Yuma Mukami x Reader
Dziewczyna stanęła na progu pomieszczenia. Przyjrzała się bliżej miejscu, w którym się znajdowała. Była to duża, wolna przestrzeń, nie wydawało się, żeby była w jakikolwiek sposób zagospodarowana. [Imię] zmierzyła chłodnym wzrokiem zieloną trawę, która była jedyną rzeczą znajdującą się w ów dziwnym pół okręgu zieleni. Westchnęła ciężko czując wibracje w telefonie... Tak, nawet ona nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jednak miała zasięg. A może nie był to zasięg, a jedynie powiadomienie? Wyciągnęła z kieszeni jej telefon, który więcej miał wspólnego z niezniszczalną Nokią, niż z iPhonem, ale mniejsza... Nie będziemy rozpaczać nad biedą w kraju. Wystukała jej jakże zawiły i trudny kod, mając na celu przejrzenie tajemniczego powiadomienia, bądź wiadomości.
20;30
Władca Pomidorów: Zniszczyłaś moje pomidorki! >.<
20;31
User: Daj mi spokój Yuma! Nie mam nic wspólnego z podpaleniem twojego ogrodu!
20;32
Władca Pomidorów: Nie masz hu?! To skąd niby wiesz o tym, że spłonął?!
20;34
User: Upss... Wpadka ;__;
20;36
Użytkownik User opuścił chat.
[Imię] przełknęła ślinę wiedząc, że nie ma już po co wracać do rezydencji Mukamich... Wolała nie ryzykować dla kilku pomidorków.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Shot dla @Wafel_Senpai :)
Rozdziały będą krótkie, ale postaram się pisać ich duuużo ^^
~~Shiro
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro