Eren Jaeger x Reader
-Nie możesz tego zrobić!- mała dziewczynka krzyczała, machając rączkami w stronę przyjaciela, próbował on wspiąć się na mur, aby wydostać się w tej inny, nieznany świat.-Rodzice będą źli! - próbowała go dogonić, ale tym razem jej jedyną siłą było to, że głośno krzyczy.
-{Reader} przecież nic mi nie będzie!- uśmiechnął się szeroko, podając rękę w zapraszającym geście.- Pójdziemy razem!- aktualnie znajdowali się tylko we dwoje Mikasa i Armin się rozchorowali.
-N-no dobrze...-dziewczynka westchnęła, dając się wciągnąć przez przyjaciela na mur, uśmiechnęła się szeroki widząc lśniącą zielenią trawę.-U-uważaj...-złapała go zanim zszedł, zbliżał się oddział zdwiadowców, schowali się za jednym z wyżłobień i powolutku przyglądali się jak znikając za bramą, potem zeskoczyli i z zadowoleniem pobiegli w stronę drzew, dla nich wszystko było wyjątkowo błache, nawet aż za natto.
-Eren! - pisnęła dziewczynka widząc rozmaite kwiatki, jeden z nich chłopak zerwał i włożył za ucho jego towarzyszce, momentalnie jej policzki zrobiły się różowe.- P-patrz! - odwróciła jego uwagę pokazując na jednego z ptaków mieszkającego w świeżo stworzonym gnieździe, był cudowny, najbardziej kolorowy na świecie.
-Piękny...-wyszeptał patrząc jak zaczarowany, pociągnął dziewczynę w stronę jeziorka i posadził na oddalonym od brzegu mostku, razem zaczęli brodzić nogami w wodzie.
-Cieszę się, że spędzamy czas razem!- uśmiechnęła się szeroko kładąc głowe na ramieniu młodego Jaeger'a.
-Ja też.- powiedział zadowolony zanużając nos w jej włosach, pachniały trawą i lasem.
Kilka godzin później pogoda zaczęła pozostawiać wiele do życzenia, zerwał się gwałtowny wiatr i zmusił ich do powolnego powrotu w strone murów. Dziewczynka zadrżała przez spadek temperatury, byli zdani na siebie, widząc jak bramy zostały na noc pozamykane, a oddział, któremu przydzielony został nadzor nad żelznymi wrotami zasną- z resztą jak zawsze.
-E-Eren...- {kolor}oka popatrzała w tył, widać było jak za drzew wyłanią się wielka głowa, był to rzecz jasna tytan, ich największe przekleństwo.-B-błagam...-widziała jak chłopak walił pięściami w przejście tylko, żeby wpuszczono ich do środka.
{Kolor}włosa poczuła jak coś ciągnie ją za nogę, wpadła w płapkę, małe sznureczki zaplątały jej drobne kończyny, sprawiając, że upadła z głośnym hukiem na ziemie. W jej błysczących dotąd oczach pojawiły się łzy, trzęsąc się jedynie była w stanie wyszeptać pomocy .
-{Reader}!- krzyknął przerażony, widząc jak jedna z jego najlepszych przyjaciół ginie w zębach bestii, bardzo charakterystycznego potwora, którego przy następnym spotaniu chłopak odprowadzi prosto tam gdzie jego miejsce, do piekła.
Minęło kilka lat.
Chłopak stał nad ciałem potwora, który zniszczył wszystko co było dla niego ważne, pożarł jego mamę oraz przyjaciółkę z dzieciństwa, pamiętał to doskonale, ten rozlew krwi, krzyk i płacz, wszystko działo się aż za szybko. W takim samym tępie zadziałał teraz, podbiegł do potwora i z istnym mordem w oczach wbił broń aż po rękojeść w jego gardło, padł jak mucha uderzona packą. Eren został ochlapany krwią, pomieszaną z goryczą. Nienawidził tytanów, nie ważne co będzie się działo nie wypuści tego z pamięci. Miłość, a nienawiść do samego siebie, do istot podobnych sobie przeradzała się w czysty lęk przed staniem się identycznym jak pozbawiona skrupółów bestia.
Mężczyzna w końcu znalazł sobie drugą połowkę, spędził z nią resztę życia nadwyraz spokojnie, doczekał się nawet potomstwa.
-{Reader}!- zawołał do rozbrykanej córki, która biegała w okół drzewa pokazując ja rozmaite kwiatki i ptaki, dokładnie tak jak jego przyjaciółka.-Obiad!
-Ale tatusiu! Ten ptaszek jest taki smutny! -przyglądała się zwierzęciu z wielkim zaangażowaniem, był to kolorowy ptak, wyrośnięty i piękny.
Identyczny jak w dzieciństwie.
~ ~
Witajcie drodzy czytanicy! Przepraszam was bardzo za moją gigantyczną nieobecność, jednak od czasu, kiedy wróciłam z zagranicy mój komputer postanowił dokonać żywota, a raczej jego klawiatura, więc wszystko spisywane jest na telefonie.
Dlatego także niestety rozdział jest niesprawdzony.
Mam nadzieję, że wam się podobało, przepraszam, że tak krótko, czekam na wasze opinie ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro