Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5-Lodówki potrafią pływać, kamienie nie.


Ktoś ma inny pomysł?! Zapytał podirytowany

-Idziemy na basen!-powiedziała entuzjastycznie Maja

-Bravo! Wygrałaś internety!

Maja w przypływie szczęścia uśmiechnęła się niczym kotek z Alicji w krainie koszmarów.

Pod szkołę podjechał autobus, wszyscy grzecznie weszli do środka i pojechali na basen.

Droga mięła dosyć szybko, jak na stary autobus prowadzony przez gościa bez oczu. Na basenie wszyscy rozeszli się w różne strony nie wiedząc co ze sobą zrobić

- Idziemy! Warknął Lodówka na co każdy chłopak skulił się w kącie przypominając sobie jakże traumatyczne wspomnienia o aerobiku, o którym mówił Feridge. Jednak wszyscy skierowali się do szatni. Dziewczyny do jednej a Mika Lodówka i chłopcy do drugiej(to by było trochę hentaii, gdyby Mika był z dziewczynami, a co do piero Lodówa xD)

Po krótkiej szarpaninie o najlepszy strój kąpielowy, dziewczyny weszły do wody. Maja nadal wkurzona na Natalię-kebabożerce w najładniejszym stroju w kolorze niebieskim z falbankami ,poszła rozładować swoją złość na wodzie. Maja pływała myśląc o tym co się działo przed chwilą. Wiktoria i Klaudia postanowiły poskakać na trampolinie. Chwilę potem Wika runęła w stronę wody, miała nadzieję, że Mika ją uratuję. Ale jak to mówią... Nadzieja matką głupich. Zaraz po niej skoczyła Klaudia. Źle się to skończyło. We wodzie pływały smugi starego czarnego tłuszczu czyli eyelinera. Natalia widząc tą scenę wybuchnęła śmiechem. Maja po chwili do niej dołączyła.

Lord Lodówka dumnym krokiem w raz z chłopakami udali się w stronę zacisznego kątku. Tam nikt ich nie usłyszy... Fioletowłosy włączył niewielkie radyjko z którego wydobywały się najnowsze hity disco polo. Tak zaczęła się lekcja aerobiku.

-Raz, dwa, raz ,dwa. Kto wypadnie z rytmu idzie ze mną na zaplecze, pamiętajcie o tym. Teraz pajacyki. O tak, odsłońcie trochę swojego ciałka.- Nikt nie śmiał sprzeciwić się magnatowi więc robili co karze.

Na miejscu był też Mika, który odgrywał rolę ratownika. Natalia widząc jak Maja patrzy z podziwem na umięśnione ciało blondyna, postanowiła działać. Zaciągnęła dziewczynę na wysoką trampolinę.

-I ty myślisz że ja z tego skocze?!

-Pomogę-powiedziała z uśmiechem sadysty i popchnęła Maje na sam brzeg kładki tak że nie utrzymała równowagi i wpadła do wody niczym kamyk.

Maja wepchnięta przez Natalie do wody nie zdążyła złapać oddechu i zaczęła powoli się krztusić. Widziała jak przez mgłę. Dziewczyna powoli osuwała się w ciemną otchłań. Tymczasem na powierzchni Natalia ciesząc się od ucha do ucha paczała jak Mika materializuje się obok niej a potem wskakuje do wody i wyciąga ledwie żyjącą Maję. Natalia widząc ten słodki widok... zadowolona z siebie podeszła udając troskę o stan swojej BBF,(jak mawia Mateusz) który z premedytacją sama spowodowała. Mika płynął po prawie nie żyjącą Maję, wziął ją na ręce i położył ją na lądzie. Kiedy już ostatnią nadzieją była pierwsza pomoc, Mika pochylił się nad dziewczyną, tak że dzieliły ich zaledwie milimetry. Lecz po chwili Maja otworzyła oczy. Mika momentalnie zszedł z dziewczyny

-Ja..ja. Nic się tu nie stało-i wskoczył do wody natrafiając głową na Lodówkę

-Nic ci nie jest?-zapytała z udawaną troską Natalia

-Tyyyy....zabije cie kebabożerco!! Wszystko doskonale pamiętam-Rzuciła się na nią z pięściami,tak że obie wpadły do wody. Po jakiejś godzinie pływania, zjeżdżania ze zjeżdżalni i aerobiku(co dla niektórych) Feridge powiedział

-No to co, zbieramy się młodzieży.

-Ale Mika mnie jeszcze nie uratował-Mruknęła rozczarowana Wiktoria

-Ja jestem chętna żeby Ci "pomóc" 50zł za usługę. Odezwała się Natalia z uśmiechem sadysty.

-Może i bym się zgodziła ale oszczędzam na eyelinera z biedronki. Ma być przecena-stwierdziła z utęsknieniem. Maja i Natalia postanowiły nie tracić czasu i pobiegły się przebrać. Ubrane w normalne ciuchy, czekały na resztę wesołej gromadki

-Skąd wzięłaś kakao?-Zapytała Natalia.

-Mika mówił mi kiedyś, że jak czegoś bym chciała to mam go poprosić. -Powiedziała Maja.

-Wiesz, że on cię podrywa?-Zapytała Natalia.

-Nie podrywa... Jestem jego prywatnym bankiem z krwią.-Odparła Maja.

-Taaaaak, wmawiaj tak sobie.. -Zaśmiała się dziewczyna.

Po chwili reszta ekipy znalazła się koło dziewczyn i wolnym krokiem poszli do autokaru. W szkole okazało się, że któryś z uczniów musi iść porozmawiać z Krul Tepes. Maja, jako że miała pierwszy numer w dzienniku, poszła do pokoju nauczycielskiego

-Usiadź-powiedziała różowowłosa dziewczyna. Maja posłusznie usiadła na krześle. Wolała nie sprzeciwiać się magnatce.

-A więc słuchaj. Do tej rudery przyjedzie niejaki wampir. Jest bardzo ważną osobą w naszym stowarzyszeniu i trzeba będzie o niego zadbać. Mówiąc zadbać mam też namyśli zabawić. Zostanie tu na 2 dni. Będzie musiał sprawdzić czy się do czegoś nadajecie. Najlepiej ugotujcie coś dobrego, przyszykujcie sale dla niego i przygotujcie występ. Tańce, śpiewy, przedstawienie. Cokolwiek! Wiem tylko ze lubi literaturę. Lepiej dobrze się przygotujcie bo będzie tu za 3 dni. Przekaż to reszcie, możesz wyjść.


I to już 5 rozdział >.< Dziękujemy bardzo za ponad 200 wyświetleń! Na 300 postaramy się zrobić jakiś bonusik <3 A póki co, zapraszamy do gwiazdkowania i komentowania :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro