Rozdział 15 ,,Gorączka" 18+
Nathan pov
Obudziło mnie znajome uczucie gorąca. Spojrzałem na zegarek, który wskazuje godzinę 6:28 jest dosyć wcześnie, ale jak na dostanie gorączki, która może przyjść nawet o 2 to nie jest już tak wcześnie. Nie wiem, o której Hubert przyjdzie, pewnie koło 9 żeby mieć pewność, że chłopaki go nie przyłapią
Z mojego wejścia zaczął wyciekać śluz co jest trochę niekomfortowe i do tego zrobiłem się boleśnie twardy... Chcę już do Huberta. Podobno gorączka przy alfie nie jest taka uciążliwa jednak samemu może być utrapieniem. Zaciągnąłem się zapachem Huberta, który jeszcze minimalnie znajduje się na bluzie. Muszę dać sobie radę sam dopóki Hubert nie przyjdzie.
Hubert pov
Obudziłem się dosyć wcześnie i miałem wrażenie, że coś jest nie tak. To dziwne uczucie ciepła... Czy to znaczy, że Nathan... On już dostał gorączkę. Muszę do niego pójść...
"Karol nie wpuści cię do domu" "Kuba też cię nie wpuści" - przypomniałem sobie co wczoraj mówił Nathan. Która godzina? Spojrzałem na zegarek i ujrzałem godzinę 6:39... Poszedłem wsiąść szybko prysznic. Przecież nie pójdę do niego tak od razu po wstaniu, najpierw muszę się trochę ogarnąć
Po wzięciu prysznica, ubraniu się i spakowaniu wszystkiego co jest mi potrzebne czyli jakiejś bluzki na wszelki i prezerwatyw. Mimo że spałem z wieloma betami, alfami i omegami to nigdy nie spędziłem z żadną omegą jej gorączki. Zazwyczaj jak spałem z omegami to była moja ruja. Spojrzałem na zegarek, który wskazuje godzinę 7:26 dobra będę wcześniej i niech mnie Kuba i Karol wyganiają, nie mogę pozwolić żeby Nathan był teraz sam. Pewnie się męczy. Wziąłem jeszcze telefon i klucze po czym wyszedłem zamykając drzwi na klucz. Ruszyłem w drogę do domu mojej pięknej omegi. Widziałem, że różne omegi i damskie bety oglądają się za mną. No cóż przez Nathana wydzielam intensywniejszy zapach, który podobno jest bardziej pociągający
- Cześć. Może chciałbyś się poznać? - podeszła do mnie jakaś omega a moja alfa na nią warknęła. Tym razem zgodzę się ze swoją alfą, mój Nathan tam się męczy a ta zawraca mi głowę
- Moja omega na mnie czeka więc nie mam dla ciebie czasu - powiedziałem po czym po prostu poszedłem dalej. Usłyszałem tylko jak omega fuknęła zirytowana. Kiedy już bez zbędnego zatrzymywania się po drodze dotarłem pod domem Nathana była godzina 7:51. Wszedłem na drzewo i zapukałem w okno
Nathan pov
Leżałem na łóżku czekając na przyjście Huberta. Usłyszałem pukanie za oknem. Hubert już przyszedł? Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 7:53. Wstałem z łóżka i podpierając się o ściany dotarłem pod nie po czym je otworzyłem a do pomieszczenia szybko wszedł Hubert. Zamknąłem okno i po prostu przytuliłem się do alfy. Brzuch boli mnie jak nie wiem, jest mi mokro i cały czas jestem twardy. Mimo że próbowałem sam się zaspokoić to i tak nic mi to nie pomogło
- Przepraszam, że musiałeś tyle czekać - powiedział alfa
- Ważne, że już jesteś - powiedziałem
- Ale ty pachniesz - powiedział alfa i zanurzył nos w mojej szyi
- Boli - powiedziałem czując coraz większy ból brzucha i erekcji
- Już - powiedział alfa po czym wziął mnie na ręce i położył na moim łóżku, położył się obok mnie i zaczął gładzić mój brzuch zabierając tym samym ból. Westchnąłem z ulgą rozpływając się nie czując już uciążliwego bólu brzucha
- Lepiej? - zapytał na co tylko pokiwałem głową i się do niego przytuliłem. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi
- Nathan potrzebujesz czegoś? - usłyszeliśmy zza drzwi głos Karola. Nie chcę z nim rozmawiać, uraził mnie wczoraj mówiąc, że nie mam nic do powiedzenia, bo jestem omegą. Zresztą jak Hubert jest ze mną to nic mi już nie potrzeba
- Nathan... - zaczął Karol, ale Kuba mu przerwał
- Nathan przestań się obrażać i odpowiedz Karolowi - powiedział Kuba
- Zostawcie mnie samego! Nie mam siły się z wami kłócić - powiedziałem i jeszcze bardziej wtuliłem się w Huberta po czym mało dyskretnie zaciągnąłem się jego zapachem
- Nathan... Ja wiem, że teraz jest ci ciężko i martwię się o ciebie jak zawsze. Nie powinienem był tego wczoraj mówić, przepraszam. Ja... byłem zły, że całowałeś się z Hubertem przed domem, ale po naszej kłótni jak się uspokoiłem to dotarło do mnie co zrobiłem. Nie powinienem był tego mówić ani cię bić. Przepraszam, mam nadzieję, że mi wybaczysz - mówił Karol przez drzwi
- Jutro o tym porozmawiamy, teraz nie mam siły - powiedziałem
- Dobrze - powiedział smutno Karol. Nie lubię kłócić się z braćmi, ale nie pozwolę im odbierać mi Huberta. Kocham go i z nim będę
- My wychodzimy do szkoły. Masz wszystko co trzeba, czy jeszcze ci coś przynieść? - powiedział Kuba
- Mam wszystko - mówiąc to patrzyłem na Huberta a na jego twarz wpłynął uśmiech. Alfa pocałował mnie w czoło
- No to do zobaczenia - powiedział Kuba po czym usłyszeliśmy kroki
- Pomóż mi, to boli coraz bardziej - powiedziałem kiedy byłem pewny, że Karol ani Kuba nas nie usłyszą, a Hubert spojrzał na moją erekcję
- Już się robi - powiedział alfa i jedną ręką wkradł się za materiał mojej bielizny. Wstrzymałem oddech kiedy chłopak złapał mojego penisa w dłoń i zaczął nią ruszać. Szybko doszedłem w jego rękę co przyniosło mi chwilową ulgę, bo zaraz znowu byłem twardy
- Hubert - powiedziałem błagalnie a alfa włożył rękę głębiej i przyjechał palcem po moim wejściu zbierając tym samym śluz
- Taki mokry dla mnie - powiedział mi do ucha na co się zarumieniłem. Alfa zanurzył palec we mnie a ja cicho jęknąłem
- Nie spinaj się tak, bo nie dam rady cię rozciągnąć a bez tego będzie bardzo bolało - powiedział alfa
- Próbuje - odpowiedziałem - Pocałuj mnie - zażądałem. Alfa uśmiechnął się i zaczął mnie całować. Całowaliśmy się zachłannie. Hubert zaczął ruszać palcem a po pewnym czasie poczułem jak alfa wkłada we mnie drugi palec. Jęknąłem w jego usta, a alfa wykorzystał to i wkradł się językiem do mojej buzi. Hubert ruszał palcami we mnie i robił nimi nożycowe ruchy. Jest mi tak dobrze, oderwałem się od Huberta sapiąc. Alfa włożył trzeci palec i zaczął ruszać nimi coraz szybciej. W pewnym momencie alfa otarł się o moją prostatę
- Ahh! - krzyknąłem z przyjemności. Hubert uśmiechnął się zadziornie i zaczął ciągle ocierać się palcami o moją prostatę wyrywając tym jęki i krzyki przyjemności z moich ust. Nie wiele mi trzeba było abym doszedł aż w końcu doszedłem
- Wy-wystarczy - powiedziałem łapiąc Huberta za dłoń - Gorąco mi, ro-rozbierz mnie - powiedziałem patrząc na niego. Alfa wyciągnął dłoń z mojej bielizny po czym ściągnął ze mnie bokserski. Chwyciłem kraniec bluzy Huberta i chciałem ją z niego ściągnąć jednak nie mogłem jej zdjąć więc alfa zrobił to za mnie, ściągnął z siebie bluzę razem z bluzką. Zatkało mnie na widok jego umięśnionego brzucha i klatki piersiowej
- Podoba się? - zapytał z zadowoleniem alfa. Bezmyślnie pokiwałem głową dając alfie do zrozumienia, że mi się podoba. Chłopak ściągnął swoje spodnie i rzucił je gdzieś na podłogę. Zauważyłem malującą się erekcję w jego bokserkach. Chłopak ściągnął ze mnie bluzę przez co leżałem już nagi na łóżku
- Taki piękny - powiedział i ściągnął z siebie bokserki
- T-to się nie zmieści - powiedziałem patrząc na dużego penisa alfy
- Zmieści się, zaufaj mi - powiedział alfa i sięgnął do plecaka, który dopiero teraz zauważyłem. Wyciągnął z niego paczkę prezerwatyw, z której wyciągnął prezerwatywę i nałożył ją na swojego penisa po czym ułożył się między moimi nogami
- Na pewno chcesz? To jest ostatni moment żeby się wycofać - powiedział alfa
- Z-zrób to - powiedziałem. Alfa złączył nasze usta w pocałunku i przyłożył czubek swojej erekcji do mojego wejścia. Włożył język do moich ust jednocześnie zaczynając się we mnie zagłębiać przez co krzyknąłem poprzez pocałunek. To boli, w moich oczach zebrały się łzy. Kiedy alfa wszedł do końca odsunął się od moich ust i zaczął scałowywać łzy, które wyleciały z moich oczu
- Powiedz kiedy będę mógł zacząć się ruszać - powiedział alfa czuło i zaczął całować moją szyję. Otuliłam go ramionami
- Nie chciałem żeby tak bolało, przepraszam - powiedział po chwili alfa nie odrywając ust od mojej szyi
- Daj mi jeszcze chwilę, dobrze? - powiedziałem
- Zacznę kiedy stwierdzisz, że już mogę - powiedział alfa.
Po chwili kiedy stwierdziłem, że już może, odezwałem się
- Mo-możesz już zacząć - powiedziałem
- Na pewno? - dopytał alfa patrząc na mnie
- Tak - odpowiedziałem na co alfa wykonał pierwszy ruch bioder
- Ah - jęknąłem oplatając jego biodra nogami. Alfa ustalił powolne tempo pchnięć
- Szybciej - zarządałem kiedy stwierdziłem, że tempo jest za wolne. Alfa uśmiechnął się do mnie i przyspieszył pchnięcia
- Ahhh! - krzyknąłem, ponieważ alfa otarł się o moją prostatę
- Tutaj! - krzyknąłem w uniesieniu gdyż alfa zaczął napierać na ten jeden punkt i jeszcze bardziej przyspieszył ruchy
- Hubert! - krzyknąłem dochodząc. Alfa przyspieszył pchnięcia a chwilę później doszedł i zaczął we mnie rosnąć
- Ah - stęknąłem na uczucie rozciągania
- Boli? - zapytał alfa ciężko oddychając
- Tylko odrobinkę - powiedziałem zgodnie z prawdą. Kiedy knot alfy przestał rosnąć to chłopak zmienił nas miejscami tak, że on leżał a ja na nim siedziałem
- Podobało się? - zapytał alfa
- Bardzo - odpowiedziałem układając się wygodnie na jego klatce piersiowej
- To się cieszę - powiedział alfa i pocałował czubek mojej głowy
- A tobie było dobrze? - zapytałem
- Oczywiście - odpowiedział alfa - Czemu miałoby być mi źle? Z tobą zawsze będzie mi dobrze - na słowa Huberta uśmiechnąłem się i pocałowałem go w usta
- Jeszcze nie mam dość - stwierdziłem
- Myślałem, że jedna rundka zaspokaja omegi na jakiś czas - powiedział Hubert
- Ale widzisz ja... Biorę leki, które blokują moją gorączkę więc nie mam jej co miesiąc przez co kiedy już ją mam to jest mocniejsza - powiedziałem i bardziej się w niego wtuliłem
- Więc co ile masz gorączkę? - zapytał spokojnie
- Co pół roku - odpowiedziałem
- Co?! Twój ojciec ci każe, prawda? - zapytał wyraźnie zły
- Tak - powiedziałem smutno. Knot alfy zmniejszył się więc z niego zszedłem i usiadłem obok podkulając kolana
- Przepraszam, nie powinienem był na ciebie krzyczeć. Wiesz... jeśli dalej się nie uspokoiłeś to zróbmy to jeszcze raz - powiedział spokojnie Hubert po czym popchnął mnie na pościel i nade mną zawisł
- Nie jesteś zmęczony? - zapytałem
- Spokojnie dam radę - powiedział alfa, ściągnął ze swojego penisa zużytą prezerwatywę. Przewróciłem go na pościel i zniżyłem się do jego penisa po czym go polizałem
- Nathan... - zaczął, ale przerwał kiedy włożyłem sobie jego przyjaciela do ust - ...mój ty prowokatorze - dokończył zdanie. Pierwszy raz robię coś takiego więc mam nadzieję, że będzie mu dobrze
Hubert pov
On chce mnie sprowokować? Jeśli nie przestanie być taki seksowny to na prawdę nie wytrzymam i dzisiaj go tak zerżnę, że nie usiądzie na tym seksownym tyłku
- Nathan... Wystarczy - odciągnąłem go od siebie po czym rzuciłem go na pościel przylegając do jego warg. Włożyłem w niego od razu 3 palce
- Hubert - wyjęczał mi w usta
- O co chodzi? - zapytałem złośliwie
- Chcę więcej - powiedział błagalnie. Wyjąłem z niego palce i sięgnąłem po prezerwatywę po czym ją założyłem i wszedłem w omegę jednym, mocnym ruchem
- Ahhhh! - wykrzyczał a ja zacząłem się w nim szybko poruszać oglądając jego piękną twarz
- Spójrz na mnie - rozkazałem a chłopak posłusznie na mnie spojrzał swoim zamglonym spojrzeniem. Ma otwarte usta, z których co chwilę wyrywają się jęki albo krzyki spowodowane przyjemnością oraz lekko przymknięte oczy, które na mnie patrzą
- Jesteś taki piękny - powiedziałem wzmacniając jeszcze ruchy ciągle trafiając w jego prostatę
- O tak! Rób tak dalej! O mój Boże! - krzyczał
- Możesz nazywać mnie Bogiem jeśli chcesz - powiedziałem uśmiechnąc się chytrze w tym samym czasie chłopak doszedł zaciskając się na moim penisie. Przyspieszyłem jeszcze ruchy żebym i ja doszedł. Doszedłem znowu kontując mojego Nathana
- Masz już dość? Czy jeszcze ci mało? - zapytałem
- Mam na razie dość - stwierdził omega. Widać po nim, że jest już zmęczony. Zmieniłem nas pozycją tak żebym leżał a omega na mnie
- Możesz iść spać. Jak się zmniejszy to go z ciebie wyjmę - powiedziałem na co omega pokiwał lekko głową i wtulił się we mnie jak w poduszkę
- Jesteś wygodny - stwierdził sennie Nathan. Mój piękny chłopiec. Nie pozwolę ci go ode mnie zabrać Karol...
Karol pov
- Karol! - usłyszałem krzyk Kuby, który zaraz był obok mnie
- Co? - zapytałem brata
- Huberta znowu nie ma w szkole - powiedział poważnie
- Co mnie on obchodzi? - zapytałem
- Nie rozumiesz? Połącz fakty! Nie ma go w szkole - przybliżył się od mnie - a Nathan ma gorączkę a Hubert wie, że on jest jego omegą - wyszeptał mi na ucho. Rzeczywiście, cholera!
- Idę tam - powiedziałem od razu
- Co?! Idę z tobą - powiedział Kuba
- Nie, ty zostajesz - powiedziałem
- Bo co? - zapytał zły
- Bo ja tak mówię. Dobra najpierw dzwonię do Nathana - powiedziałem wyciągając komórkę po czym wykręciłem numer do omegi i zadzwoniłem. Oczywiście nie odebrał
- Nie odebrał - powiedział już na maksa zirytowany
- Ja zadzwonię, czekaj - powiedział Kuba i wyciągnął telefon po czym wykręcił numer i zadzwonił. Chwilę czekaliśmy
- No w końcu! Czemu znowu nie odebrałeś od Karola? - powiedział Kuba. Czemu ode mnie nie odebrał? Jest aż tak na mnie zły za wczoraj?
- ...
- Co?! Czekaj. Rozłączył się
- I co? - zapytałem
- Jest zajęty swoją gorączką - powiedział Kuba
- Ale tak powiedział? - zapytałem
- Nie
Nathan pov
Moja gorączka znowu się odezwała
- Hubert - powiedziałem po czym usiadłem na nim w rozkroku i zacząłem się o niego ocierać. Kiedy alfa się obudził to złapał moje biodra zatrzymując je w miejscu
- Hubert - zaskomliłem
- Połóż się na brzuchu i podnieś biodra do góry - powiedział władczo. Posłuchałem go i zrobiłem co rozkazał. Alfa złapał moje biodra i zaczął lizać moje wejście
- C-co ty ro- Ahh - co jak co, ale nie spodziewałbym się, że wsadzi język do środka
- Ahh Hubert... Proszę ahh we-wejdź - jęczałem. Alfa odsunął się ode mnie po czym zauważyłem jak bierze kolejną prezerwatywę
- Leż tak - powiedział po czym wszedł we mnie
- Ahhhh! - krzyknąłem a chłopak zaczął się we mnie mocno i szybko ruszać
- Tak!! Rób tak dalej! - krzyczałem z przyjemności
- Twój telefon - powiedział Hubert nie przestając się ruszać. Ledwie zarejestrowałem dźwięk urządzenia
- Walić - powiedziałem i telefon ucichł
- Zobacz chociaż kto - powiedział Hubert podając mi telefon. W tym momencie zaczął dzwonić znowu, to Kuba
- Jeśli nie odbiorę to mnie zabije - stwierdziłem sapiąc
- To odbierz - powiedział Hubert zatrzymując się
- Ale nie przestawaj - powiedziałem i odebrałem. Hubert wznowił ruchy bioder tylko, że wolniej
- No w końcu! Czemu znowu nie odebrałeś od Karola? - zapytał Kuba
- Nie mogę teraz Ahhh - Hubert otarł się o moją prostatę - Jak wrócisz to ohhh pogadamy - mówiłem
- Co?! Czekaj... - rozłączyłem się
- I co chciał? - zapytał Hubert
- Szybciej proszę - powiedziałem błagalnie na co alfa przyspieszył pchnięcia trafiając co chwila w moją prostatę
- O taaak!! - krzyczałem
- Aż tak ci dobrze? - zapytał alfa przy moim uchu
- Tak - odpowiedziałem na co alfa cicho się zaśmiał po czym zaczął przygryzać skórę na moim karku oraz szyi przy tym robiąc malinki
- Chłopaki zobaczą - wysapałem
- Trudno - stwierdził alfa i jeszcze bardziej przyspieszył ruchy bioder
- Zaraz! - wykrzyczałem
- Ja też - odpowiedział. Poczułem jak chłopak we mnie rośnie przez co i ja doszedłem. Oddychałem szybko tak samo jak Hubert. Chłopak całował mnie po plecach dopóki jego knot nie zmalał i nie mógł już ze mnie wyjść. Ległem już całkiem na łóżku. Hubert obrócił mnie na plecy i zaczął pieścić ustami mój prawy sutek
- Ahh - jęknąłem. Alfa zaczął również bawić się moim lewym sutkiem a ja znowu zrobiłem się twardy
- Hubert - powiedziałem próbując go od siebie odsunąć jednak alfa tylko zjechał niżej i wziął mojego penisa do ust
- Nie - próbowałem go odsunąć jednak on złapał moje nadgarstki i zaczął ruszać głową ssając moją erekcję
- Ahh - odchylilem głowę do tyłu a Hubert przyspieszył ruchy głową. Ruszał nią tak coraz szybciej
- Taaak - jęknąłem dochodząc w jego usta. Chłopak puścił moje ręce po czym wstał i spojrzał na mnie z góry
- Jesteś najlepszy - stwierdziłem i go pocałowałem
- Odpocznij, chyba, że jeszcze się nie uspokoiłeś - powiedział Hubert. Widać, że jest zmęczony
- Ty też odpocznij - powiedziałem, mimo że nie uspokoiłem się do końca. Nie mogę przemęczać mojego kochanego alfy
- Spokojnie, jeśli jeszcze się nie uspokoiłeś to możemy to zrobić jeszcze raz - powiedział alfa
- Połóż się obok mnie, proszę - powiedziałem a alfa położył się i objął mnie ramieniem
- Yhh - stęknąłem gdyż ból brzucha zaczął wracać
- Co się stało? - zapytał zaniepokojony Hubert
- Nic - odpowiedziałem i się w niego wtuliłem
- Tak jasne. Nie uspokoiłeś się? - powiedział
- To nic, musisz odpocząć - powiedziałem
- Mam pomysł - Hubert sięgnął po prezerwatywę jednak złapałem go za dłoń
- Nie, musisz odpocząć - powiedziałem stanowczo
- Teraz ty będziesz na górze. No dalej, usiądź na nim tylko daj mi najpierw założyć prezerwatywę - powiedział Hubert. Niepewnie siadłem na jego biodrach i puściłem jego dłoń. Zacząłem się o niego ocierać sapiąc
- Kocham cię - powiedziałem czując potrzebę wyznania tego
- Ja ciebie też - odpowiedział Hubert a chwilę później złapał moje biodra
- Poczekaj chwilkę - powiedział i zsunął mnie ze swojego przyrodzenia po czym założył na niego prezerwatywę - Siadaj i ruszaj się tak szybko jak potrzebujesz - powiedział alfa. Nakierowałem penisa alfy na swoje wejście po czym niepewnie zacząłem się opuszczać. Kiedy był już cały w środku westchnąłem z przyjemności i odchylilem głowę do tyłu. Zacząłem pomału podnosić się i opuszczać
Hubert pov
Kiedy stwierdziłem, że to tempo jest za wolne złapałem swoje kochanie za biodra i zacząłem wypychać biodra do góry
- Ahh!? - krzyknął Nathan z zaskoczeniem i na mnie spojrzał ze zdziwieniem na co uśmiechnąłem się do niego chytrze
- Hubert - wysapał
- O co chodzi? - zapytałem
- M-miałeś... ah odpocząć - wysapał
- Przecież odpoczywam - odpowiedziałem przyspieszając tempo pchnięć
- Ahh! - krzyknął odchylając głowę do tyłu
- Ale patrz na mnie - powiedziałem i jeszcze przyspieszyłem ruchy. Chłopak spojrzał na mnie i doszedł. Przyspieszyłem ruchy i po nie długim czasie też doszedłem kontując Nathana
- Teraz już się uspokoiłeś? - zapytałem
- T-tak - odpowiedział po czym się na mnie położył
Time skip
Robiliśmy to na przemiennie z odpoczynkiem. Na razie gorączka Nathana trochę się uspokoiła a Nathan usnął, ja leżałem i podziwiałem jego piękno. Jednak musiałem przerwać tą czynność ponieważ usłyszałem jakieś szmery za drzwiami więc odwróciłem wzrok od Nathana i spojrzałem na drzwi. Kiedy spojrzałem na zegarek wszystko stało się jasne, Karol skończył lekcje i z tego co się orientuję to Kuba też, jest w klasie z Bartkiem a w sumie często wracam z Bartkiem po lekcjach. Spojrzałem na Nathana, który dalej śpi wtulony we mnie. Jest taki piękny kiedy śpi, w sumie to on jest piękny zawsze. Do moich uszu doszło pukanie
- Nathan... Już wróciliśmy - usłyszałem spokojny głos Karola. Muszę być cicho żeby o mnie nie wiedzieli. Teraz będę musiał wracać do domu, ale nie chcę zostawiać Nathana samego
- Dalej jesteś na mnie zły? - zapytał alfa za drzwiami
- Nathan... - powiedział i nacisnął na klamkę jednak drzwi nie otworzyły się
- Otwórz - powiedział
- Nathan otwórz drzwi - zaczął poważnie Kuba. Nie otworzę drzwi, nie ma takiej opcji
- Huberta dzisiaj nie było w szkole. Wiesz coś o tym? - powiedział Kuba. Kurwa, skąd on ma wiedzieć czemu mnie nie ma
- Nathan odezwij się - powiedział lekko zmartwionym głosem Kuba. Nie mam zamiaru budzić Nathana jest zmęczony gorączką i ma prawo żeby sobie odpocząć
- Nathan nigdy się nie zamykałeś, proszę otwórz drzwi - powiedział zmartwiony Karol. Dziwnie jest słyszeć jego zmartwiony głos, bo kiedy rozmawia ze mną to zawsze jest już zirytowany. Przejechałem dłonią po głowie Nathana na co chłopak zamruczał i jeszcze bardziej się we mnie wtulił. Słodziak, mój słodziak
- Nathan - usłyszałem ostrzegawczy głos Kuby a po niedługiej chwili usłyszałem dźwięk otwieranego zamka, co kurwa?! Szybko zamknąłem oczy i objąłem Nathana drugą ręką. Dwie alfy weszły do pomieszczenia
Karol pov
Kiedy Nathan nie reagował na nasze słowa poszedłem poszukać zapasowego klucza do jego pokoju. Kiedy go znalazłem to szybko poszedłem pod drzwi najmłodszego brata i je otworzyłem. Kiedy wszedłem do pokoju z Kubą zaatakował nas mocny zapach gorączki Nathana, ale również zapach, którego nie chciałem tutaj czuć. Na łóżku leżał Nathan wtulony w Huberta. Kuba mówił, że jeśli Huberta nie ma w szkole i wie już, że Nathan jest jego omegą to musi być tutaj jednak stwierdziłem, że może Nathan wtedy sam się zaspokajał i trafiliśmy na zły moment, a nieobecność Huberta w szkole to okrutny zbieg okoliczności. Ja chrzanie coś takiego. Podszedłem do łóżka i zobaczyłem, że obydwoje śpią. Mój gniew niewyobrażalnie wzrósł
- Wstawaj - nakazałem Hubertowi, jestem wściekły jak cholera! Chłopak jednak nie zareagował. Szturchnąłem go, dalej nic
- Wstawaj powiedziałem! - nieświadomie podniosłem głos
- Co? - usłyszałem zaspany głos Nathana i zobaczyłem, że Hubert też otwiera oczy. Kiedy Nathan zobaczył mnie i Kubę to na jego twarzy wymalowało się zdziwienie i zakłopotanie
- Czego się drzesz? - zapytał Hubert
- Wynoś się z tego domu. NATYCHMIAST!! - wybuchłem
- Zostań Hubert - powiedział błagalnie Nathan a w jego oczach było widać wyzwanie. Jego omega chyba przejęła nad nim kontrolę
- Jak sobie życzysz słońce ty moje - powiedział Hubert i bezczelnie pocałował Nathana w usta
- Karol chyba wyraźnie powiedział, wynoś się stąd - powiedział również wkurzony Kuba
- Nathan powiedział żebym został a dzisiaj spełniam jego zachcianki - powiedział Hubert a we mnie zagotowało się jeszcze bardziej
- Wypieprzaj stąd natychmiast!! - wydarłem się a Nathan skulił się i wtulił w Huberta trzęsąc się
- Nie drzyj japy - powiedział Hubert i natychmiast objął Nathana ramieniem
- Spokojnie, jestem tu więc nie musisz się bać - powiedział bardzo spokojnie Hubert a Nathan wtulił się w niego jeszcze bardziej
Nathan pov
Moja omega bardzo wystraszyła się krzyku Karola w sumie ja też, chyba nigdy nie krzyczał tak przy mnie. Zacząłem się trząść ze strachu i wtuliłem się w Huberta żeby poczuć się bezpiecznie
- Nie drzyj japy - powiedział ostro Hubert do Karola i szybko objął mnie ramieniem
- Spokojnie, jestem tu więc nie musisz się bać - powiedział bardzo spokojnie Hubert na co jeszcze bardziej się w niego wtuliłem. Przy nim czuję się bezpiecznie.
Zalała mnie fala gorąca wraz z podnieceniem oraz zacząłem ciężej oddychać. Zaciągnąłem się zapachem Huberta a mój członek znowu stał się twardy
- Hubert - zaskomliłem
- Sio stąd - nakazał Kuba najprawdopodobniej do Huberta
- Wynocha stąd - moja omega przejęła kontrolę
- Nathan... - zaczął zdziwiony Kuba
- To...to moja omega... ja... ja przepraszam - powiedziałem ze skruchą i wtuliłem się w Huberta jeszcze bardziej aby ukryć się przed braćmi
- Tylko jeden niepokojący dźwięk a przysięgam, że nie ręczę za siebie - powiedział Karol po czym wyszedł z Kubą z pokoju
- Ja nie chciałem tak powiedzieć - powiedziałem smutno
- To nie twoja wina. Na pewno zrozumieją, że twoja omega przejęła kontrolę - powiedział Hubert gładząc mnie po głowie
- Boli - powiedziałem a Hubert zanurzył rękę pod kołdrą po czym zaczął gładzić mój brzuch
- Jeszcze trochę niżej - powiedziałem i zobaczyłem cwany uśmieszek Huberta. Alfa zjechał niżej po czym złapał mojego penisa w dłoń
- Hubert - westchnąłem
- Jeszcze niżej? - zapytał i zaczęła sunąć do mojego wejścia. Włożył we mnie od razu trzy palce
- Ahh - westchnąłem
- Teraz musimy być cicho, bo Kuba z Karolem mnie stąd wywalą - powiedział Hubert do mojego ucha
Time skip
Hubert wyszedł dosłownie przed chwilą a ja już umieram z tęsknoty... Moja omega wyje za alfą a mi udzieliła się jej nastrój i zacząłem cicho szlochać w poduszkę. Do mojego pokoju wszedł Karol
- Aż tak cię boli? - zapytał spokojnie alfa
- Chcę do Huberta - powiedziałem smutno
- Zrozum mnie i Kubę, martwimy się o ciebie. Znamy Huberta lepiej niż ty i wiemy, że on nie jest dla ciebie odpowiedni - powiedział Karol spokojnie
- Wy nie widzicie w nim tego co ja - powiedziałem
- Racja, ty go widzisz inaczej bo jesteś zaćmiony tym, że on jest twoim przeznaczonym - powiedział poważnie Karol
- Dla mnie jest inny - powiedziałem - Tak w ogóle to chciałem przeprosić... Ja... nie chciałem wcześniej tak do was powiedzieć, moja omega przejęła kontrolę - zmieniłem temat, bo zaraz będziemy się kłócić
- Domyśliliśmy się z Kubą i nie gniewamy się na ciebie - odpowiedział starszy.
Znowu zalała mnie fala podniecenia wraz z nieznośnym gorącem. Zaskomliłem
- Nathan? - zapytał zaniepokojonym głosem Karol
- Wyjdź, proszę - powiedziałem. Moja omega jeszcze bardziej wyła za Hubertem
- Dobrze - powiedział po czym wyszedł zostawiając mnie samego. Chcę mojego alfę...
Hubert pov
Wróciłem powoli do domu jednak jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem samochód ojca o tak wczesnej porze pod domem. Wyciągnąłem klucz po czym otworzyłem drzwi i wszedłem do domu
- W końcu wróciłeś. Czemu od wczoraj chodzisz na wagary? - powiedział ojciec który czekał na mnie przy drzwiach
- Byłem ze swoją omegą - powiedziałem po czym go wyminąłem i ruszyłem do swojego pokoju
- To rodzice twojej omegi wiedzą, że ona chodzi na wagary? - zapytał poważnie
- Po pierwsze to moja omega jest chłopakiem, a po drugie to nie nasza wina, że dzisiaj dostał gorączkę - powiedziałem
- Cooo?! To czemu z nim nie jesteś?? - zapytał
- Bo jego głupi bracia mnie wywalili. Nie podoba im się, że ich młodszy brat spędza gorączkę z alfą - powiedziałem po czym zamknąłem się w pokoju.
Nie ważne co twierdzą Kuba i Karol, będę z Nathanem choćby nie wiem co...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro