Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~17~

-Rose! Wszystko w porządku?

*brak odpowiedzi *

-ROSE!! CO SIĘ DZIEJE?!

Chłopak kopnął z całej siły drzwi, które momentalnie się otworzyły.

Alan wbiegł spanikowany, a tam ukazał mu się okropny widok.

Zobaczył Rose, która leży na ziemi a obok niej krew.

Chłopak szybko pobiegł do salonu po telefon i zadzwonił na 112.

Piętnaście minut później karetka była już na miejscu.

Alan zdenerwowany całą sytuacją cały drżał. Ratownik podał mu leki uspokajające.

-Opowie Pan co się dokładnie stało? - zapytał ratownik.

-Nniiee wiiieem.. Siedziałem w salonie, a Rose poszła do łazienki i wtedy nagle usłyszałem głośny huk, więc szybko podbiegłem do drzwi i je wyważyłem, a Rose leżała na ziemi..

-Rozumiem. Teraz zabieramy ją do szpitala. Pan niech zostanie w domu. Musi się Pan uspokoić.

-Nie! Nie zostanę w domu!

-Dobrze. Więc my już jedziemy, a Pan niech jedzie za nami.

-Dobrze.

*godzinę później *

Było około 23, Alan siedział w przychodni i czekał na informacje o Rose.

-Proszę Pana, niech Pan już idzie do domu i pójdzie spać.

-Nie mogę, muszę być przy Rose.

-Jutro niech Pan przyjdzie i wszystko Panu powiemy dobrze?

-No dobrze.

Alan zabrał swoje rzeczy i skierował się do domu.

——————————————————
Kolejny rozdział  ❤️

Mam nadzieję, że się podoba

Paaa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro