Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 23 |

Sehun szedł spokojnie przy boku swojej ukochanej co chwilę spoglądając na nią z góry. Widział jak nerwowo splotła swoje ręce i zaczęła podszczypywać skórę.

Wysoki idol nie mógł nic poradzić na swoją ogromną ciekawość. Starsza kobieta wyglądała naprawdę azjatycko i mówiła niezwykle dobrze po koreańsku. Więc dlaczego babcia?

Sehun nie wytrzymał i zwolnił odrobinę kroku. Pozwolił wyprzedzić się drobnej kobiecie, która zaczynała odzyskiwać swoje kształty. Gdy już chciał się odezwać usłyszał ciche westchnięcie.

- To nie jest moja babcia - odezwała się na dręczące go pytania jakby wiedziała o co chce zapytać. - Jestem wolontariuszem w domu starców. Ta pani straciła całą rodzinę. Znam ją od kilkunastu lat - zatrzymała się, ale nie odwróciła w jego stronę.

Raper nie miał zamiaru popędzać dziewczyny. Jedynie zaciekawiony przystanął czekając na dalszy ciąg opowieści.

- Powiedziała, że przypominam jej wnuczkę. Traktuje ją jak własną babcię, a ona jak córkę syna - odwróciła się w jego stronę. - Kiedy odprowadzałam ją do sali opowiedziała mi co zrobiłeś - uśmiechnęła się. - Dziękuję - kobieta ukłoniła się nisko, a idol spanikował.

Sehun nie wiedział jak zareagować na to zachowanie. Jego serce biło trzy razy szybciej niż normalnie, a gdy dotknął jej ramienia zatrzymało swoją gonitwę sprawiając, że krew szumiała mu w głowie.

[T/I] podniosła swój wzrok czując jego ciepłą i dużą dłoń. Idol zreflektował się i speszony zabrał rękę choć pragnął nigdy jej nie puszczać.

Zawstydzony schował palce w kieszeń spodni i rozejrzał się zbyt zażenowany.

- Nie musisz mi za to dziękować. To był mój obowiązek - uśmiechnął się spoglądając na uroczą kobietę.

Ich spojrzenia spotkały się po raz pierwszy na dłuższą chwilę. I Sehun już wtedy wiedział, że nie chce patrzeć nigdzie indziej tylko w jej oczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro