Ayato Sakamaki x Reader
Siedziałam w kuchni, przygotowując kolację. Niestety, bracia Sakamaki załamali mnie doszczętnie mówiąc, że gotować umie tylko Okularnik, który postanowił pojechać na drugi koniec świata.
Zdenerwowana obierałam ziemniaki.
Przecież oni mnie zabiją... Ja gotuję strasznie!
Może lepiej byłoby zamówić pizzę?
Obrane ziemniaki wrzuciłam do garnka. Zrobię poprostu mielone z ziemnakami.
— Chichinashi! Coś ci się tam przypala... — Usłyszałam głos za sobą.
— Eeee... Tak! — Szybko zmniejszyłam gaz i dodałam soli do ziemniaków.
— Po przyszedłeś, Ayato? — Zapytałam, ignorując to jak mnie nazwał.
— Zrób mi Takoyaki! — Powiedział kociooki.
— Nie umiem. — Odparłam, opierając się plecami o blat.
—Czy aby na pewno?— Zapytał chłopak przybliżając się do mojej osoby.
—Tak, na sto procent nie umiem — powiedziałam, próbując odepchnąć czerwonowłosego.
— [Imię]... Proszę! — Popatrzyłam na niego z niedowierzaniem, czy on użył mojego imienia? Zaraz! Zaraz! On mnie poprosił?
— Ayato, ja naprawdę nie umiem. — wyszeptałam łamiącym głosem, kiedy chłopak ugryzł mnie w szyję.
Przez krótką chwilę pił łapczywie, ale potem chyba się opamiętał, bo mnie puścił.
Jednak to nie trwało zbyt długo, zobaczył na mojej szyi dwie pionowe kropki.
— Kto? — Syknął.
— L...-Lait...-Laito.-Powiedziałam jąkając się.
Chłopak złapał mnie za rękę, ciągnąc w stronę salonu. Nie zdążyłam nic zrobić, więc dałam się poprowadzić.
W salonie była reszta braci, oprócz Okularnika.
— Jak śmiałeś, dotknąć jej szyję, ona jest tylko moja! — Wrzasnął Ayato.
— Nffuu! Bitch-chan, mój braciszek jest o ciebie zazdrosny! — Powiedział ucieszony Kapelusznik.
—Ja?! Nie!— Jęknął lekko zarumieniony kociooki.
— Tak braciszku! — Powiedział Laito, śmiejąc się.
— [Imię], jesteś moją własnością! Własnością Ore-sama!— Nikt się nie spodziewał co on zrobi.
Chłopak pocałował mnie.
— Zapamiętaj to. — Dodał.
—Co tu tak śmierdzi?! — Zapytał Subaru, przerywając tym samym tę wspaniałą scenę.
— Ziemniaki... — Szepnęłam.
Po chwili cały dom spowił czarny dym i pojawiły się płomienie.
Więc drogie dzieci! Morał z tego jest taki, że kiedy wielki Ore-sama o coś prosi,
Dzieje się coś strasznego!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto kolejne zamówienie!
Od kochanej ZaczarowanaYui ♥♥♥
Mam nadzieję, że wam się podoba ^^
Liczę na krytykę!
Pozdrawiam i czekam na komentarze
~Mania ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro