Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 8 |

Kyungsoo nie miał zamiaru wyciągać Sehuna z pokoju. Wiedział, że chłopak potrzebuję się upić, a ciągnięcie ogromnego cielska wysokiego mężczyzny wcale mu się nie uśmiechało. Zamiast tego zwołał resztę członków i razem z Yixingiem zrobił trochę przekąsek.

Z racji tego, że Sehun był już przy końcu trzeciej butelki chłopcy nie musieli się długo męczyć. Niektórzy mieli zapchane grafiki, więc nie mogli się upić.

Twarz Baekhyuna zrobiła się czerwona, a usta jeszcze bardziej roześmiane. Zaraz za nim Suho i D.O poczuli moc alkoholu. Reszta członków trzymała się dość dobrze.

Minseok jako ten najsilniejszy razem z Chanyeolem wciągnęli Sehuna na łóżko. Junmyeon ściągnął mu kapcie ze stóp i przykrył kołdrą.

Chłopcy popatrzyli po sobie, a potem ich wzrok spoczął na starym naszyjniku. Każdy jak na zawołanie westchnął ciężko myśląc na temat swojego najmłodszego brata.

- Myślicie, że to prawda? - zapytał Jongdae chcąc dotknąć biżuterii, ale dostał w rękę od Suho.

- Ja jestem na tak - uśmiechnął się szeroko Jongin co spotkało się z cichym westchnięciem Kyungsoo.

- Lepiej nie upewniajcie go o tym - odezwał się Minseok podnosząc z podłogi.

- Przecież i tak on oszaleje na tym punkcie - zauważył Baekhyun spoglądając na najstarszego.

- Ale nie musimy dolewać oliwy do ognia - westchnął Yixing przyglądając się naszyjnikowi.

- Martwię się o niego - mruknął pod nosem Chanyeol delikatnie poprawiając włosy młodszemu.

Sehun spał jak słodkie dziecko. A raczej do czasu, aż był niczym kamień, a usta rozchylały się automatycznie. Mimo wszystko nadal miał w sobie szczenięcy urok.

- Mieli już dwa spotkania - zauważył nagle Jongdae. - To dziwne po pięciu latach nagle się spotykają - dodał myśląc.

- Co w tym dziwnego? To zwykły przypadek. Może pomyślała, że już jej nie pamięta -  odezwał się Baekhyun.

- W sumie gdyby nie powiedziała swojego imienia to by nie zareagował - przyznał Junmyeon.

- A ja wcale nie uważam, że to przypadek - zabrał głos Jongin. - Może to naprawdę przeznaczenie? Jeśli będą mieli się spotkać to stanie się to tak czy inaczej - uśmiechnął się delikatnie spoglądając na naszyjnik.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro