Dla fanów MikaYuu, bez tego shipu to dzień stracony.

-------------------------------------------------------------------------------

Pov Miki.

Siedząc gdzieś na plaży zdala od drużyny, myslałem tylko o nim... O Yuu... Jego gęste włosy sprawiają, że chce je dotknąć, jego oczy zabijają mnie w sercu... Może wyda wam się to dziwne, ale ja tak na prawde kocham Yuu, nie jako brata, jako... Chłopaka... Ja wiem, że on nie czuję tego samego co ja, znam się z nim od dziecka i nigdy nie czułem większego pragnienia, miłość jest potężniejsza od krwi, ale nie da się zmusić kogoś, żeby cie kochał, każdy ma prawo do miłości i nikt nie ma prawa kierować tym uczuciem, nawet królowie, którzy zmuszają, syna i córkę do ślubu, aby zawarł dalszy sojusz, nikt nie ma prawa kontrolować tego uczucia, sami się zakochacie, miłość jest jak piurko, nie da się jej poczuć, ale można samemu się przekonać, że jest zakochany, jak w moim przypadku.

Siedząc dalej zdala od drużyny, nie myślałem o "przyjaciołach" Yuu, nadal nie moge zrozumieć, czemu on się z nimi przyjaźni, powinienem to uszanować ale nie potrafie, chcę ochronić Yuu SAM, bez niczyjej pomocy, chcę uciec z Yuu i to uczynie jeszcze dziś, wytłumaczę Yuu jak bardo go kocham.

Pov Yuu.

Nie słuchając co mówi ten pierdolniety kretyn Kimizuki, zastanawiałem się co Mika porabia, znowu jest oddalony od nas, nie dziwie mu się, w końcu on nie ufa za bardzo Shino'y i reszcie, chociaż, pewnego dnia ich polubi, tylko nie wiem kiedy ten dzień nadejdzie, lepiej pójdę poszukać Miki, za nim ten idiota zababla na śmierć.

Nie musiałem długo czekać, Mika siedział na wybrzeżu oceanu, jak zwykle patrzy się w ten ocean, zamyślony, jestem ciekawy czemu on jest aż tak zamyślony, podszedłem do niego i tyknąłem w plecy.

Pov Miki.

Poczułem jak ktoś mnie tyknął w plecy, odskoczyłem wystraszony, odwróciłem się do.... Yuu, "Hej, Yuu...", poczułem jak moje policzki lekko się piekły kiedy zobaczyłem Yuu, "Znowu tutaj jesteś, zamyślony, czym jesteś zamyślony?", przysiadł się obok mnie, nie wiem czy to jest najlepszy moment, żebg mu powiedzieć, że go kocham, ale on pewnie źle to zrozumie, więc najpierw powiem mu, że chcę uciec, dopiero potem mu powiem, co do niego czuję, "Yuu, ja wiem, że nie chcesz opuścić swoich przyjaciół, ale ja nadal im nie ufam, dlatego, proszę, ucieknij ze mną, z dala od drużyny", Yuu wyraźnie był zaskoczony, tym co powiedziałem, ale po chwili na jego twarzy, zagościł uśmiech, "Mika, aż tak bardzo nie lubisz moich przyjaciół i chcesz, żebym z tobą uciekł?, Jak najdalej stąd?", "Nie!, To znaczy, tak i chcę uciec z tobą.... Uszanuje to, że ze mną nie uciekniesz....", "Mika, przecież obiecałem ci, że z tobą uciekne i jeżeli tak bardzo, chcesz, ze mną uciec to dobrze, uciekne z tobą, bo jesteśmy rodziną^^", kamień spadł mi z serca, on się zgodził, jestem super szczęśliwy, "To kiedy, chcesz, żebym z tobą uciekł?", "Dzisiaj, teraz", Yuu i ja wstaliśmy, wzięliśmy swoje bagaże i uciekliśmy, daleko od jego drużyny, zatrzymaliśmy się w hotelu, który nie był, aż tak rozwalony, postawiliśmy bagaże w pokoju, usiadliśmy na jednym z łóżek, Yuu chciał się przysiąść obok mnie, ale ja mu nie pozwoliłem i pociągnelem go na moje kolana, mogłem na jego twarzy zauważyć, delikatne rumieńce, "O jej, czyżbym cie zawstydził tym?^^", "Mika!, puść mnie!", zaczął się wyrywać, udało mu się, chciał wybiec jak najszybciej z pokoju, ale ja szybko go dogoniłem i przewaliłem na ziemie (zdjęcie jest na górze, jak Mika liże Yuu po szyi, bo nie chcę mi się tego pisać, help ;-;), "M-Mika?, Co ty do kurwy wyprawiasz?!, Zostaw mnie!", "Yuu, ja wiem, że nie czujesz tego samego uczucia co ja...", "O czym tym pieprzysz?!, Mikaela!", "Mówie, że cię kocham Yuu....", "Ha?", puściełem go, "Kochasz mnie?", "Tak.... Ale nie jak brata, bardziej.... Chłopaka", odwróciłem wzrok, po chwili poczułem jak ktoś mnie obraca i pocałował, to był Yuu, nie wiele myśląc oddałem pocałunek, "Ja też cie kocham, Mika", po tym się przytuliliśmy, byłem bardzo szczęśliwy.

Dziękuję za przeczytanie, do zobaczenia moje demoniki ~ ❤❤❤.