Nieprzyjemna sytuacja cd.
-przepraszam, ale taką dziwką nie jestem.
-serio nie podobam Ci sie?-powiedział romantycznym głosem.
-szczerze?-powiedziałam
-no?
-żygać mi sie chce na Twój widok.
-no to teraz na pewno Cię nie puszczę
-tylko Ci sie wydaje.
Zobaczyłam że niedaleko stoi yoczook i wyjmuje coś z szafki. Nie widzi nas. Hm....co by tu zrobić.....WIEM! Zamachnęłam sie nogą i z całej siły i wyrzuciłam mojego kapcia prosto w szafkę Łukasza. Ten sie rozejrzał i szybko do nas pobiegł. Niespodziewający sie niczego Julek już chciał mnie pocałować, ale stanął za nim yoczook i odchrząchnął.
-mhm przepraszam, ale Ami nie bardzo wygląda na taką, która by chciała Cię całować
-adwokat sie znalazł- Julek odwrócił w jego strone. Gdy zobaczył kto nad nim stoi( ͡° ͜ʖ ͡°) poluźnił uścisk, co znacznie ułatwiło mi...no w sumie wiecie co.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro