Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4 : Livestock protect's a vampire

(Tłumaczenie : Człowiek broni wampira)

Był mniej więcej środek nocy. Ala czekała niecierpliwie na boisku szkolnym. Siedziała na kontenerze więc miała dobry widok na otoczenie. Wraz z nią były : Nina C, Jula J i Wiktoria. „Długo nie przychodzą" pomyślała szatynka. Jak na zawołanie na boisko weszła grupa dziewczyn. Na czele była Natalia. Za nią szły Nina M, Zosia i Gosia. Natalia zajęła miejsce obok niebieskokiej.
- Czekamy na nie? - zapytała
- Bez nich zgromadzenie nie może się zacząć - odparła dziewczyna
Po chwili dołączyły do nich dziewczyny z 6b.
- Zacznij - powiedziała Zosia K ustępując miejsca okularnicy(zapomniałam wspomnieć że noszę okulary?)
- W naszej grupie wszystko idzie pomyślnie - powiedziała dziewczyna
Zgromadzenia były spotkaniami na których grupy mówiły o swoich postępach. Jak na razie wszystko szło dobrze. Niestety Ala nie wiedziała że to niedługo się zmieni.
************************************
Dym, pożar i walczące wampiry. Szatynka próbowała przebiec między nimi. Nigdzie nie mogła znaleźć koleżanek! Właśnie miała biec dalej gdy usłyszała człowieka :
- Giń, potworze! -
Dziewczyna obruciła się. Lucas! Okularnica nie miała dużo czasu do myślenia. Postawiła się między człowiekiem a wampirem. Poczuła ból w ramieniu. Potem była ciemność.
************************************
Welt zabił człowieka po czym zabrał Alę do przychodni.
- Luna mogłabyś się nią zająć - rzucił szybko.
Położył niebieskoką na „łóżku". Następnie nie zważając na rany ruszył na polę walki.
************************************
- Lord chciał mnie widzieć? - spytał wampir
- Tak, siadaj - powiedział(odziwo) poważnie srebrnowłosy - Chce się dowiedzieć co stało się tej małej owieczce -
- Dobrze, więc - zaczął Lucas - walczyłem z ludźmi. Nagle jeden zaszedł mnie od tyłu i zaatakował. Pewnie było by po mnie gdyby nie Ala. Stawiła się między mną a żołnierzem JIAD. Dostała w ramię. Jeszcze nie wiem w jakim jest stanie. -
- To wszystko, możesz już iść - mruknął Ferid
Fioletowowłosy wyszedł. „Doprawdy ciekawy przypadek~ Może będzie z niej jakiś pożytek " pomyślał Bathroy.
************************************

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro