nic nie może przecież wiecznie trwać
Jak wszyscy wiemy, wszystko ma swój początek i koniec (chyba, że mówimy o półprostej, wtedy sprawa się trochę komplikuje). To opowiadanie też musi się zakończyć, co prawda nie tak, jak początkowo planowałam, ale cóż - shit happens.
„O chuj chodzi?!", możesz spytać, Drogi Czytelniku, czytając tę notkę.
Cóż, odpowiedź jest prostsza, niż mogłoby się wydawać i teraz wypunktuję wszystkie powody, dlaczego „OverHigh" zakończyło się.
1. Jestem leniwa i nie mam weny;
2. Szczerze mówiąc, lekko przeszedł mi hype na Overwatcha (KHE KHE obecnie 1/3 moich „dzieł" to FF z Tekkena);
3. Zakończenie byłoby... rozczarowujące? Nie wiem, piszcie, czy chcecie pełne zakończenie w formie punktów (pewnie nikt za tym nie zagłosuje);
4. Update'a nie było pół roku, więc at this point chyba nikogo nie obchodzi ciąg dalszy;
5.Nie ma punktu piątego więc łapcie to:
(oczywiście w moim wykonaniu nic nigdy nie może być w stu procentach poważne, więc no)
Mimo wszystko, chciałam serdecznie podziękować Wam wszystkim. Pisanie dla was było dla mnie naprawdę miłym doświadczeniem. Podczas pisania tego fanfiction naprawdę dostałam takiego +10 do poczucia własnej wartości i po raz pierwszy czułam, że piszę dla ludzi, a nie dla siebie i wąskiej grupki znajomych, którzy są skłonni przeczytać moje wypociny. Naprawdę dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali komentarzami i gwiazdkami pod rozdziałami, sprawiliście, że moje serduszko zaczynało się stawać cieplutkie i wgl ❤️
Po raz ostatni w tej książce:
Love ya ❤️
i cześć
Ostatni raz przepraszam za to, że to wszystko musiało się tak bez parady zakończyć, ale postarajcie się mnie zrozumieć - pisanie nie jest takie łatwe, szczególnie, kiedy jest się takim ułomkiem jak ja~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro