Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wywiad z NieTaMarina

♠️Gość: NieTaMarina 

♠️Dziennikarka: Natalia_E_Fox 

♠️Korekta tekstu: Natalia_E_FoxLegasowK

Dziennikarka: Miło mi, że dałaś się namówić na wizytę w naszym kasynie. Mam nadzieję, że będzie ona owocna. Że odkryjesz przed nami karty. Jak się miewasz?

NieTaMarina: Hej, czuję się dobrze. Mnie również jest bardzo miło u Was gościć.

Dziennikarka: Dziękuję. Na Wattpadzie, jak twierdzi Twoja tablica, jesteś od 2 lat. Co Cię skłoniło, żeby na nim zagościć? Do założenia konta i pisania tutaj?

NieTaMarina: Trafiłam na Wattpada przypadkiem i nie od razu założyłam na nim konto do pisania. Moja córka oglądała wtedy „Miraculum", a ja razem z nią. Wujek Google podpowiedział mi fanfiction właśnie z Wattpada. Co do pisania, ta historia jest również związana z moimi dziećmi. Opowiadałam córce wymyślone przeze mnie opowiastki na dobranoc. Potem przyszedł pomysł, żeby je spisać. Z jednej bajki postała dłuższa historia. Po jakimś czasie wpadłam na pomysł, żeby napisać coś dla dorosłych czytelników. Ta pierwsza powieść to „Jesienna droga", której już nie ma na Wattpadzie. Traktowałam pisanie jako sposób na odstresowanie. W pewnym momencie zaczęłam szukać porad dotyczących pisania, chciałam poprawić swój warsztat. Wtedy znów trafiłam na Wattpad i postanowiłam opublikować „Jesienną drogę".

Dziennikarka: Czyli można powiedzieć, że na Wattpad trafiłaś dzięki córce.

NieTaMarina: Myślę, że tak, chociaż ona jest jeszcze za mała na Wattpada.

Dziennikarka: Nie odstraszyła Cię obiegowa opinia, że "Wattpad jest dla nastolatek"?

NieTaMarina: Nie słyszałam wtedy tej opinii. Trafiłam na Wattpadzie na wiele młodszych ode mnie osób, od których mogłabym się uczyć.

Dziennikarka: Co się kryje za pomysłem nicku NieTaMarina? Dlaczego tak się nazwałaś?

NieTaMarina: Wiedziałam, że o to zapytasz. Zanim zaczęłam publikować na Wattpadzie, moja przyjaciółka zasugerowała, żebym spisała kilka zabawnych historyjek. Jedna z nich nosiła tytuł "Nie ta dziewczyna", a bohaterką była Marina. Początkowo na Wattpadzie konto nazywało się NieTaMarina NieTaDziewczyna. Ostatecznie została NieTaMarina.

Dziennikarka: Zanim zapytam Cię o Twoją twórczość, powiedz, kto się kryje za nickiem NieTaMarina? Kim jesteś, co robisz w życiu?

NieTaMarina: Nie jest to tajemnicą. Zapraszam na mój profil na Instagramie. Z zawodu jestem diagnostą laboratoryjnym, pracuję w laboratorium mikrobiologicznym. Prywatnie jestem mamą i pasjonatką książek.

Dziennikarka: Jakie książki lubisz czytać?

NieTaMarina: Aktualnie czytam na zmianę kryminały i romanse. Nie pogardzę też thrillerem, szczególnie psychologicznym, i obyczajówką. Moja ukochana autorka to Agatha Christie.

Dziennikarka: Widziałam, że swoje typy książkowe pokazujesz na Instagramie. Czy jesteś również obecna na innych serwisach społecznościowych?

NieTaMarina: Tak. Prowadzę również konto na Tik toku, a czasem publikuję posty o tematyce książkowej na Facebooku.

Dziennikarka: Robisz to z chęci pokazania własnych zainteresowań czy znalezienia nowych czytelników?

NieTaMarina: Myślę, że po części to i to. Choć z pewnością ważniejsze jest dla mnie promowanie czytelnictwa.

Dziennikarka: To bardzo miłe. Bo czytelnictwo, jak wiemy, od lat „leży". Więc każda inicjatywa w tym zakresie jest cenna. A jak z czytaniem Twoich powieści? Jesteś zadowolona z liczby czytelników? Ich zaangażowania?

NieTaMarina: To dość trudne pytanie. Każdy twórca z pewnością chciałby dotrzeć do jak największej liczby czytelników. Zdaję sobie sprawę z faktu, że moje powieści nie mają dużej liczby wyświetleń. Cieszę się, że mam grono osób, nawet jeśli niewielkie, które czytają i komentują, podpowiadają czy wyrażają konstruktywną krytykę. Dzięki temu mam poczucie, że piszę lepiej.

Dzięki Wattpadowi poznałam wiele osób, które udzieliły mi cennych rad.

Dziennikarka: No właśnie, à propos Twojej twórczości. Wspominałaś, że zaczęłaś od spisania bajki dla córki. Czy ona była publikowana na Wattpadzie?

NieTaMarina: Opowiastki nie doczekały się publikacji. Natomiast bajka była dość krótko obecna na Wattpadzie.

Dziennikarka: A czemu ją zdjęłaś?

NieTaMarina: Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć. Być może dlatego, że zajęłam się innymi projektami i chciałam pisać dla starszych czytelników.

„Jesienną drogę" również ukryłam (jest widoczna tylko dla mnie w szkicach). Próbowałam ją poprawić, ale ciągle stałam z nią w miejscu i uznałam, że poczeka na lepsze czasy. Może kiedyś do niej wrócę i opublikuję ponownie w odświeżonej wersji.

Dziennikarka: Może tak się zdarzyć, jak znajdziesz odpowiedni moment i wenę. Na Twoim koncie znajduje się również tomik wierszy. Czujesz się poetką? Co pokazujesz (chcesz pokazać) za pomocą poezji?

NieTaMarina: Nie do końca czuję się poetką. Wiersze piszę, a właściwie pisałam, dość spontanicznie; pod wpływem chwili i mitycznej weny. Myślę, że są one pewnym etapem w mojej twórczości. Nadal szukam tego, w czym czuję się najlepiej.

Dziennikarka: Takie poszukiwania to część rozwoju człowieka. Pisarza też. Wspominałaś, że zdjęłaś "Jesienną drogę", bo nie byłaś z niej do końca zadowolona. Czy mogę z tego wyciągnąć wniosek, że dążysz do perfekcjonizmu w pisaniu?

NieTaMarina: Perfekcjonizm to za duże słowo; ale z pewnością chcę być lepsza w tym, co robię. Nadal szukam swojej pisarskiej drogi.

Dziennikarka: I to widać w Twojej twórczości. Każda z powieści, które publikujesz, jest inna. Opowiesz o tym? Czym się inspirujesz, tworząc nowe, całkiem inne historie? Własnym życiem, opowieściami zasłyszanymi, czy wyobraźnią?

NieTaMarina: Przede wszystkim swoją wyobraźnią, ale nie tylko. Po kiepskim dniu łatwiej napisać mi sceny związane z trudnymi emocjami. Każda z opowieści jest inna, bo pisałam je w różnym czasie. Pisząc „Wyznania", znane szerzej jako „Wyznania zodiakary", inspirowałam się twórczością Agathy Christie. A że czytam jej powieści na zmianę z romansami, wyszedł dość specyficzny twór.

Jeśli chodzi o „Tak jak ona", to zaintrygował mnie temat zazdrości pomiędzy kobietami. Dodatkowo uwielbiałam powieści ze szczyptą magii, np. autorki Cecelii Ahern. Ostatnio publikuję „To nie mój dzień". Jest to humorystyczna opowieść, którą nieśmiało nazywam komedią. Zaczęłam ją pisać, żeby ruszyć z zastoju pisarskiego. Mam nadzieję, że czytelnicy bawią się przy niej równie dobrze jak ja.

Dziennikarka: Widzę, że też uważasz, że pisanie jest świetnym sposobem na wyrzucenie z siebie emocji?

NieTaMarina: Myślę, że tak. Choć przyznam, że przedstawienie emocji bohaterów i wzbudzenie ich w czytelniku nie jest łatwym zadaniem. Pisanie to świetny sposób na odreagowanie.

Dziennikarka: Zgadza się; autor kreuje jakiś konkretny świat zgodnie ze swoim postrzeganiem, a czytelnicy, którzy trafiają na jego powieści, są różni. Czego innego oczekują, inaczej odbierają, zwracają uwagę na zupełnie inne aspekty. Zdarzają Ci się sytuacje, że jedni czytelnicy zgadzają się ze sposobem kreowania przez Ciebie postaci i ich zachowań, a inni nie?

NieTaMarina: Zdarzyło mi się, że zachowanie bohatera był oceniane bardzo odmiennie. Jeden czytelnik nie przejmie się daną sytuacją a drugi już tak. Np. scena z "Tak jak ona", gdzie Malwinka, córka Maryli ulega wypadkowi, została różnie oceniona przez poszczególnych odbiorców.

Dziennikarka: Dokładnie. Zaoferowałaś swoim czytelnikom różnorodne światy i dałaś możliwość znalezienia czegoś dla siebie. Czy z którejś z powieści jesteś szczególnie zadowolona albo wręcz dumna?

NieTaMarina: Z „Tak jak ona". To powieść szczególnie bliska mojemu sercu. Opowiada o dwóch przyjaciółkach, które zamieniły się ciałami. Sandra, goniąc za karierą, prawie zapomniała, że kiedyś marzyła o rodzinnym cieple. Marylka, matka dwójki dzieci, pozazdrościła przyjaciółce niezależności i egzotycznych podróży. Przyjaciółki zapragnęły życia tej drugiej, tak różnego od ich codzienności. Z zaniedbanej przyjaźni chciałam zrodzić prawdziwą więź, a przy okazji katalizować zmiany, do których dojrzewały kobiety. Motyw zamiany ciał powtarzał się kilkukrotnie. Przestawiłam go w odświeżonej, pouczającej wersji.

W swojej powieści chciałam zwrócić uwagę na problemy, z którymi boryka się wiele kobiet: zmęczenie i przeciążenie obowiązkami, brak równowagi pomiędzy życiem osobistym a pracą, nadużywanie władzy przez przełożonych i nie tylko.

Dziennikarka: Zgadza się. Sam motyw zamiany nie jest nowy, ale przedstawiłaś go w interesujący, oryginalny sposób. Dokładając te aspekty, o których wspominasz. O których chyba nadal mówi się zbyt mało, a powinno więcej.

A czy któraś z powieści sprawia(ła) Ci wyjątkowe trudności? Jeśli tak, to która i dlaczego?

NieTaMarina: „Wyznania (zodiakary)" były najtrudniejszym projektem, którego się podjęłam, a jednocześnie najciekawszym. Jest to powieść obyczajowa z wątkiem thrillera psychologicznego. W tym wypadku liczy się każdy szczegół; dość długo dopracowywałam fabułę, żeby uniknąć luk. Z drugiej strony ciągle nosiłam się z poczuciem, że powieść jest niedopracowana. Ostatnio poprawiałam ją po raz trzeci i mam nadzieję, że ostatni.

Dziennikarka: Naprawdę jest interesująca. Nie czytałam jej po ostatniej korekcie, tylko wcześniej i już wtedy bardzo mi się podobała. Opowiesz o niej coś więcej, żeby zachęcić czytelników tego wywiadu?

NieTaMarina: Ostatnia korekta na Wattpadzie dotyczyła wyłącznie wątku zodiakalnego. Podążając za radą pewnej osoby, pogłębiłam research i zanurzyłam się w świat kosmogramów. Kolejne poprawki na razie są tylko w moim Wordzie.

Selena Mystery to popularna blogerka zajmująca się astrologią; skrywa ona swoją prawdziwą tożsamość pod pseudonimem. Przed laty jej ukochany zginął w wypadku, a sprawca nie został ujęty. Audycje o tytule „Wyznania zodiakary" okazują się sposobem na rozliczenie się z przeszłością.

A może lepiej zachęci czytelników taka zajawka? Przenieście się ze mną do świata Seleny Mystery, popularnej blogerki zajmującej się astrologią. Zmierzcie się, wraz z nią, z przeszłością podczas audycji radiowych "Wyznania zodiakary". Dowiedzcie się, czy kobieta pogodzi się ze śmiercią ukochanego. Odkryjcie tożsamość tajemniczego mężczyzny, który obawia się, że przed laty spowodował śmiertelny wypadek. Wyrzuty sumienia gnębią go każdej nocy, a radiowy głos wpędza go w obłęd. Czy zgadniecie, kim jest Selena Mystery, zanim on to zrobi?

Poznajcie Elżbietę, która po stracie matki boi się miłości. Czy da szansę przystojnemu Markowi? Zanurzcie się w "Wyznania" i przekonajcie, co ukrywają bohaterowie. Gdy opadną wszystkie maski, pozostanie tylko PRAWDA. Niech ta historia otuli Was niczym ciepły kocyk, spowity nutą eterycznej tajemnicy (cozy mystery).

Ta reklama jest całkiem nowa, jeszcze niepublikowana.

Dziennikarka: Obie zachęty brzmią naprawdę interesująco. Niech czytelnicy wypowiedzą się, którą wolą. Ze swojej strony serdecznie zachęcam do poznania "Wyznań".

NieTaMarina: Dziękuję.

Dziennikarka: Czy Twoi bliscy i przyjaciele wiedzą, że piszesz na Wattpadzie? A jeśli tak, to jak się na to zapatrują? I przede wszystkim, co myślą o Twoich powieściach?

NieTaMarina: Tak, przynajmniej część osób. Jednak to nie wśród rodziny i znajomych mam czytelników. Zdarzyło mi się podzielić ze znajomymi moimi powieściami jeszcze przed publikacją na Wattpadzie i reakcje były pozytywne.

Dziennikarka: To bardzo miłe. Bo wiem, że wielu twórców ma opory przed podzieleniem się z najbliższymi informacją o tym, że piszą.

Powoli będziemy kończyć tę rozmowę. Czy jest coś, co chciałabyś dodać? Coś, o czym dotąd nie rozmawiałyśmy, a uważasz, że jest ważne, ciekawe, warte poruszenia?

NieTaMarina: Ciężko byłoby mi to ukryć przed mężem i dziećmi. Chciałbym tylko dodać, że pisanie to wspaniała przygoda. Na Wattpadzie spotkałam wiele interesujących osób, które pomogły mi poprawić mój warsztat. Jestem za to wdzięczna.

Dziennikarka: O tak, tu się można wiele nauczyć. Czy występowałaś do którejś z recenzowni o ocenę swoich prac? Albo uczestniczyłaś w innych akcjach, na przykład znalazłaś beta czytelników?

NieTaMarina: Tak, nawet kilka razy. Uważam, że recenzje są pomocne podczas poprawy pracy. „Wyznania zodiakary" poprawiałam kilka razy i sprawdzałam w ten sposób, czy podążam we właściwym kierunku. Początkowo do recenzowni trafiło tylko pierwszych pięć rozdziałów „Wyznań...", które zmieniłam całkowicie.

Beta czytelnicy są na wagę złota. Aktualnie mam dwie „bety" do „Tak jak ona": Macropus_rufus i moja_przystan_books.

Brałam także udział w akcji „Czytanie za czytanie".

Dziennikarka: Widzę, że bardzo poważnie podchodzisz do tego, co robisz. Jak znajdujesz na to czas? Pomiędzy pracą a domem, mężem a dziećmi?

A przecież nie samym domem człowiek żyje. Są jeszcze przyjaciele, rodzina, aktywności...

NieTaMarina: Zdarza mi się pisać np. na telefonie w tak zwanym międzyczasie. Najwięcej piszę wieczorami i w weekendy. Do jednego z postów na Instagramie wstawiłam nawet hashtag #piszegdydzieckospi. Przyznam, że pisanie, a szczególnie poprawianie, idzie mi bardzo powoli. Podziwiam osoby, które potrafią napisać powieść w miesiąc.

Dziennikarka: Też takie podziwiam. Mnie się nie udało napisać powieści w mniej niż trzy miesiące.

Zdradź mi jeszcze, proszę, czyją twórczość Ty lubisz czytać. Komu z przekonaniem dajesz gwiazdki i komentujesz, kogo poleciłabyś innym czytelnikom?

NieTaMarina: Powstała u mnie nawet sekcja „Perełek". Polecam „Szyszkę", „Niespodziewaną zagrywkę", „Ramy oczekiwań", „Kaszubską czarownicę", „Pudełko nie tylko adwentowe", „Porywacz w Oxfordach", „Winny ród". Lubię czytać powieści takich autorek, jak: aallexaaflowerizostworekKarMailHon_MoonMichaelarosaMacropus_rufus i Natalia_E_Fox.

Dziennikarka: Z większością Twoich typów się zgadzam. Dwóch pozycji nie czytałam. Czy chciałabyś na koniec kogoś pozdrowić lub wskazać, z kim należałoby porozmawiać? Kogo warto przedstawić czytelnikom? Z kim Ty chętnie przeczytałabyś wywiad? Czy są to wskazane wyżej osoby czy ktoś jeszcze?

NieTaMarina: Myślę, że jak najbardziej możesz zaprosić którąś z tych osób na wywiad.

Może zacznij od Macropus_rufus.

Dziennikarka: Dzięki, pomyślę nad Twoją propozycją. Na zakończenie rozmowy chciałam Ci bardzo podziękować za to, że poświęciłaś mi czas. Będę śledzić dalsze Twoje poczynania na różnorodnych frontach, o których wspomniałaś. I mam nadzieję, że do następnego spotkania. W innym wywiadzie lub w komentarzach pod którąś z powieści

NieTaMarina: Pozdrawiam moje „bety": Macropus_rufus i moja_przystań_books. Dziękuję, dobranoc.

Dziennikarka: Dobranoc.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro