IX
Ważna notka pod rozdziałem.
Miłego czytania! :)
*°*°*
Po śniadaniu spakowałyśmy wszystkie potrzebne rzeczy na drogę.
Każda z nas ma ubrany strój kąpielowy. Oczywiście dwuczęściowy.
-Kąpiecie się w jeziorze?- Pyta Victoria, kiedy leżymy na swoich łóżkach i czekamy na godzinę dziesiątą.
Przytakujemy wraz z Alex, ale nie jestem pewna odpowiedzi.
Jeszcze chwilę rozmawiamy o wczorajszym dniu i że musimy powtórzyć te piżama party.
W końcu dochodzi oczekiwana godzina. Idziemy na wskazane miejsce zbiórki. Po sprawdzaniu obecności, nauczycielka prowadzi nas do autobusu. Próbuję znaleźć Olivkę. Zauważam ją oczywiście na końcu pojazdu. Podchodzę do niej, po czym się witamy.
-Mogę z tobą usiąść?- Pytam uśmiechając się do niej.
-Właściwie to ja siedzę z Penny... Luke siedzi z Mary, w takim razie możesz usiąść z Zayn'em.- odpowiada, a ja robię zdziwioną minę. Przecież dobrze wie, że nie lubię Zayn'a.
-Nie... To ja usiądę obok Victori i Alex.- Odwracam się w ich stronę, lecz nagle uderzam głową w klatę Zayn'a.
-Cześć kochanie.- Śmieje się, ponieważ to trochę śmiesznie wyglądało.
Luke, który za nim stał zaczął kaszleć.
-Spokojnie zazdrośniku- Odwraca się w stronę kuzyna.
-Emm... Muszę iść. Przesuniesz się?- Pytam Zayn'a.
Chłopak przesuwa się w prawo, ale kiedy chcę obok niego przejść, trąci mnie biodrem i spadam na fotel, który jest po lewej stronie.
-Ooo widzę, że dzisiaj będziesz ze mną siedziała.- uśmiecha się i siada obok mnie. Teatralnie przewracam oczami.
Już nie mam nawet miejsca na ucieczkę. Ściągam torbę i kładę pod nogami.
-Twoja siostra na mnie leci.- Oznajmia nagle, gdy autobus zaczyna jechać.
Niespodziewanie zaczynam się dławić wodą, którą teraz piję.
-No co? Jak mnie widzi, to się robi jakaś dziwna. W sumie to jest spoko, ale trochę za młoda. Trochę mnie przeraża, że jest twoją siostrą, bo niewiadomo czy nie jest tak samo... Dziwna jak ty.
Zaczynam się z niego śmiać. On chyba zwariował.
-Nie ma się z czego śmiać. Gdyby miała chociaż piętnaście lat, to od razu była by moja. W końcu teraz ma trzynaście, a ja osiemnaście, to ludzie mogliby pomyśleć, że jestem jakimś pedofilem czy coś.- Kontynuuje.
Mi się to śni, czy co?
Nie wierzę w to co słyszę.
Kiedy Zayn kończy swój długi monolog, podchodzi do nas Olivka. W głębi duszy mam nadzieję, że mnie stąd zabierze i będę mogła usiąść z nią.
-Gramy dzisiaj wieczorem w 'prawda czy wyzwanie'?- Pyta, ale nie jestem do końca czy tylko Zayn'a czy mnie też.
Chłopak od razu przytakuje i swoją rękę kładzie na moim ramieniu.
-To może być zabawne. Lepiej się módl żebym na ciebie nie trafił.- Śmieje się do mnie.
-W takim razie o dwudziestej drugiej, po sprawdzaniu pokoji przyjdźcie do nas.- Mówi, a potem wraca na swoje miejsce.
Za jakieś pięć minut przychodzi mi sms od Luke'a.
Od Luke,'a:
Słyszałem że grasz z nami. Już się doczekać nie mogę ;*
-Widzę, że polubiłaś mojego kuzyna.- Zayn czyta sms, na moim telefonie.
-Tsa... Bardzo.- Odpowiadam sarkastycznie.
°°°
Wycieczka w góry była bardzo męcząca. Kiedy wracaliśmy, zatrzymaliśmy się obok jeziora, tak jak obiecała nauczycielka.
Teraz wraz z Victorią i Alex opalamy się na ręcznikach w samych strojach kąpielowych.
Olivia z Mary, Penny, Zayn'em i Luke'iem pływają w jeziorze.
Ja nie chcę za bardzo się kąpać, tak samo jak Alex i Victoria. Wolę się trochę poopalać i spokojnie poleżeć.
-Chyba zerwę z Nathanem.- Nagle wypala Alex, kiedy patrzy na kąpiącego się Luke'a.
-ZWARIOWAŁAŚ?!- Krzyczymy w tym samym czasie z Victorią.
-Oj no dobra, żartuję. Przecież wiem, że Luke jest twój, Sara...- Przewracam oczami, na jej słowa.
Dziewczyny cicho się ze mnie śmieją. Kiedy chwilę rozmawiamy, podchodzi do nas Luke. Victoria zaczyna do mnie znaczącą mrugać.
-Cześć dziewczyny. Sara, idziesz się pokąpać?- Patrzy się na mnie.
Jest cały mokry. Stoi przede mną w samych kąpielówkach. Jest dość dobrze zbudowany. Jego ciemne włosy są trochę potargane i mokre od kąpania się w jeziorze.
-Nie.- Odpowiadam.
-No dawaj! Jak nie pójdziesz tam sama, to ja ci w tym pomogę.- Podchodzi bliżej mnie.
Nie odpowiadam. Po prostu czekam na jego reakcje. Kiedy chłopak zauważa, że nie mam zamiaru się stąd ruszać, jedną ręką łapie mnie za plecy, a drugą łapie mnie pod kolanami.
Po chwili jestem już cała mokra przez tego durnia, bo wskoczył ze mną na rękach do jeziora.
-Idiota!- Krzyczę kiedy wynurzam się spod wody.- Nienawidzę cię.
-Od nienawiści do miłości.- Zabawnie porusza brwiami.
°°°
O dwudziestej drugiej nauczycielka sprawdza wszystkie pokoje.
Po sprawdzaniu, wraz z Victorią i Alex wymykamy się z pokoju, do Olivki i innych. Na szczęście nie zostajemy przyłapane.
Kiedy wchodzimy do pokoju przyjaciółki zauważamy Zayn'a, Luke'a, Penny, Mary siedzących na podłodze wokół butelki.
-W końcu jesteście- Mówi Luke.
Zajmuję miejsce obok Penny i Victorii. Mam nadzieję, że Zayn i Luke nie będą mi wymyślać pytań lub wyzwań.
W końcu Olivia oznajmia, że zaczynamy grę. Pierwsza kręci Penny, która trafia na Victorie. Rudowłosa wybiera wyzwanie. Penny każe jej zjeść paprykę chilli, którą ktoś wcześniej kupił specjalnie do gry. Dziewczyna bez problemu wykonuje wyzwanie.
Później Victoria trafia na mnie. Wybieram pytanie.
-Ktoś z nowej szkoły ci się podoba?
Chwilę zastanawiam się nad opowiedzią. Patrzę na Luke'a, który ciągle się na mnie gapi.
-Zdecywonie nie.- Odpowiadam.
Później trafiam na Mary, która wybiera pytanie.
-Ilu miałaś chłopaków w życiu?
-Bardzo kreatywne...- przewraca oczami.- Dwóch.
Potem ona trafia na Zayn'a. Chłopak wykonuje swoje wyzwanie. Kiedy zaczyna kręcić butelką, niespodziewanie ona wskazuje mnie. Głośno przełykam ślinę.
-Prawda czy wyzwanie?- chłopak cwaniacko się uśmiecha do mnie.
Nie wiem co odpowiedzieć. W tym wypadku i wyzwanie i pytanie może być złe.
Po jaką cholerę się zgadzałam na tą głupią grę?
*°*°*
Cześć! :)
Mam wielką prośbę- jeśli czytasz tą opowieść i chcesz następne rozdziały, to proszę, zostaw jakiś komentarz lub gwiazdkę, bo nie wiem czy jest sens to pisać! :)
Mam nadzieję, że do następnego :))))
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro