XIII
Cześć!
Mam nadzieję, że jeszcze ktoś to czyta i czekał na rozdział!
Koniecznie przeczytajcie notkę pod rozdziałem!
Miłego czytania ;*
*°*°*
W końcu weekend. Ten tydzień był dość męczący. Nauczyciele z każdego przedmiotu zrobili nam sprawdziany, aby sprawdzić naszą wiedzę z gimnazjum. Myślę, że dość dobrze je napisałam.
Ogólnie w gimnazjum miałam same czwórki i piątki, nie licząc jednej trójki. Świadectwo w trzeciej klasie gimnazjum niestety nie dostałam z wyróżnieniem, ale zabrakło mi naprawdę mało, aby je dostać.
Jestem osobą, która większość pamięta z lekcji i nie musi uczyć się na sprawdziany. No chyba, że sprawa dotyczy francuskiego. Jest to najgorszy przedmiot, którego wręcz nienawidzę. Nigdy nie przepadałam za uczeniem się języków obcych. Jakoś mi to nie wchodziło do głowy. W gimnazjum zawsze byłam chora przed sprawdzianami z tego właśnie języka. Wolałam sprzątać, iść do sklepu lub cokolwiek robić, ale nie miałam zamiaru się uczyć. To właśnie z tego języka dostałam trójkę na świadectwie.
Mniejsza ze szkołą. Teraz jest weekend, także nie warto myśleć o nauce.
Kocham człowieka, który wymyślił weekend i wakacje. Był to najlepszy pomysł jaki mógł wpaść do głowy.
-Oli przyszła!- Słyszę z dołu krzyk mojej siostry.
-Niech tutaj przyjdzie!- Odkrzykuję.
Razem z przyjaciółką umówiłyśmy się na 'babski wieczór'. Kiedyś co weekend go organizowałyśmy, a czasami nawet potrafiłyśmy go urządzić w tygodniu w czasie szkoły. Teraz niestety nie mamy tyle czasu.
-Mam dwie wiadomości! Dobrą i złą!- Olivia wpada do pokoju nawet się nie witając. Przewracam oczami, leżąc na łóżku niewzruszona.
-O, hej Oli! Też miło cię widzieć. U mnie wszystko okej, miło że pytasz.- Mówię z obojętnym tonem.
Przyjaciółka teatralnie przewraca oczami. Kładzie swoją torbę z rzeczami obok szafki, po czym wskakuje na miejsce obok mnie.
-No dobra, to zacznij od tej złej.
-Właściwie to muszę zacząć od tej dobrej, żebyś wiedziała o co chodzi...
-No to zacznij od tej dobrej.- Mówię zirytowana.
-A więc...- Zaczyna, ale nie dane jest jej skończyć, bo do pokoju bez pukania wchodzi Kate.
-Mama kazała mi przekazać, że jedzie do sklepu. Ma coś wam kupić?- Pyta.
-Żelki i popcorn.- Olivia odpowiada za mnie.- Później będziemy oglądać filmy, jak coś to możesz przyjść.- Zwraca się do mojej siostry. Wysyłam jej niezadowolone spojrzenie, lecz ona udaje, że tego nie widzi.
-Jasne.- Uśmiecha się Kate, po czym wychodzi z pokoju.
-No to mów, to co miałaś powiedzieć.
-Ale co?- Moja przyjaciółka patrzy na mnie zdezorientowana.- Ach, no tak. Zapomniałam.- Śmieję się z niej, lecz po chwili poważnieje, aby kontynuowała. Olivka siada po turecku na łóżku, a ja powtarzam jej czyn i siadam na przeciwko niej. - W piątek mam randkę.- Oznajmia.
Najpierw robię zdziwioną minę. Kiedy dociera do mnie co powiedziała moja przyjaciółka zaczynam piszczeć ze szczęścia i przytulam przyjaciółkę. Po chwili przytomnieję i pytam się Olivki najważniejsze pytanie w tym momencie, czyli z kim jest ta randka.
-No właśnie, to jest ta zła wiadomość... Nie będziesz zadowolona.- Mówi już trochę smutniejsza.
Przez myśl przechodzi mi, że idzie z Luke'iem. Nie jestem za bardzo zadowolona z tego faktu, ale staram odgonić tą myśl. To dziwne, ale naprawdę nie chcę żeby umawiała się z nim, ponieważ nie jest to odpowiedni chłopak dla niej. No może nie tylko dlatego, ale mniejsza z tym.
-No to z kim w końcu?- Robię się coraz bardziej ciekawa.
-Z Luke'iem.- Odpowiada poważnie.
W pewnym momencie myślę, że dziewczyna żartuje, ale widzę jak poważnie się na mnie patrzy. W sumie z niewiadomo jakiego powodu robię się smutna, ale próbuję to zakryć maską obojętności. Niestety Olivia za dobrze mnie zna i to zauważa.
-Żartuję!- Zaczyna się ze mnie śmiać. Czuję jakby mi kamień spadł z serca. Nie wiem czemu tak reaguję, skoro ja się z nim tylko przyjaźnie, a poza tym jeszcze w środę go nienawidziłam.- Przecież wiem, że on jest twój.
Karcę dziewczynę wzrokiem, a ona wciąż się śmieje. W końcu i ja zaczynam się śmiać.
-Z Zayn'em.- Nagle wypala, a mi już nie jest tak do śmiechu.
-Z kim?- Wydaję mi się, że się przesłyszałam lub po prostu robi sobie żarty, ale widząc jej minę, wiem, że w tym momencie mówi prawdę.- Okej, do reszty zwariowałaś.
-Sara, on naprawdę jest spoko, ale trzeba go lepiej poznać.- Patrzę na nią zdziwiona.
W sumie to jeśli naprawdę jej się podoba, to nie mam nic przeciwko. Trochę boję się, że może ją skrzywdzić, a nie chcę żeby moja przyjaciółka cierpiała. Nie zniosła bym jej widoku, kiedy płacze i ciągle chodzi smutna. Nie chcę, żeby znów była w takim stanie jak kilka lat temu.
Kiedy miała jedenaście lat, straciła rodziców w wypadku samochodowym. Jechała razem z nimi wtedy i swoją młodszą siostrą. Tylko one przeżyły. Najgorsze było to, że gdy dowiedziała się o śmierci rodziców, powiedziała, że ona nie powinna żyć, że to ona powinna zginąć. Bałam się, że wtedy sobie coś zrobi, że ją stracę.
Po kilku miesiącach po wypadku, przestała ciągle płakać. Zamieszkała u babci razem ze swoją siostrą. Od tamtej pory ani razu nie widziałam jej płaczącej. Postanowiła, że będzie cieszyć się z życia, bo w końcu po to jest.
Wiem, że Zayn bardzo jej się spodobał. Być może nawet się w nim zakochała, ale ukrywała to przede mną. Po prostu się o nią martwię, dlatego uważam, że jest to nieodpowiedni chłopak dla niej, ale nie mieszam się, bo jest to tylko i wyłącznie jej wybór.
-Mam nadzieję, że randka będzie udana.- Uśmiecham się promiennie. Dziewczyna patrzy na mnie zdezorientowana. Być może myśli, że będę na nią zła, bo dobrze wie, że nie lubię tego chłopaka. Po chwili jednak odwzajemnia uśmiech.- Ale kiedy cię skrzywdzi w jakikolwiek sposób, to połamię mu nogi!
Olivia przesuwa się bliżej mnie i wdzięcznie przytula.
-Jesteś najwspanialszą przyjaciółką, wiesz?- Szepcze mi do ucha.
Uśmiecham się pod uchem, lecz nie odpowiadam. Wydaję mi się, że to raczej ja mam najlepszą przyjaciółkę, dla której potrafiłabym nawet oddać życie.
-Zaczynamy babski wieczór?- Pytam z uśmiechem na twarzy, odsuwając się od przyjaciółki.
-Zaczynamy!
°*°*°
Na wstępie, chciałabym przeprosić za tak długą nieobecność!
Przez około dwóch tygodni nie miałam internetu, dlatego nie dodawałam żadnych rozdziałów.
Jednak w ramach przeprosin, napisałam kilka (dość ciekawych-tak mi się przynajmniej zdaję) rozdziałów, które postaram się już dodać w ten weekend. W końcu obiecałam Wam mały maraton rozdziałów ^^
Także do następnego :*
Komentarze i gwiazdki mile widziane :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro