Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 4 |

- Sehun trochę w prawo głowa. Wyżej broda - głos fotografa dochodził do wysokiego idola jak zza tafli wody. - Sehun? Słyszysz mnie w ogóle? - zrezygnowany mężczyzna opuścił dłoń z aparatem.

Do młodego rapera niewiele docierało. To był już dzisiaj czwarty raz gdy zawiesił się powracając myślami do dziewczyny z rana.

To był przypadek? A może to faktycznie ona? Dlaczego nie zwrócił na nią większej uwagi? Nie poznała go? Zrobiła się taka pewna siebie?

- Myślę, że wystarczy na dzisiaj. To i tak nie ma sensu - westchnął fotograf patrząc jak Sehun pociera swoją twarz w zamyśleniu.

- Dziękuje za ciężką prace - menadżer zaczął kłaniać się całej załodze i przepraszać za młodego artystę.

Brunet zaczepiony przez stylistki wstał z kanapy i zrzucił z siebie marynarkę. Zasłonił swój nagi tors białym podkoszulkiem, a później bluzą i ruszył ku wyjściu na nikogo nie zwracając uwagi.

Menadżer przewrócił oczami biegnąc szybko za wysokim mężczyzną. W między czasie jeszcze raz kilka razy podziękował i przeprosił za mało efektowną pracę.

Wreszcie Sehun wsunął się w głąb ciepłego samochodu, a zasunięte drzwi oddzieliły go od sławnego świata. W końcu mógł być sobą. Pochłonięty myślami.

Mężczyzna za kierownicą co chwile spoglądał w lusterku wstecznym na swojego podopiecznego. Co tak bardzo zaprzątało jego głowę? Co było ważniejsze od pracy? 

- Sehun? - zapytał delikatnie menadżer czym zwrócił uwagę młodszego. - Coś się stało? Nad czym tak myślisz? - posłał mu zmartwione spojrzenie.

Wysoki brunet zastanowił się chwile spoglądając na widok za oknem. Wreszcie westchnął cicho pod nosem i zwrócił ponownie uwagę na kierowcę.

- Ta dziewczyna z rana. Myślisz, że dałbyś rade ja odnaleźć? - spytał delikatnie.

- A więc o nią chodzi - zaśmiał się odrobinę menadżer. - Hmmm... Nie wiem, mógłbym poprosić kawiarnie o udostępnienie nagrania. A co? - spojrzał ponownie na pogrążonego w myślach rapera.

- Czy ta dziewczyna z rana była Koreanką? - zapytał chcąc rozwiać swoje wątpliwości.

- Mówiła bardzo dobrze po koreańsku, ale raczej nie. Miała europejski wygląd - wyznał.

Sehun zamrugał parę razy. Czy to naprawdę ona?

- Martwisz się o nią? W końcu jest w obcym kraju... Może nie ma pieniędzy. Naprawdę zepsułeś jej ten telefon? - zadał pytanie odrobinę zmartwiony.

Młody mężczyzna opadł zrezygnowany wysuwając się głęboko w miękki fotel. Po raz kolejny pokazał swoją gburowatą twarz. Nawet po pięciu latach nie zrobił na niej dobrego wrażenia. Musiał to naprawić.

- Dlatego musisz ją znaleźć, hyung. Nie chce pozostawić po sobie złego wspomnienia - westchnął cichutko.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro