej gumę do żucia na co przytaknęła.

Rose Dawson, najstarsza z całej trójki ma długie blond włosy, najczęściej związane oraz oczy połyskującej wody. Przed pójściem na szkołę wyższą urządzała wnętrza i oświetlenie. Z racji tego, że miała doskonały gust, pomogła nam się urządzić, wyjść na prostą i zakwalifikować się w rankingu najlepszej restauracji w mieście.

Poczułam lekkie uderzenie w tył głowy. Odwróciłam się, zauważając dwóch chłopaków, którzy rzucali zwiniętymi kawałkami papieru. Westchnęłam tylko i dalej pogrążyłam się w myślach, patrząc na jednego z nich. James Carter to obrońca słabszych i przeciwnik ludzi którzy swoim majątkiem są w stanie dużo zagrozić. Jednymi słowy adwokat w kancelarii ojca, z brązowymi włosami i niebieskimi oczami. W naszym życiu zawitał jako arogancki dupek, ale jest dowodem na to, że nie ocenia się książki po okładce. Albo po plotkach...

— Pani Watson, proszę się odwrócić w moją stronę. — powiedział wesoło profesor, gdy wszedł do sali. Wróciłam na ziemię i natychmiast obróciłam się na krześle,
patrząc na niego z zaciekawieniem. Odkładając kartki papieru wsłuchałam się uważnie w jego głos.


***
Pierwsza moja książka właśnie ruszyła.              Mam nadzieje że miło się ją będzie czytać! Buziaki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro