Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~4~

*Dzownek do drzwi*

*To pewnie Alan, nie ruszam się stąd, niech umrę, moje życie to jedne wielkie gówno*

Słyszysz krzyki Alana:

-Do jasnej cholery Rose!

Chłopak zorientował się, że drzwi są otwarte.
Słyszałaś jego kroki w domu i pukanie do drzwi pokoju, w którym właśnie jesteś.

Chłopak szarpał za klamkę i krzyczał:

-Rose! Kurwa otwieraj te drzwi! Martwię się o Ciebie!

-Zostaw mnie w spokoju! Daj mi umrzeć!

-Nigdy! Kurwa zależy mi na Tobie, nie rób mi tego!

-Zostaw mnie, idź sobie! ~ mówisz płacząc.

-Dobra koniec tego! Wywarzam te drzwi!

Leżałaś w wannie z ranami na całym ciele.

Chłopak wywarzył drzwi. Jak Cię zobaczył, zaczęły mu lecieć łzy.

Przybliżył się do Ciebie.

-Proszę nie dotykaj mnie! - wykrzyczalaś.

-Proszę pozwól mi Cię dotknąć..

-Nie.. Wiesz przez co przechodziłam.. Jak boję się chłopaków ich dotyku.. Wszystko przez mojego jebanego ojca! - zaczęłaś płakać.

-Rose, wiesz, że ja chcę dla Ciebie tylko dobrze. Nie skrzywdziłbym Cię nigdy.

-Zostaw mnie, nie dotykaj mnie.

-Chodź przepłuczemy te rany wodą ~zaproponował chłopak.

Wstałaś i poszłaś z nim.
Płakałas cały czas, aż w końcu przytuliłaś się do Alana ciągle płacząc.
On poglaskał Cię po głowie.

-Alan ja nie chcę żyć...

-Rose nawet tak nie mów. Masz żyć!

-Jak ja nie umiem...

-----------------------------------------------------------

Podoba się?  ❤️

Buziaczki ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro