Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VII

- Czekaj! Gdzie idziesz? - Przyjaciółka podbiega do mnie, kiedy wychodzę ze szkoły z Lukiem. Oczywiście za nią idzie nikt inny niż Mary. - Wagary?

- No tak... Chcesz iść z nami? - pytam.

- Nie... Jak babcia się dowie, to mnie zabije - mówi zrezygnowana.

- Ale ja mogę iść! - od razu Mary postanawia wykorzystać sytuację. - Znaczy, jeśli chcecie. - W tym momencie patrzy na Luke'a.

- Jasne, chodź - odpowiada Luke, lecz nie jest za bardzo zadowolony.

Już mam powiedzieć, że jednak zostaję na lekcjach, ale dzwoni dzwonek. Chłopak łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę drzwi.

- Chodźcie, bo nauczycielki nas przyłapią.

Żegnamy się z Olivką, po czym biegniemy szybko w stronę bramy. Po chwili zmierzamy w stronę Subway'a, aby coś zjeść. Między naszą trójką panuje niezręczna cisza. W końcu Mary postanawia ją przerwać.

- Luke, mam pytanie. Razem z Penny i Olivką. - Patrzy na mnie z uśmiechem. - Organizujemy imprezę.

Czemu ja o tym nie wiem?

- Chciałbym cię zaprosić na nią - kontynuuje.

- Chętnie - o9dpowiada chłopak.

Niezręcznie idę w ciszy. Luke i Mary o czymś rozmawiają, a ja po prostu wyłączam się z rozmowy.

Zastanawiam się czemu nie wiem o żadnej imprezie. Zawsze wszystko robiłam z Olivką, a teraz nawet nie jest zaproszona na imprezę, którą ona zorganizowała z koleżankami. Może po prostu zapomniała mi powiedzieć?

Już jutro jedziemy na wycieczkę pięciodniową. Mam nadzieję, że będę miała pokój z przyjaciółką.

- A ty Sara? - nagle pyta Luke.

- Tak - odpowiadam mając nadzieję, że jest to dobra odpowiedź.

- Ale co tak? - Mary patrzy na mnie jak na nienormalną osobę.

- Sory, ale nie za bardzo was słuchałam. O co pytałeś Luke? - Spoglądam na chłopaka.

- Z kim chciałabyś mieć pokój na wycieczce?

Chwilę się zastanawiam. W końcu odpowiadam, że z Olivką.

-Olivka ma ze mną i z Penny - stwierdza Mary.

Nie odpowiadam. Jutro pogadam o tym z przyjaciółką.

Po nie długiej drodze docieramy do Subway'a. Każdy z nas zamawia coś innego. Podczas jedzenia rozmawiamy o szkole, nauczycielach i tym podobnych. Mary ciągle komentuje moje wypowiedzi. W pewnym momencie już bardzo się denerwuję.

- Muszę iść do toalety. - Wstaję z krzesła i kieruję się w stronę toalety.

Wchodzę do pierwszej kabiny i się załatwiam. Potem staję przy umywalce i spoglądam na lustro.

Mam trochę potarganę włosy.

Serio tak ciągle wyglądałam? Super...

Przeczesuję je ręką po czym wychodzę z toalety. Podchodzę do stolika i słyszę lekko ściszony głos Mary.

- Nie wydaje ci się ona jakaś dziwna? - pyta Luke'a.

- Kto? - Siadam na krześle.

- Nikt - odpowiada speszona dziewczyna.

Mary zmienia temat i znów zaczyna ciągle gadać. Aż mi się wymiotowa9ć chce od tego piskliwego głosu.

- Idę do domu - przerywam im rozmowę.

- Odprowadzę cię - mówi Luke.

- Zostań tu z Mary. - Wstaję z krzesła. - To do jutra.

Odchodzę od znajomych. Wychodzę z Subway'a i kieruję się w stronę domu.

Były to najgorsze wagary w życiu spędzone z dwoma najgorszymi osobami ze szkoły.

°°°

- Collins?! - Nauczycielka sprawdza obecność, kiedy siedzimy w autobusie.

- Jestem! - Odkrzykuję.

Siedzę na środku autobusu z Olivką. Zaraz obok nas siedzą bliźniaczki. Za nami niestety siedzi Zayn i Luke.

- Co tam u ciebie sąsiadeczko? - Śmieje się Zayn.

- Daj mi spokój Zayn... - odpowiadam.

- Ooo, ktoś tu jest w złym humorze.

- Jak zwykle - Mary zaczyna się śmiać.

Nie odpowiadam na ich głupie zaczepki. Wyciągam telefon z torby i przeglądam różne stronki internetowe.

- Kochanie, nie olewaj mnie. - Zayn udaje, że jest smutny. Teatralnie przewracam oczami. - Wpadnę do ciebie w nocy do pokoju.

Odwracam się w jego stronę i uderzam go ręką w głowę. Chłopak udaje, że go boli.

- Nie mów na nią kochanie - nagle wtrąca się Luke.

- A co, zazdrosny? - Śmieje się Zayn.

Niespodziewanie Mary zaczyna kaszleć.

Aha?

Nie mam ochoty na dalsze rozmowy z nimi, więc biorę słuchawki i zaczynam słuchać muzyki.

Uważam, że najgorszą wycieczkę w życiu czas zacząć.

°°°

Wylądowałam w pokoju z jakimiś dwoma dziewczynami z mojej klasy. Z Victorią i Alex. Wydają się dość fajne.

Oczywiście chciałam być w pokoju z Olivką, lecz nie było pokojów dwuosobowych, tylko same trzyosobowe. I tak o to Mary, Penny i Olivka są razem w pokoju.

- Biorę to łóżko koło okna! - informuje Victoria, kiedy tylko wchodzimy do pokoju.

- To ja to obok szafy - mówi Alex.

- Okej... Czyli nie mam wyboru. Przynajmniej obok mojego łóżka jest kontakt.

Zaczynamy z dziewczynami się rozpakowywać. Między czasie każda z nas coś o sobie mówi.

Victoria to urocza, niska, rudowłosa dziewczyna. Interesuje się fotografią i rysowaniem.

Alex jest dość wysoką blondynką. Powiedziała, że uwielbia sport, ale także lubi fotografie.

Obydwie wydają się dość miłe. W gimnazjum chodziły razem do klasy, więc już się kilka lat znają.

- A ty? Masz pasję? - pyta zaciekawiona Victoria, przy tym wkładając ubrania do szafy.

Chwilę się zastanawiam nad odpowiedzią.

- Lubię sport, rysowanie, ale takiej pasji nie mam.

Zawsze zastanawiam się nad tym, ale do końca nie wiem co sprawia mi największą przyjemność, co lubię robić.

Z jednej strony lubię sport, ale nie na tyle żeby była to moja pasja. A rysować lubię. Czasami jak mi się nudzi, to coś naszkicuję, ale po jakimś czasie nie podoba mi się to co stworzyłam i rysunek idzie do kosza.

- Ej dziewczyny, słyszałyście o tej imprezie u bliźniaczek? - pyta Alex.

- Coś tam słyszałam... Ale zaproszona nie zostałam, więc nie idę - odpowiadam.

- Ja też nie idę - mówi Victoria. - Nie lubię ich.

- Czyli tylko my nie dostałyśmy zaproszenia? - Alex robi zniesmaczoną minę. - Może jeszcze nas zaproszą...

- Wierzysz w to? Nigdy nas nie lubiły, poza tym ja za nimi też nie przepadałam. Podobno idzie ten cały Zayn i jego kuzyn... Ugh, nawet nie mam zamiaru tam iść. - Victoria kładzie się na łóżku.

- Luke jest słodki przecież. No Zayn jest trochę wredny i w ogóle, ale jego kuzyn jest fajny.

Patrzymy z Victorią na Alex ze zdziwionymi minami.

- Ja otwarcie mogę powiedzieć, że nie lubię żadnego z nich. Szczególnie Zayn'a - mówię szczerze.

- Ja też nie - Victoria dopowiada. - Zróbmy sobie pidżama party po kolacji! Wszyscy będą na tej nudnej imprezie, a my będziemy się świetnie bawić.

- Jestem za! - mówimy w tym samym czasie z Alex.

Może ta wycieczka nie będzie taka zła jak mi się wydawała?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro