Rozdział 16 ,,Mój ojciec znalazł mi alfę"
Nathan pov
Gorączka skończyła mi się o 1 rano więc spałem do 10, ale mimo to nie czuję się jakoś specjalnie wypoczęty. Wziąłem telefon do ręki i zobaczyłem, że mam trzy nieodebrane połączenia od dziadka. Postanowiłem, że oddzwonię. Kiedy dziadek odebrał odezwałem się pierwszy
- Przepraszam, że nie odebrałem wcześniej, ale dopiero wstałem - powiedziałem jeszcze trochę zastanym głosem
- Nic nie szkodzi wnusiu. Chciałem tylko zapytać czemu nie powiedziałeś swojemu tacie o swoim przeznaczonym alfie - powiedział a mnie zatkało
- Ja... nie powiedziałem mu, bo... nie chciałem go denerwować? - bardziej zapytałem niż odpowiedziałem
- Gdybym wiedział, że mu nie mówiłeś to bym z nim dzisiaj o tym nie rozmawiał - powiedział dziadek
- Cooooo?! Powiedziałeś mu? - zapytałem ze strachem - J-jak zareagował? - zapytałem niepewnie
- Nie był zadowolony tym bardziej, że znalazł ci alfę, który miałby cię oznaczyć i być twoim partnerem - powiedział dziadek a mnie w tym samym czasie zamurowało. Ojciec coś parę razy przebąknął o tym, że szuka mi alfy, ale nie mogę uwierzyć, że znalazł mi te alfę akurat teraz, kiedy znalazłem swojego przeznaczonego alfę i spędziłem z nim gorączkę
- A w skali od 1 do 10 jak bardzo był wkurzony? - zapytałem
- Chyba 5 może nawet 6 - powiedział dziadek a mnie już po raz kolejny zatkało - Wszystko było słychać w jego głosie, podniesiony wyraźnie zdenerwowany - mówił a mi zaczynało brakować tchu przez lęk spowodowany furią w jaką mógł wpaść ojciec. Jeśli chodzi o mnie to on wkurza się o dosłownie najmniejsze przewinienie, on mnie chyba zabije albo zmusi do tego żebym był z tą cholerną alfą, którą mi wybrał
- J-ja idę zjeść ś-ś-śniadanie więc bę-będę kończyć - powiedziałem wystraszony na maksa
- Dobrze i nie denerwuj się tak, twojemu ojcu przejdzie - powiedział dziadek i się rozłączył a ja wpadłem w jakąś panikę, ręce mi się trzęsą, ciężko mi oddychać a to wszystko przez strach przed ojcem i jego reakcją. Wiem, że Kuba, Karol i Hubert nie dadzą ojcu mnie skrzywdzić, ale i tak mi się dostanie. Spokojnie, wdech i wydech.
Próbuję się uspokoić, ale mi nie wychodzi... Może zapach Huberta by mi pomógł... Nie, nie mogę go prosić żeby znowu zamiast być w szkole przychodził do mnie, już wczoraj zamiast być w szkole pomagał mi podczas gorączki
Time skip
Zjadłem śniadanie, wymyłem się oraz ubrałem szorty i bluzę. Postanowiłem przepisać wczorajsze lekcje i się poduczyć jakby mnie któryś z nauczycieli wyrwał do odpowiedzi. W trakcie nauki dostałem wiadomość na messengerze od Kacpra
Kacper
Cześć. Czemu nie ma cię w
szkole? I tak w ogóle to jak
tam spotkanie z twoim alfą?
Skąd on wie, że nie ma mnie w szkole?
Nathan
Hej, wczoraj miałem
gorączkę więc dzisiaj
jeszcze odpoczywam, a
spotkanie z moim alfą
poszło dobrze. Miło, że
pytasz. Co tak w ogóle u
ciebie?
Kacper
U mnie całkiem dobrze.
Mam nudną lekcje więc
pomyślałem, że w sumie
mogę do cb napisać i
zapytać, bo byłem ciekaw jak
poradził sobie mój przyjaciel
Nathan
Słuchaj na lekcji. Potem nie
będziesz rozumiał połowy
materiału i później będziesz
siedział dzień przed
sprawdzianem i uczył się
całego działu!
Kacper
E tam
Nathan
Nie "E tam". A tam w ogóle
to mogę się o coś zapytać?
Kacper
Jasne, pytaj śmiało
Nathan
Co myślisz o takich
małżeństwach
aranżowanych?
Jestem ciekawy jakie on ma zdanie na ten temat. Dla mnie to nie ma sensu, bo to zazwyczaj omegi są zmuszane, bo to alfa wybiera czy chce być z daną omegą czy nie 😒
Kacper
Są bez sensu, alfa i omega
zazwyczaj się nie kochają, ale
są razem, bo tak trzeba. Nawet
jeśli alfie spodoba się omegą to
ta omega zazwyczaj jest nie
szczęśliwa i wychowuje samotnie
dzieci alfy. Zazwyczaj alfie nudzi
się jego omega więc zaczyna
sypiać sobie z innymi a omega
nic nie może z tym zrobić a jeśli ta
omega tylko spotka się jakimś alfą,
którym nie jest jej alfa to ten "jej"
alfa zazwyczaj się wścieka i znęca
się nad omega. A tak w ogóle po co
pytasz?
Zszokowała mnie wypowiedź Kacpra, ta odpowiedź jest taka dojrzała jakbym rozmawiał z kimś o wiele starszym ode mnie a on jest nie wiele starszy
Nathan
Chciałem wiedzieć jakie masz
zdanie na ten temat
Kacper
Ale po co?
Kacper
Twoi rodzice chcą cię
zeswatać z jakimś alfą? To
ten alfa z którym się spotkałeś
kiedy spotkałem cię rano?
Możesz mi powiedzieć
jesteśmy przyjaciółmi
Nathan
Nie, to nie ten alfa. Nie wiem jak
ten alfa wygląda, ile ma lat nawet
nie wiem jak ma na imię i
dowiedziałem się o nim nie od
ojca tylko od dziadka, z którym
dzisiaj rozmawiałem
Kacper
Jak chcesz to mogę pogadać z
twoim tatą żeby zmienił zdanie
Nathan
Nie!
Nathan
To go tylko rozwścieczy i będzie
się na mnie wyżywał
Kacper
Ale to ty masz być szczęśliwym
a nie twój ojciec. Może jakby
twój alfa cię oznaczył to ten alfa
od twojego ojca nie mógł by cię
już mieć
Nathan
Nie. Jesteśmy za młodzi. W
szkole wszyscy zaczną gadać
że wpadliśmy i musieliśmy to
zrobić. Nie chcę żeby wszyscy
gadali o nas nie prawdziwe
historie
Kacper
Rozumiem, ale będą o tobie
gadać jeśli ten alfa od twojego
taty cię oznaczy i twojemu alfie
może być przykro że ktoś inny
cię oznaczył ale rób jak chcesz
Nathan
Muszę o tym porozmawiać z
moim alfą i wspólnie
podejmiemy może jakąś
decyzję
Kacper już mi nie odpisał. Zagaduję, że nauczyciel bądź nauczycielka zabrał mu telefon. Jestem mu wdzięczny, że mogłem z nim pogadać na ten temat, teraz tylko muszę porozmawiać o tym z Hubertem
Hubert pov
Szkoda, że Nathana nie ma dzisiaj w szkole, ale rozumiem, że może być zmęczony po wczorajszej gorączce. Może przyjdę do niego po lekcjach i z nim posiedzę? Wziąłem telefon do ręki i zobaczyłem jedną nieodczytaną wiadomość od Nathana. Wszedłem na nią
Nathan
Cześć. Muszę z tobą
porozmawiać. Spotkamy się
jak skończysz lekcje?
O co może chodzić? Zaszedł w ciążę? Nie to nie możliwe przecież się zabezpieczyliśmy, chociaż gumką mogła w każdej chwili pęknąć... Teraz będę o tym myślał cały dzień
Hubert
Oczywiście, przyjdę do ciebie.
O czym chcesz rozmawiać?
Nathan
Chodzi o mojego ojca...
Dowiedział się o nas? Karol albo Kuba mu powiedzieli? Jego ojciec dowiedział się, że u nich byłem i okazało się, że Nathan jest w ciąży? O cholera...
Hubert
Dowiedział się, że wczoraj
byłem u ciebie i pomogłem ci
z gorączką?
Nathan
Nie😂 na szczęście. Powiem
ci jak się spotkamy, to nie
jest temat na telefon
No kurde!
Hubert
Nie trzymaj mnie w niepewności🥺
- Cześć stary. Z kim piszesz? - powiedział podchodzący do mnie Bartek
- Z moim chłopakiem - powiedziałem zgodnie z prawdą
- Czyli twoja omega jest chłopakiem? - zapytał zdziwiony
- Nie wiem, on jest betą - odpowiedziałem przyjacielowi. Powiedziałem Nathanowi, że nie przeszkadza mi, że wszyscy będą myśleć, że chodzę z męską betą i tego się trzymam
- Że jak?!?! Znalazłeś swoją omegę i zamiast jej szukać to kręcisz z jakimś betą?? Do reszty cię powaliło?
- Omega uciekła co znaczy, że mnie nie chce więc mogę sobie być z kim będzie mi się chciało - powiedziałem poważnie do przyjaciela na co ten zrobił zdziwioną minę
- A właśnie chciałem ci powiedzieć, że mam dziewczynę. Zacząłem chodzić z moją PRZEZNACZONĄ omegą - powiedział podkreślając słowo "przeznaczoną" próbując prawdopodobnie dać mi do zrozumiałam, że sam powinienem być ze swoją przeznaczoną omegą i w sumie z nim jestem, ale nie wszyscy muszą o tym wiedzieć
- Biedna dziewczyna - stwierdziłem
- Ale nie uwierzysz jak zaczęliśmy ze sobą chodzić - powiedział
- No mów, bo widzę, że tylko czekasz żeby mi to opowiedzieć - powiedziałem
- Moja siostra musiała maczać w tym oczywiście palce, bo nie byłaby sobą. To było tak, że :
Stałem spokojnie pod klasą kiedy zaczepiła mnie Ola
- Cześć braciszku, musisz mi pomóc. Chodź - zanim zdążyłem coś powiedzieć to już byłem ciągnięty przez moją siostrę w nieznaną mi stronę
- Gdzie mnie ciągniesz? - zapytałem
- Zobaczysz - powiedziała stając przy kantorku wuefisty. Otworzyła drzwi i... wepchnęła mnie do środka po czym szybko zamknęła drzwi na klucz
- Wypuść mnie stąd Ola! - krzyknąłem przez drzwi
- Bartek? - usłyszałem cichy głos więc odwróciłem się a moim oczom ukazała się omega w jasnych dżinsach, białym t-shircie i szarej rozpinanej bluzie
- Ciebie też tu zamknęła? - zapytałem
- Chciała ze mną porozmawiać na jakiś ważny temat więc poprosiła żebym tu przyszła a jak jej nie będzie to żebym na nią zaczekała. Ciebie też prosiła żebyś tu przyszedł? - powiedziała omega
- Nie do końca. Po prostu przyszła pod moją klasę i powiedziała, że muszę jej w czymś pomóc i mnie tu przyprowadziła i jak sama widziałaś wepchnęła mnie tu - powiedziałem
Rozmawialiśmy o masie rzeczy w końcu to była długa przerwa. W pewnym momencie zadałem jej pytanie
- Wiesz, jesteśmy sobie przeznaczeni więc chyba powinniśmy wcześniej tak porozmawiać - powiedziałem - Jednak stwierdziłem, że nie jestem dla ciebie wystarczający - po tych słowach dziewczyna podeszła bliżej mnie
- To ja nie jestem dla ciebie wystarczająca, zasługujesz na kogoś znacznie lepszego niż ja - powiedziała smutno
- Ale ja nie chcę nikogo lepszego, ja chcę ciebie - powiedziałem poważnie po czym pochyliłem się do niej i pocałowałem ją w usta. Omega nie uciekała, nie wyrywała się tylko zarzuciła ręce na moją szyję a ja umieściłem dłonie na jej biodrach. Do moich uszu doszedł dźwięk przekręcanego zamka
- Więc to wy ukradliście klucz do mojego kantorka - kiedy usłyszeliśmy głos nauczyciela wf to szybko się od siebie odsunęliśmy
- To akurat nie my - powiedziałem po czym złapałem Kasię za dłoń i poszliśmy gdzie indziej. Kiedy oddaliliśmy się od kantorka wuefisty spojrzałem jej w oczy i zapytałem
- Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytałem na co dziewczyna uśmiechnęła się promiennie
- Tak - odpowiedziała po czym rzuciła mi się na szyję
- I tak to wyglądało - skończył opowiadać Bartek
- Czemu nie powiedziałeś kto wziął klucz? Mógłbyś chociaż trochę się odegrać na siostrze - powiedziałem
- Przecież nie wydam siostry - powiedział oburzony Bartek na co przewróciłem oczami - Z resztą za co mam się jej odwdzięczyć? Za to, że pomogła mi i Kasi się ze sobą zacząć umawiać?
Time skip
Jestem już pod domem Nathana. Poszedłem jak najszybciej aby Karol z Kubą nie zdążyli mnie zatrzymać. Zapukałem do drzwi, które w nie długim czasie otworzyły się a w nich stało moje słońce
- Cześć kochanie - powiedziałem i pocałowałem go w usta co odwzajemnił. Weszliśmy do domu
- Chcesz coś do picia? - zapytał
- Nie, a teraz powiedz o czym chciałeś rozmawiać - kiedy o tym wspomniałem zauważyłem zdenerwowanie na twarzy omegi i domyśliłem się, że coś jest nie tak
- Jesteś w ciąży? Wiesz, że napisałeś, że chodzi o twojego ojca, ale muszę wiedzieć. - powiedziałem prosto z mostu. Może byłbym szczęśliwy mając dziecko z Nathanem, ale to nie teraz, obydwoje jesteśmy jeszcze za młodzi - Twój ojciec się dowiedział, że spałeś z alfą wczoraj i zrobiłeś test i okazało się, że jesteś w ciąży i twój ojciec już o tym wie? - zapytałem
- Nie, ale ty masz pomysły. - zachichotał cicho po czy znowu posmutniał - Chodzi o to, że... Może najpierw chodźmy do mojego pokoju, bo Kuba i Karol mogą w każdej chwili wrócić - powiedział omega i zaczął bardzo powoli kierować się w stronę schodów. Podszedłem do niego i wziąłem go na ręce w stylu panny młodej
- C-co robisz? - zapytał oplatając moją szyję rękami po czym schował twarz w zagłębieniu mojej szyi, ale i tak zauważyłem lekkie rumieńce na jego policzkach
- Przecież miałeś dzisiaj odpoczywać - powiedziałem - Które drzwi są od twojego pokoju? - zapytałem
- O te - wskazał palcem na białe drzwi. Podszedłem do nich po czym postawiłem omegę na ziemi i otworzyłem drzwi. Kiedy drzwi były otwarte znowu wziąłem Nathana na ręce i zamknąłem drzwi nogą wchodząc do pokoju po czym podszedłem do łóżka, na którym położyłem mojego chłopaka
- Teraz powiedz co się dzieje. Martwię się - powiedziałem i usiadłem obok niego
- Mój ojciec znalazł mi alfę - powiedział a w jego oczach zebrały się łzy - Ja nie chcę nikogo innego, ja chcę tylko ciebie - mówił zaczynając płakać, szybko wziąłem go w swoje objęcia i zacząłem lekko głaskać po plecach a omega płakał wtulając się we mnie jeszcze bardziej
- Nie płacz. Coś wymyślę, obiecuję - powiedziałem aby choć trochę uspokoić omegę
- Gdybyś mnie oznaczył to wtedy już nikt nie mógłby ze mną być, ale jesteśmy jeszcze młodzi i wszyscy w szkole będą plotkować o tym, że wpadliśmy i dlatego mnie oznaczyłeś, a ja nie chcę być na językach całej szkoły - mówił omega w moją pierś
- Nie obchodzi mnie co będą o nas mówić, ale jeśli nie czujesz się gotowy to przecież cię nie zmuszę, wymyśli się coś innego. Spokojnie - zacząłem wydzielać więcej feromonów aby uspokoić swoją omegę
Nathan pov
Poczułem, że Hubert zaczął wydzielać więcej feromonów co skutecznie mnie uspokajało. Wtuliłem się w swojego alfę pozwalając mięśniom się rozluźnić. Przy nim czuję się bezpiecznie
- Kocham cię - powiedziałem nagle
- Ja ciebie też kocham - powiedział czuło Hubert - dlatego nie pozwolę żadnemu innemu alfie cię mieć - dokończył stanowczo
- Przypomniało mi się - powiedziałem odsuwając się nieznacznie od alfy
- O czym? - zapytał lekko zaskoczony
- Za niedługo jest wesele mojej mamy, powiedziała, że mogę przyjść ze swoim alfą. Pójdziesz ze mną? - powiedziałem
- A za niedługo to znaczy kiedy? - zapytał alfa
- W te sobotę - odpowiedziałem na pytanie alfy
- Hmmmm... Jeśli chcesz żebym z tobą poszedł to w sumie czemu nie? Będę mógł przynajmniej poznać twoją mamę - powiedział Hubert po czym się do mnie uśmiechnął
- Dziękuję - powiedziałem i pocałowałem go w policzek
- To ja dziękuję za zaproszenie - powiedział po czym pocałował mnie w usta co szybko odwzajemniłem
- Wróciliśmy! - dobiegł nas głos Karola, ale nie odsunęliśmy się od siebie pochłonięci powolnym pocałunkiem. Po nie długim czasie ktoś wszedł do pokoju
- Co tu się dzieje? - zapytał zirytowanym głosem Karol
- Spędzam czas ze swoją omegą, nie widać? - powiedział obojętnie Hubert a ja się w niego wtuliłem
- Wynocha z mojego domu - powiedział stanowczo Karol a Kuba w międzyczasie pojawił się za nim
- Nie, nie wychodź. Nie zostawiaj mnie jeszcze samego - powiedziałem mocniej wtulając się w swojego alfę, nie chcę żeby jeszcze wychodził, jeszcze się nie nacieszyłem jego obecnością
- Nigdzie nie idę, spokojnie kochanie - powiedział Hubert i zaczął delikatnie gładzić mnie po głowie
- Nie zachowuj się jakbyś miał dwa lata Nathan - powiedział złośliwie Kuba
- Nie zachowuję się jakbym miał dwa lata - odpowiedziałem na zaczepkę brata
- Zachowujesz się. A ty - wskazał palcem na Huberta - masz stąd wyjść w tej chwili - powiedział Kuba
- Nie, skoro Nathan nie chce żebym wychodził. Czy chcecie czy nie, będę z Nathanem a kiedy będzie gotowy to go oznaczę i wy mi w tym nie przeszkodzicie - powiedział Hubert
- Przestańcie. Nie chcę słuchać jak się kłócicie, chce spędzić czas z moim alfą - powiedziałem
- Nie, nie zgadzam się! - krzyknął Karol. Alfa podszedł do mnie i Huberta po czym oderwał mnie od niego, rzucił na łóżko po czym pociągnął Huberta wywalając go z pokoju
- Puszczaj mnie! - krzyknął Hubert a do akcji wkroczył Kuba, który pomógł Karolowi wyprowadzić z domu Huberta. Kiedy już go wyrzucili przyszli do mnie. Karol chciał coś powiedzieć, ale nie dałem mu nawet zacząć
- Jesteście okropni! Nie rozumiecie, że go kocham! Nienawidzę was! - wykrzyczałem i utopiłem twarz w poduszce
- Nathan to dla twojego... - zaczął Karol, ale mu przerwałem
- Dobra?! Gdybyś tak troszczył się o moje dobro to nie wywalił byś stąd Huberta! On jest moim przeznaczonym! Tylko z nim będę szczęśliwy! - wykrzyczałem ze łzami w oczach - Jesteście najgorszymi braćmi na świecie! - wykrzyczałem ponownie chowając twarz w poduszce
- Co? - zapytał zdziwiony Karol
- Ah tak?! W takim razie nie musimy się o ciebie martwić! Rób co chcesz tylko potem nie przychodź do nas z płaczem kiedy Hubert cię zranić! - wykrzyczał Kuba po czym razem z Karolem wyszli z mojego pokoju trzaskając drzwiami.
Może nie powinienem mówić, że są najgorszymi braćmi na świecie, i że ich nienawidzę, ale wszystkie emocje się we mnie skumulowały i wyładowałem je na braciach. Nie chciałem zranić ich uczuć...
_____________
Przepraszam, że nie było rozdziału tak długo. Nie miałam żadnego pomysłu, a nie chciałam pisać rozdziału na siłę, bo taki rozdział byłby naciągany i prawdopodobnie byłoby to strasznie widać i nie czytało by się go przyjemnie.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tak długą nieobecność
Również chciałabym powiedzieć, że jutro wyjeżdżam na kolonie i wracam za 9 dni. W związku z tym prawdopodobnie nie będę miała czasu aby pisać kolejne rozdziały, ale postaram się po powrocie napisać jakiś rozdział i wstawić jak najszybciej, ale nie obiecuję, bo nie wiem jak będzie z pomysłami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro