Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~15~

Popatrzyłaś na Alana, a chłopak tylko ocierał łzy, które spłyneły mu po policzku.

-Rose, a jak się wydostałaś?

-Gdy przyszedł i zbliżył się do mnie to kopnełam go w czuły punkt, wzięłam bicz, którym mnie bił i zaczęłam go bić, następnie wzięłam pistolet, którym mi groził i strzeliłam mu w nogi, żeby się nie ruszył..

-Groził Ci pistoletem?!

-Tak.. Mówił też, że znajdzie tego barana, który rozwiesił te plakaty i go zabiję.

-Oh.. Rose..

Chłopak mocno Cię przytulił.

-Puść mnie. Idę spać

-Dobrze, ale jutro idziemy na policję.

-Ok.

~~

Następnego dnia obudziłaś się o 9:00,
otworzyły się drzwi, a w nich Alan mający dla Ciebie śniadanie.

-Jak się spało? - zapytał

-Tak średnio.

-Zjedz śniadanie, ubierz się i wychodzimy.

-Gdzie?

-Jak to gdzie? Na policję.

-Yhm.

Około godziny 12 poszłaś z Alanem na policję.

-O to Pani się odnalazła - powiedział jeden z policjantów.

-Tak, znalazłam się.

-A więc chcę pani złożyć zeznania?

-Tak.

-Więc chodźmy do pokoju.

-Dobrze.

-Będę tu czekać na Ciebie Rose.

-OK.

Po godzinie wyszłaś, ocierając łzy wprost w ręce Alana tuląc się do niego

-Jak było?

-Normalnie. Chodźmy już do domu, proszę.

-A mówili, że go znajdą?

-Coś tam gadali.

-A pokażesz mi to miejsce gdzie Cię więził?

-Jutro idę z policją tam.

-To ja też pójdę.

-Ok

Wychodząc z komisariatu wstąpiliście do sklepu na zakupy, a następnie skierowaliście się do domu.

-----------------------------------------------------------
Jak wrażenia?

Do następnego ❤️ Buziaczki ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro