Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3-Krzesła z Biedronki i WF z wampirami.


Tymczasem Mika obserwował swoje potencjalne ofiary i śmiał się w duchu z dobra tych ludzi.

Maja tak szybko jak usnęła, tak szybko wstała. Była szósta nad ranem. Mika siedział na parapecie i ją obserwował.

-Co?-Zapytała

-Nic. -Odparł.

Ta nie zwracając więcej uwagi na jego piękne niebieskie oczka, tykła Natalie.

-Natalia! –Nic nie odpowiedziała

-Eee blondyn patrz! Kebab!-Zawołała.

Natalia jak na komendę wstała i zaczęła się rozglądać. Ale wokół nie było kebaba..

-Jak możesz mnie tak perfidnie okłamywać?! Powiedziała wkurzona.

-Cóż... To nie ja, to Kacper.

Tak się zaczęła wielka wojna o kebab... A nie sorry, to nie ta historia.

-Blondyn! Jak ty się w ogóle nazywasz!? -Zawołała Natalia.

-Mikael. -Odparł blondyn.-Ale ty, możesz mówić mi Mika.

-Ja jestem Maja-podała rękę blondynowi. W tej chwili drzwi od sali się otworzyły a w drzwiach stanął fioletowłosy mężczyzna

-Witam ludzie. Kto ma ochotę na śniadanie? Zapytał z miną pedofila. I oczywiście. Jedyna osobą która leci na coś takiego była Natalia.

-Ja!Ja! Zaczęła wymachiwać rękoma

Mężczyzna zlustrował ją wzrokiem i rzekł

-Idealnie! Chodź ze mną. Tak właśnie Natalia znalazła się na korytarzu wraz z fioletowłosym.

-Jak się nazywasz? Zapytał

-Natalia, a ty?

-Lord Feridge.

-Lord Fridge?

-Feridge-poprawił ją

-Fridge! Ha! Jak lodówka. Więc od dzisiaj jesteś Lodówka.

Wyżej wspomniana Lodówka zrobiła solidnego facepalma i wepchnął dziewczynę do pokoju nauczycielskiego. Było teraz puste. Jedynie krzesło na środku sali i jakieś papiery walające się po podłodze.

-Siadaj-powiedział markotnie

-Tu? Wskazała ręką na krzesło

-No.

-Nie zgadzam się.-Powiedziała kpiąco

-Jak to nie zgadzasz?!

-To krzesło nie spełnia moich standardów. Oznajmiła wyniośle-Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu mebli z biedronki po przecenie.


A tym czasie Maja grała z Miką w karty.

-Masz jakieś piątki?

-Nie... Wygrałam!-Zawołała Maja.

-Zła kobieta.

Do sali weszła Natalia z epickim uśmiechem. A za nią fioletowłosy z nieciekawym wyrazem twarzy.

-Co się stało?-Zapytali jednocześnie Maja i Mika.

-Cóż... Jej się zapytajcie.-Odpowiedział przygaszonym tonem mężczyzna

-To było tak...

RETROSPEKCJA

Dziewczyna zaczęła się przekrzykiwać z mężczyzną, na temat krzesła z biedronki. Fioletowy chciał siłą posadzić ją na krześle, ale to źle się dla niego skończyło. Natalia nagle poczuła się jak prawdziwy wampir i ugryzła mężczyznę.

KONIEC RETROSPEKCJI

-Tak właśnie było.-Powiedziała Natalia.

-Maja...? -Zapytał Mika.

-Co?

-Głodny jestem.

-To se zrób obiad!

-Ale musisz mi pomóc. -Powiedział

-Pomóc?

-Chodź ze mną. Blondyn złapał dziewczynę za rękę i zaciągnął na parter do...stołówki? Nie...to już nie było to samo miejsce. Teraz roiło się tam od najprawdziwszych wampirów a w kuchni nie było, starej poczciwej pani Heli tylko jakiś dziad bez oka. Oboje weszliśmy do kuchni. Tam znaleźli kilka składników. Głównie jajka, skiśniałe mleko, ogórki i jakieś przyprawy.

-I co dalej, Masterchefie?-Zapytała Maja.

-Masz wybór. Albo dasz mi krwi, albo robimy obiad. Co wybierasz? -Zapytał Mika.

-Eeeeeee.... Dam ci krwi.-Powiedziała Maja. Jej zdolności kulinarne ograniczają się do zrobienia kanapki i zupki w proszku.

Chłopak uznając to za pozwolenie wgryzł się w szyję biednej dziewczyny. Mikael po jakiś 5 minutach puścił pół żywą Maję i nie mając wyboru wziął ją na ręce i zaniósł do sali nr 5. Od razu po przekroczeniu progu sali wszystkie oczy zostały odwrócone w stronę Mai i Miki. Natalia która ogrywała Lodówke w rozbieranego pokera. Klaudia i Wiktoria oglądając ostatnie odcinki "Chłopaki do wzięcia"(polecam, Magda Gessler) na telefonie i słynny trójkącik janosików. Wszystkie te osoby wpatrywały się w biedną Maje, która nie była tego nawet świadoma. Blondyn położył dziewczynę na materacu i opuścił klasę podając psełdo-pałeczke Feridgowi. Teraz to on będzie pilnował klasy

Maja czuła się, jakby ktoś ją autem przejechał.

-Dobra... Chłopcy, dziewczęta! Lecimy na sale od W-F! -Zawołał Lodówka.

-A co z Mają?-Zapytała Natalia.

-Eeeee... Mika, bardzo się wkurzy jak go zawołam?-Zapytał Lodówka.

-Nope... No to ja go zawołam... MIKA!!! -Zaczęła krzyczeć Natalia.

Po chwili w sali pojawił się wcześniej wspomniany blondyn ,chyba spał bo jego włosy były w dużym nieładzie.

-Czego? -Zapytał.

-Maja śpi, weź z nią zostań.-Powiedział Lodówka.

Mika podszedł do dziewczyny i położył się obok śpiącej Mai i zasnął razem z nią. Reszta klasy wyszła na wf. Wf okazał się być niczym innym jak zbijakiem. Dziewczyny na chłopaki. Natalia wykorzystując moce kebabu z wczoraj rzucała piłką jakby wstąpił w nią szatan. Wszyscy mocno się jej zlękli i dali się zbić. Tak właśnie wygrała drużyna dziewczyn. Karą dla przegranych było 699pompek. Natalia z przyjemnością oglądała te tortury. Po półtorej godzinie wszyscy wrócili do klasy a przed sobą ujrzeli Maje i Mike. Spali obok siebie. Natalia czując ze musi coś z tym zrobić sięgnęła po piłkę i rzuciła w głowę blondyna. Ten warknął groźnie i obudził się otrzepując głowę.

-Ty....-Szepnął

-Ja...-Pisnęła Natalia chowając się pod stołem.

-Teraz taka informacja... Cicho macie być!-Powiedział Mika ziewając i przytulił się do niczego nieświadomej Mai.

Natalia w tymczasem postanowiła pomęczyć trochchę Lodówkę.

-Hello! -Zawołała.

Ten nie zwracał na nią uwagi.

-E Lodówka! Już ten blondyn lepszy... Jest znacznie fajniejszy-Powiedziała.

-On? Fajniejszy? Ode mnie? Nigdy! -Zaczęła się cicha kłótnia. Mimo wszystko bali się Miki i nie chcieli zwracać na siebie jego uwagi.


Po jakiejś godzinie Maja powoli otworzyła oczy i zobaczyła, że leży na torsie blondyna. Szybko podniosła się co pozycji siedzącej. Usłyszała chichot i lekkie warknięcie.

Śmiała się Natalia, a warczał Mika.

-Co?-Zapytała niczego nie świadoma Maja.


Jesteście ciekawi co takiego ogłosi Mika? Piszcie propozycje w komentarzach ^.^


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro