| 22 |
Czy Sehun był pełen obaw? Nie mógł nawet swobodnie oddychać stawiając kolejne kroki, by dotrzeć na miejsce spotkania.
Umówili się późnym wieczorem aby możliwość przyłapania idola z młodą kobietą była niska. W końcu teraz raper był na ustach ogromnej ilości ludzi, a niektórzy fani potrafili poznać go nawet po nadgarstku czy sposobie chodu.
Robiło mu się niedobrze, a zimny pot przyprawiający o dreszcze przechodził po kręgosłupie. Ale mimo wszystko był niezwykle szczęśliwy. Endorfiny buzowały mu tak mocno w żyłach, że bał się o swoje zdrowie.
Zwolnił swoje kroki, gdy spostrzegł, że do spotkania zostało mu jeszcze siedem minut, a on był prawie na miejscu. Sehun dyskretnie rozejrzał się po otoczeniu.
Żadnych młodych nastolatek czy kobiet. Większość to starsze osoby lub ludzie w średnim wieku. Tylko co robi tutaj ta pierwsza grupa wiekowa? Jest dość późno jak na nich.
Wysoki raper zmarszczył brwi gdy starsza pani prawie w niego wpadła. Szybko uratował ją przed upadkiem swoimi długimi ramionami.
- Aigoo, przepraszam bardzo - poklepała go po brzuchu, bo wyżej nie mogła dosięgnąć. - Jesteś dobrze zbudowany chłopcze - przyznała dalej go klepiąc.
Sehun niechcąc być niegrzecznym zsunął w dół maseczkę i uśmiechnął się trochę. Starsza pani zmrużyła odrobinę oczy spoglądając na jego twarz.
- I niezwykle przystojny, jak jakiś aktor - zaśmiała się. - Twoja dziewczyna musi być szczęśliwa - poklepała go po raz kolejny po czym złapała jego ramię by ustać na nogach.
Wysoki idol złapał szybko staruszkę i asekurował, by mogła swobodnie iść przed siebie.
- Dam sobie radę, chłopcze - powiedziała.
- Mimo wszystko wolę panią odprowadzić - odpowiedział dyskretnie spoglądając na zegarek.
Zostały mu dwie minuty, ale nie mógł zostawić staruszki samej. Widział, że była słaba, a on nie wybaczyłby sobie gdyby coś jej się stało.
- Do tamtej ławki - uśmiechnęła się ciepło, a Sehun skinął głową.
Posadził kobietę na drewnie i zaczął szukać czegoś słodkiego po kieszeniach. Powinien coś mieć. Suho hyung czasem wkładał mu dyskretnie cukierki do bluz czy kurtek w razie zasłabnięcia.
Wreszcie znalazł to czego szukał i podał staruszce co przyjęła z wdzięcznością. Sehun chciał iść po wodę dla starszej pani, ale bał się ją zostawić samą.
Została mu niecała minuta do spotkania, a on był w kropce. Dużej kropce, która nie chciała go puścić.
- Babciu! - usłyszał kobiecy głos i szybko odwrócił się w jego stronę.
Przed nim znajdowała się jego ukochana z przejęciem wymalowanym na twarzy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro