Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 6 |

Sehun zrezygnował z poszukiwań gdy przeszedł kilka przecznic. Jego telefon katował nogę wibracjami. Westchnął pod nosem wściekły, że dał jej tak po prostu zniknąć.

Co prawda nie miał stu procentowej pewności, w końcu wydoroślała. Ale wpatrywał się w jej rysy siedemnaście lat. Nie mógł być obojętny na to wszystko co widział.

Z jeszcze większym natłokiem myśli wrócił na tą samą ulicę i ruszył w drogę powrotną. Zdecydowanie musiał się napić, nie ważne czy sam czy z kimś.

Jednak coś kazało mu się zatrzymać. Rozejrzał się po okolicy i spostrzegł stoisko z biżuterią. Dokładnie to samo gdzie ją zobaczył.

Oblizał usta i zastanowił się chwilę. Westchnął pod nosem i podszedł do starszej pani. Szybko przeszukał naszyjniki i wybrał ten sam, który oglądała dziewczyna. Dopiero teraz spostrzegł, że jest go tylko połowa.

Zmarszczył brwi spoglądając na niepełną biżuterię. Co się stało z resztą?

- To naszyjnik przeznaczenia - starsza pani zwróciła uwagę Sehuna.

- Przeznaczenia? - spytał oglądając dokładnie zawieszkę.

- Jest z nim związana historia - kobieta uśmiechnęła się widząc zainteresowanie młodego mężczyzny.

- Czy mogłaby mi pani ją opowiedzieć? Zapłacę więcej - zasugerował od razu łapiąc za portfel.

Staruszka zaprzeczyła głową i westchnęła cichutko. Sehun stępował z nogi na nogę chcąc usłyszeć legendę. Wiedział, że ona na pewno ją zna. I dlatego go oglądała.

- Kiedyś został stworzony, by odnaleźć swoją bratnią duszę. Mówi się, że po śmierci właścicieli znika z szyi i pojawia się w zupełnie różnych miejscach. Dwójka ludzi, którzy go kupią są sobie przeznaczeni i na pewno się spotkają by połączyć w jedno - wyjawiła kobieta.

Sehun dokładnie obejrzał biżuterię. Nie wierzył za bardzo w takie historię i nie miał pewności czy staruszka po prostu tego nie wymyśliła. Dla niego zawieszka była po prostu wybrakowana.

Naszyjnik nie przyciągał uwagi, ale w momencie gdy ona go dotknęła nabrał dla niego wartości.

- Poproszę go - uśmiechnął się do kobiety i podał znoszony łańcuszek.

- Dobry wybór - przytaknęła starsza pani i wsunęła zakup w papierową torebeczkę.

Sehun zapłacił za biżuterię i już miał odejść gdy jego ciało nie chciało się ruszyć. Zastanowił się chwilę i spojrzał z nadzieją na staruszkę. Może ona będzie wiedzieć troszeczkę więcej.

- Ta dziewczyna, która go oglądała... - zaczął nie wiedząc jak może o to zapytać.

- Ta urocza panienka? - kobieta przejęła inicjatywę, a raper pokiwał ochoczo głową. - Ona ma taki sam. Znalazła u mnie drugi i ciągle czekała, aż ktoś go kupi - wyjawiła. - Mam nadzieję, że się spotkacie - uśmiechnęła się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro