Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sophie

Perspektywa Buckiego
Wstałem wcześniej od Sophie. Poszłem do łazienki się odświerzyć. Ta dziewczyna... Nie daje mi spokoju. Ona była już kiedyś w Hydrze. Ja ją kojarze.... Misja, dwoje ludzi, dziecko... 
Wspomnienie:
Moją misją jest zabicie Johna Blacka. Mieszka bilsko lasu. Wszystko jest na uboczu, więc powinno się wszystko udać. Ukryłem się w lesie, aby mnie nie zauważył. Mój cel przebywał sam. Idealna okazja żeby go zabić. Wszedłem cicho do domu i poszedłem do jego biura. Stał do mnie tyłem. Patrzył na krajobraz za oknem.
-Wiem że musisz mnie zabić więc zrób to,ale moją rodzine zostaw w spokoju.-powiedział i odwrócił się do mnie przodem. Teraz widziałem go. Był w szarym garniturze, szarych spodniach, białej koszuli i w czarnych eleganckich butach. Miał brązowe włosy i ciemne oczy. Wyciągnołem broń i strzeliłem mu pomiędzy oczy. Padł nieżywy.
-Sophie zostań tu nadole ja ide do taty.-powiedziała kobieta.
-Mamo traktujesz mnie jak dziecko! Mam już 12 lat!-powiedziała jakaś druga osoba.
-Wiem, ale dla mnie zawsze będziesz moim kochanym dzieckiem.-powiedziała pierwsza kobieta i weszła tu na góre do jego gabinetu.
-Kim jesteś?!-krzykneła kobieta a w jej ciemnych oczach wudziałem strach. Była ubrana w letnią sukienke w kwiaty a jej bląd włosy miała upięte w koka. Zastrzeliłem ją. Poszedłem na dół i zobaczyłem ją. 12-letnią dziewczyne. Miała brązowe włosy i czekoladowe oczy. Była ubrana w białą bluzke na ramiączkach wkasaną w jeansowe krótkie spodenki. Miała niebieskie trampki.
-Kimmmm pan jes... jest?-spytała przerażona. Chciałem ją zabić, ale coś mi niepozwalało więc uderzyłem ją w tył głowy i zabrałem do Hydry... Koniec wspomnienia.
Mój oddech przyspieszył. Mogłem ją tam zostawić. Głupie sumienie! Teraz nie daje mi spokoju.
-Zimowy Żołnierzu czas na trening.-powiedział jakiś facet, pociągnął mnie za ramie i zaprowadził na trening...




Cześć... Po tak długiej przerwie wkońcu coś napisałam.... Przepraszam za błędy jak są i przepraszam za to że tak długo nie było żadnej części...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro