Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*1*

-Victoria!-usłyszałam za sobą krzyk. Odkręciłam się w stronę głosu i zobaczyłam szefa, który przywołuje ,mnie gestem ręki. Podeszłam do niego.

-Tak?-spytałam.

-Wejdź.-powiedział i otworzył szerzej drzwi. Weszłam nie pewnie do jego gabinetu. Wskazał fotel na przeciw biurka. Usiadłam na wskazanym miejscu, a szef zajął miejsce za biurkiem.

-Zapewne zastanawiasz się po co Cię tu wezwałem?-zapytał na co skinęłam głową.-Więc, wiem że pracujesz tu od miesiąca, ale chciałbym zobaczyć na co Cię stać.-powiedział-mam dla Ciebie zadanie. Zrobisz artykuł o wpływowym człowieku w Nowym Yorku. Zgadzasz się? To twoja szansa.-powiedział patrząc na mnie. Zastanawiałam się chwilę i podjęłam decyzję.

-Zgadzam się.-powiedziałam-Kto to taki?-spytałam, gdyż w Nowym Yorku jest wielu wpływowych ludzi.

-James Maslow. Objął firmę po ojcu jakieś pół roku temu.-powiedział.-Cieszę się że się zgodziałaś. To twoja szansa na karierę.-uśmiechnął się co odwzajemniam.

-Dziękuję.-powiedziałam.-Czy to wszystko?

-Tak. Możesz iść.-wstałam i wyszłam z gabinetu.

-Jestem!!-krzyknęłam, gdy weszłam do mieszkania.

-Kuchnia!-usłyszałam. Zdjęłam płaszcz i buty. Wzięłam torebkę i poszłam w stronę kuchni. -Jak tam w pracy?-spytała Ari.

-Chyba dobrze.-powiedziałam wzruszając ramionami.

-Jak to chyba? Co się stało?-spytała przejęta.

-Dostałam do zrobienia artykuł o pewnym biznesmenie.-powiedziałam.

-Nie cieszysz się?

-Cieszę tylko....

-Tylko?

-Nie wiem jak go przeprowadzić.

-Dasz radę. Przeciw są miałaś na studiach próbny artykuł i nawet przeprowadzałaś wywiad. Więc wiesz co i jak.

-Masz rację.

-A o kim napiszesz?

-James Maslow.

-O Boże! Serio?

-No tak. Znasz go?

-Każdy go zna. Przecież to przystojniak numer 1 na świecie.

-Ja go nie znam.

-Poczekaj-powiedziała i zniknęła za ścianą. Wstałam z krzesła i podeszłam do blatu aby nalać sobie zupy, którą ugotowała Ariana. Wzięłam miskę i łyżkę. Zdjęłam pokrywkę i od razu mój brzuch się odezwał gdy poczułam zapach dania. Nalałam sobie pełną miskę i usiadłam do stołu. Po chwili Ariana siedziała obok mnie szukając czegoś w internecie.

-Spójrz.-powiedziała. Spojrzałam na ekran i łyżką wyleciała mi z ręki. Właśnie patrzyłam na najprzystojniejrzego mężczyznę na świecie.

-Żartujesz, prawda?-powiedziałam, pokręciła głową.

-Nie. To o nim będzie twój pierwszy artykuł.-powiedziała.

Siedziałam właśnie w salonie z ciepłym kubkiem w ręku oglądając telewizję. Obok mnie siedziała Dana i Eli. Patrzałyśmy na jakiś nudny Talk-show. Nagle do salonu wbiegła Ari.

-Dziewczyny, wiecie o kim Viki będzie pisać artykuł?-powiedziała. Spojrzałam na nią z mordem w oczach gdyż nie chciałam na razie mówić dziewczynom.

-Co?! I ja się dopiero dowiaduje.-powiedziała Dana.

-No co?-powiedziałam kiedy wszystkie na mnie patrzyły.

-O kim?-powiedziała Eli.

-James Maslow.

-O tym przystojniaku?-spytała. Czemu wszyscy to znają a ja nie?

-Ta. Skąd go znacie?

-Z telewizji. Dużo o nim mówili. Jakieś pół roku temu.-powiedziała Eli.

Porozmawiałyśmy jeszcze trochę i wszystkie rozeszłyśmy się do swoich pokoji.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro