Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#8

Wróciliśmy do bazy. Ian próbował że mną porozmawiać, ale ja zbyt się bałam spojrzeć mu nawet w oczy. Wzięli chłopaka na jakiś czas do celi. W końcu też jak ja jest wilkołakiem i nikt mu na razie z ludzi nie ufa. Ja miałam się spotkać z psem na baby w jego biurze. Miał coś ustalić w sprawie chęci mojej ucieczki. A i tak, mam przez cały czas obroże na szyi. Upakarzające....
Szłam schodami na górę. Raptem poczułam ciężką atmosferę. Jagby ktoś w myślach wbijał we mnie  tysiąc ostrzy i nie ukrywał się z tym. Popatrzyłam się na faceta, który schodził na dół. To od niego było to czuć. Uśmiechał się szaleńczo. Specjalnie mnie mocno szturchnął w ramię. Po chwili stanął i odwrócił się do mnie. Zachichotał i ruszył na mnie. Cofnęłam się do tyłu opierając się o barierkę. Złapał mnie za szyję. Podniósł i przycisnął do ściany, dusząc mnie . Był niewiarygodnie silny. Nawet ja nie dawałam rady. Otworzył kącik ust.

- Ahaha. Nienawidzę cię. Ciebie i pozostałych obrzydliwych bestii. Zdechniesz jak reszta.

( Kim on jest? O co mu chodzi? )

Wyrywałam się. Nie mogłam z nim wygrać. Zaczęłam tracić przytomność, kiedy usłyszałam znany mi głos.

- G-guren? - wykrztusiłam ostatkami sił.

CDN........
......................................
( 199 słów ) Przepraszam za krótki rozdział.
Następny pojawi się w niedzielę. Do zobaczenia ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro