Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 40, Muszę porozmawiać...

Wszyscy zgodzili się na gorące źródła, jednak najpierw poszli do sklepu po stroje kąpielowe.
Faceci stali znudzeni przed sklepem ze swoimi zakupami, a dziewczyny wybierały.

- Ja chyba wezmę top i spodenki, ważne, żeby było praktycznie- stwierdziła Tenten

- Eto... Ja chyba wezmę jednoczęściowy z falbanką u góry...- Hinata westchnęła

- Hinata, nie wolisz wyeksponować swoich walorów?- Ino zapytała trzymając w ręku dwuczęściowy kostium- Ja biorę ten!

- Yhh- Sakura westchnęła i wybrała kostium z push upem- Idę do kasy!

Kaeru nadal wybierała, Ino zerknęła jej przez ramię.

- Nie zastanawiaj się, bierz jak ci się podoba!

- Hmm no może..- Kaeru wybrała czerwone bikini wiązane na plecach i szyi

W końcu wyszły ze sklepu i poszli do źródeł. Sakura wskazała palcem na szatnię.

- Cooo, szatnia też jedna?!

- Faceci pierwsi! Szybko się ogarniemy i wejdziecie po nas- zawołał Kiba

Po chwili mogły już wejść. Przebrały się i wyszły do źródeł. Sai uśmiechnął się na widok Ino, a Shikamaru uciekał wzrokiem przed Kaeru.
Dziewczyny weszły do wody, Ino podparła się łokciami o brzeg, tak, że biust wystawał jej lekko nad poziom wody.

- Sakura...

- Zamknij się, Ino.

Sai się zaśmiał. Tenten siedziała w wodzie obok Shikamaru.

- Shikamaru, wiedziałeś że Kaeru ma taką sylwetkę? W sumie w tym stroju od Lee trochę było widać- Tenten westchnęła- zazdroszczę jej wcięcia w talii.

Shikamaru tylko chrząknął, nagle Tenten zawołala

- Kaeru, podejdź do nas!

- P... Po co ją wołasz..?

Shikamaru miał na twarzy rumieniec. Kaeru podeszła do nich powoli w ciepłej wodzie, Tenten zrobiła jej miejsce między sobą i Shika.

- Co tam?

- Kaeru, w przyszłym tygodniu dam ci wachlarze. Będą ze specjalnego materiału, na krawędzi którego będziesz mogła zbierać chakrę- Tenten opisywała z uśmiechem- dzięki czemu brzeg materiału będzie działać jak cienkie ostrze.

- Brzmi super!

Nagle Ino zawołała Tenten.

- Tenten, mam sprawę!

Dziewczyna poszła. Shikamaru i Kaeru zostali sami przy krótszym brzegu źródła. Dziewczyna zaproponowała.

- Może chodźmy bliżej wszystkich?

Chciała ruszyć, ale poczuła, że góra jej kostiumu zaczepiła o gałązkę drzewka, które rosło blisko źródła. Troczki na szyi się rozwiązały, a Kaeru złapała dłońmi za materiał na biuście. Na jej policzkach pojawił się rumieniec.

- Shikamaru, proszę... Możesz zawiązać?

Chłopak spojrzał na nią, a po jego skroni popłynęła kropla potu.

- Ja... Jasne...- zerknął na jej dłonie trzymające materiał na piersiach

- Patrzeniem nie pomożesz- dziewczyna lekko się zaśmiała

Złapał za troczki i zawiązał, część osób im się przyglądała i szeptali między sobą.
Kaeru spojrzała na Shikamaru, po którego czole spłynęła kolejna kropla potu. Dziewczyna odruchowo mu ją otarła.

- Shikamaru, nie jest tu za gorąco dla ciebie?

- W pewnym sensie jest!- zawołał ucieszony Kiba

- Baaaaaka- zaśmiała się Kaeru i podeszła w wodzie bliżej do pozostałych

Siedzieli w wodzie, a Akamaru spał przy brzegu. Naruto w pewnym momencie westchnął.

- Ja już jestem głoooodny...

- Gdzieś tu miałem jakieś jedzenie- Choji chciał wyjść z wody i iść do szatni, ale Ino go powstrzymała

- Czeeekaj, za chwilę pójdziemy na jedzenie. Nie musisz kruszyć do wody...

Gdy wyszli z wody, znów na zmianę się przebrali i poszli na ramen. Po jedzeniu wracali do domu. Słońce już zachodziło, gdy mijali sklep Choji się zatrzymał.

- Muszę spróbować tych chipsów, które są tylko w Wiosce Księżyca!

- To może weźmiemy też to piwo?

Naruto się uśmiechnął i wbiegł do sklepu za Chojim, a Kiba za nim. Gdy wyszli, mieli kilka siatek z jedzeniem i alkoholem. Gdy dotarli do domu, rozpakowywali wszystko i przygotowywali na wieczór. Naruto zawołał do Kaeru

- Ej, masz w salonie duży telewizor, a... Czy masz może też konsolę? Kiedyś coś mówiłaś o graniu.

- Haha, jasne. Konsola też jest, ale musimy sprawdzić czy działa.

Wszyscy powoli zbierali się w pokoju, na stoliku stały słodycze i słone przekąski, butelki z piwem i z sake. Stolik stał przed kanapą naprzeciwko telewizora. Ino, Choji, Sai i Tenten usiedli na kanapie. Naruto razem z Kibą siedli na podłodze po bokach stolika i chwycili pady w dłonie i włączyli grę Shinobi Fighters. Shikamaru usiadł po turecku obok Naruto i westchnął, a Uzumaki szturchnął go w ramię i powiedział

- Shikamaru, nie udawaj znudzonego, widzę, że czekasz na swoją kolej grania hahaha

- Heh, Naruto- Nara się uśmiechnął i zerknął w stronę Kaeru, która wychodziła do kuchni- niech ci będzie.

Kaeru poszła do części z kuchnią i jadalnią, gdzie stała też Hinata.

- Kaeru, wezmę jeszcze kilka szklanek.

- Ok ok, arigato za pomoc. Hmm jak tam z Naruto?

Hinata lekko się zarumieniła i uśmiechnęła się pod nosem.

- Ja... Heh... Naruto chyba nadal jest trochę dzieciakiem i...

- I nie zauważa, że chcesz się do niego zblizyc w "ten" związkowy sposób?

- Chyba tak i... Czekaj- Hinata zmarszczyła brwi. Byakugan!

Uzyła swojej mocy i rozejrzała się dookoła. Kaeru się zdziwiła.

- Hinata? Co się stało?

- Czuję małą ilość jakiejś chakry- skończyła uzywać mocy- hmm to chyba do ciebie.

Hinata wskazała palcem na coś małego, co zbliżało się po podłodze małymi susami. Kaeru poczuła ścisk w żołądku, gdy zobaczyła małą żabkę marionetkę, która zatrzymała się przy jej stopie. Dziewczyna wzięła ją do ręki, a drewniany stworek reagując na jej chakrę, zamienił się w mały zwój z wiadomością. Hinata spojrzała zmartwiona.

- Czy to...

-Tak... To od Kankuro.

Kaeru usiadła przy stole i wzięła głęboki wdech rozwijając papier.

Droga Kaeru...
Jestem na misji, przechodziliśmy przez Wioskę Księżyca. Gdy poszliśmy na jedzenie, kucharz powiedział, że mnie pamięta i że z tego co wie, jesteś w Wiosce...
Już nie mogę przywoływać Yumizu... Kaeru proszę, daj mi chociaż szansę na rozmowę. Nie chciałem się wpraszać i Cię straszyć nagłym pojawieniem, ale... Wiedząc, że jesteś blisko chciałem mieć z Tobą kontakt w jakikolwiek sposób. Nadal jestem na siebie wściekły i nie mogę sobie tego darować... Chciałem Ci się oświadczyć, mieliśmy przecież już imię dla...

Kaeru złożyła zwój, nie doczytała go do końca. Widząc jej minę, Hinata uniosła lekko brwi i przyłożyła dłoń do ust.

- Kaeru... Wszystko ok?

- Chyba... Nie...- dziewczyna poczuła łzy w oczach- Może...

Hinata usiadła na krześle obok niej i położyła dłoń na jej ramieniu.

- Kaeru...

- Nie wiem, może powinnam dać mu szansę, albo... Sama wiesz po Naruto, jak bardzo nieogarnięci potrafią być faceci. Może chociaż z nim porozmawiam...

- Kaeru, zależy jak czujesz... Wydaje mi się, że rozmowa z nim, może ci uświadomić kilka spraw. Ale...

- Nie wiem. Na razie... Muszę chyba się napić.

- Poczekaj.

Hinata wstała i poszła do salonu. Akurat Shikamaru grał przeciwko Shikamaru. Obaj mieli skupione miny i szybko wciskali przyciski na padach.
Hinata sięgnęła po jedną butelkę piwa. Sakura siedziała na oparciu kanapy, spojrzała pytająco.

- Co tam Hinata?

- Zaniosę dla Kaeru i...

- Coś się stało?

- Kankuro. Wysłał jej wiadomość.

Hinata ruszyła do kuchni, a Sakura za nią. Naruto krzyknął.

- Wygrałem! Ale... Shikamaru!! Ty przestałeś na chwilę grać.

Nara spojrzał za dziewczynami idącymi do kuchni. Naruto pacnął go w głowę.

- Czemu nie grasz?

- Ja... Nie, to nic... Czekaj, idę po coś- Shikamaru podał pada Kibie- gdzieś, no, do kuchni. Kiba, teraz twoja kolej.

Chłopak poszedł do kuchni, gdy był w progu słyszał rozmowę dziewczyn przy stole.

- Jesteś pewna, Kaeru?- Sakura siedziała przy krótszym boku stołu- No bo wiesz...

- I musisz się uspokoić- Hinata objęła Kaeru, obie siedziały plecami do Shikamaru- i się zastanowić czy na pewno chcesz się z nim zobaczyć. Możesz bardziej cierpieć...

- Ja...- Kaeru pociągnęła łyk piwa z butelki- Boję się, że mu wybaczę pod wpływem chwili... Kankuro zawsze potrafił mnie dotknąć, coś szepnąć i nagle wszystko mu wybaczałam...

- Tęsknisz za nim?- Sakura zapytała

Shikamaru nadal stał w cieniu obok wejścia do pomieszczenia *Czemu.. Ja tu stoję. Powinienem od razu wejść, albo... Teraz odejść..*

- Ja... Nie wiem- Kaeru westchnęła- czuję się dziwnie, bo...

- On cię zdradził z tą całą Yukari- Sakura pacnęła dłonią w stół- pamiętasz?

Shikamaru przełknął ślinę *Kankuro... Ją zdradził? Jak mógł być takim kretynem?*

Hinata szybko odwróciła głowę.

- Shikamaru?

Chłopak z zakłopotaniem wszedł do kuchni. Sakura uniosła jedną brew i zapytała

- Długo tam stoisz?

- Ja...- po jego czole popłynęła kropla potu- Nie, przed sekundą przyszedłem po... Hmm bo się zastanawiałem czemu was nie ma z nami i... Czy wszystko ok?

Kaeru wstała i wlepiła wzrok w ziemię.

- Muszę... Potrzebuję powietrza- wyszła i poszła do ogrodu

Shikamaru westchnął, a Sakura pacnęła go w ramię.

- No to teraz już wszystko wiesz.

Kaeru szybko dopiła swoje piwo siedząc w ogrodzie i wezwała Yumizu.

- Kaeru?

- Nie mam kartki. Znajdź Kankuro. Możliwe, że jeszcze tu jest, skoro wysłał marionetkę. Nie mam kartki, ale powiedz mu, że ma przyjść. Muszę z nim porozmawiać.

----------------------------------

Wybaczcie przerwę w rozdziałach, już jestem!

Nie zanudzam? (๑•̀ㅂ•́)و✧

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro