Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*64*+ nominacja

Stoję przed lustrem i kończę malowanie. Dziś spałam u Jamesa. Chciałam jechać wczoraj do mojego mieszkania wraz z dziewczynami, ale oczywiście James uparł się żebym została. Szczęście że mam moją walizkę oraz kosmetyki, dzięki czemu mogłam się przygotować na dzisiejszą wizytę u ginekologa.

Wczoraj rozmawiałam z Loganem i powiedziałam że z Jamesem musimy zapisać się na wizytę, a on polecił mi swojego dobrego znajomego ginekologa i że była wczesna pora, mężczyzna postanowił do niego zadzwonić i porozmawiać. Dzięki niemu badanie mam już dziś o 12.

Spojrzałam na siebie w lustrze czy czasem się gdzieś nie ubrudziłam. Mój wzrok na dłużej zatrzymał się na moim jeszcze płaskim brzuchu. Stanęłam bokiem do lustra i podniosłam bluzkę. Uśmiechnęłam się na myśl o tym że za miesiąc lub dwa będzie go już widać.

-Kochnie?-usłyszałam głos Jamesa.

Odwrociłam głowę w jego stronę i uśmiechnęłam się do niego. Stał i opierał się o framugę drzwi. Skanował mnie od góry do dołu, lecz jego wzrok na dłużej zatrzyma się na moim odkrytym brzuchu.

-Tak?-spytałam.

Podszedł do mnie, lekko kulejąc i przytulił mnie do siebie.

-Lepiej się już czujesz?-spytał zmartwiony, gdyż rano jak się obudziłam, musiałam szybko biec do łazienki, ale potem za radą mojej bratowej poszłam coś zjeść i rzeczywiscie pomogło.

-Tak. To tylko mdłości. Nie martw się.-spojrzałam na niego.

-Nie lubię jak meczysz się wymiotowniem nad toaletą, a ja nie mogę nic z tym zrobić.-mruknął i mocniej mnie przytulił.

-To ty mi to zrobiłeś. To przez Ciebie jestem w ciąży.-odsunęłam się od niego i udałam obrażoną.

-Ah tak, to moja wina?-spytał udając złość i założył swoje ręce na biodrach.

-Tak.

-Ale przyznasz że metoda była przyjemna.-powiedział i przysunął się do mnie, następnie pocałował moje ramię.

-Mhm...-mruknęłam, nadal udając złą.

-Jak chcesz możemy to powtórzyć.-przesunął się z pocałunkami na moją szyję.
Westchęłam z przyjemności.

-Nie teraz. Musimy iść.-jęknął niezadowolony i odsunął się odemnie.

-Ale dokończymy to.-pogroził mi palcem.

Przewrociłam oczyma, lecz kiwnęłam głową. Brunet chwycił moją dłoń i razem wyszliśmy z łazienki.

Na parkingu czekali na nas Chris wraz z ośmioma innymi mężczyznami. Wśród nich poznałam Erica, ochroniarza, którego wczoraj poznałam.

-Witajcie Panowie.-przywitał się James.-To jest Victoria, moja dziewczyna.-przedstawił mnie.-Erica już znasz.-ochroniarz kiwnął głową.-To jest Alex Mix. Mój osobisty ochroniarz.-podszedł do mnie brunet z niebieskimi, jak morze oczyma. Podał mi dłoń na przywitanie.-Eric i Alex to główni ochroniarze. Każdy ma pod sobą trójkę ludzi.-wytłumaczył mi.-Wiecie co robić panowie.-zwrócił się do mężczyzn.

Wszyscy kiwnęli głowami i rozeszli się do dwóch samochodów. James delikatnie pchnął mnie w stronę jednego z nich. Otworzył dla mnie tylne drzwi. Gdy wsiadłam, on również to uczynił. Za kierownicą siedział Chris, który ruszył od razu gdy zapieliśmy pasy.

-Nie przesadzasz?-spytałam trochę zła.

-Z czym?-spojrzał na mnie zdziwiony.

-Z tym wszystkim. Wiem że się martwisz, ale...-przerwał mi.

-Kochanie, porozmawiamy później.-powiedział spokojnie i odwrócił się w stronę okna.

**********

-Wszystko jest w porządku. Maluch rozwija się prawidłowo. Chcecie posłuchać serduszka?-spytał Frank, mój lekarz. 

-Tak.-kiwnęłam ochoczo głową.

Po chwili w gabinecie słychać było cichutkie bicie serca. Otworzyłam szeroko oczy, z których po chwili wyleciały łzy. Odwróciłam głowę w stronę siedzącego obok Jamesa. Patrzył na monitor i wsłuchiwał się w najpiękniejszy dźwięk na świecie. Spojrzał na mnie. Zachichotałam szczęśliwa, a on razem ze mną. Przysunął się i cmoknął moje usta. 

-Zdrowy i silny maluch.-lekarz skończył badanie.-Wytrzyj się.-podał mi ręcznik, bym mogła się wytrzeć. Podziękowałam skinieniem głowy.

-Kiedy będzie znać płeć?-spytał szczęśliwy James.

-Myślę że na następnym badaniu. Jeśli oczywiście dziecko nam na to pozwoli.-uśmiechnął się.-Usiądźcie, za chwilę wrócę.-powiedział 

Wstałam z kozetki i wytarłam brzuch z żelu. Wyrzuciłam ręcznik papierowy do kosza i chwyciłam rękę Jamesa, którą wyciągnął w moją stronę. Usiedliśmy wspólnie, nadal trzymając się za ręce. Po chwili wrócił Frank. Podał mi kopertę i zasiadł za biurkiem.

-Masz tam receptę i opiskę kiedy i jak masz je zażywać. Znajdują się też zdjęcia waszego dziecka.-uśmiechnął się w naszym kierunku.-Następna wizyta za 3 tygodnie.-wstał, co również uczyniliśmy my. 

Uścisnął nasze dłonie. Szczęśliwi wyszliśmy z gabinetu. Oczywiście od razu wyjęłam USG, aby spojrzeć na pierwsze zdjęcie mojego szkraba.



Nominacja

Nominowała mnie Gorzkowska, wybacz że tak późno, ale jest :*

1. Ulubiona piosenka

Zdecydowanie  Nickelback-Lullaby ❤

2. 15 faktów o sobie

3. Wiele razy już je pisałam 😉😉

3. Gdybyś mogła być nie widzialna to co byś zrobiła jako pierwsze?

3. Hm...Myślę że nastraszyła bym kilka osób...👿

4. Zima czy zima.

4. Ani to ani to, nie lubię zimy😖

5. Lubisz lamy?

5. Nie, bo plują.

6. Nominuj 5 osób.

6. hejkamaslow

   Justyna_Rita

 kotna19

Klaudusiola_

Anty_Amor

Jeśli chcecie odpowiedzcie, jeśli nie to trudno😉

  Zdrowia i wszelkiej pomyślności z okazji świąt wielkanocnych, wielu błogosławieństw od Zmartwychwstałego i wszystkiego, co najlepsze, życzę ja😎😎🐰🐣🐑























































Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro