Ratunek
Uwaga! Macie jeszcze tydzień na zadawanie mi pytań. Prosiła bym o dużo pytań. A i jeszcze pytanie @kicia58. A ile lat byś mi dała? Ciekawa jestem. Napisz w komentarzu. Już nie przerywam wam czytania. Moje kochane misie.
Perspektywa Steva
-Chyba coś mam.- powiedział Banner a ja odrazu pojawiłem się przy nim.
- Ona może być tutaj.-powiedziął Bruce i wskazał miejsce na komputerze.
-To jest stara baza Hydry. Może tam być.-mówił Banner.
-Może ale nie musi.-powiedział Stark.
Jak on mnie denerwuje. Lepiej niech się nie odzywa.
-Mogli odbudować tą baze.-powiedziałem.
-Mogli... Ale nie musili.-powiedział to... No zgadnijcie. Stark!
-Trzeba to sprawdzić.-powiedziałem. Sophie i Bucky muszą gdzieś być.
-Dlaczego tak ci bardzo na ty zależy? Aaaa. Nasz kapitanek się zakochał!-krzyknął Tony.
-To nie twoja sprawa.-powiedziałem zły.
-A właśnie że moja!-krzyknął.
-Nasz kapitanek się zakochał w morderczyni!Ona jest z Hydry.Zabija ludzi! Nie rozumiesz tego!?-krzyknął.
-Doś tego! Stark zamknij się. Rogers ma racje. Trzeba sprawdzić to miejsce.-powiedziała Natasha. Dziękuje ci Nat! Jeszcze troche bym się rzucił na Starka!
-Za 30 startujemy.-powiedziałem i poszłem do swojego pokoju. Odnajde cie Sophie.
Perspektywa Sophie
Obudzona zostałam brutalnie. Zostało na mnie wylane wiadro zimnej wody. Ide gdzieś. Jestem u Zoli. Wstrzykuje mi jakieś świnstwo! A ja nic nie moge zrobić. Tylko patrzeć, krzyczeć i płakać. Ale nie będe płakać nad swoim losem. Trzeba być optymistką, ale w takiej sytuacji to może być trudne. Zwłaszcza że czujesz się jakby palili cie żywcem.
-Wstrzykne ci jeszcze dwie substancje, które zwiększą twoją siłe,szybkość i zwinność. Będziesz szybciej biegała, szybciej zadawała ciosy ze zdwojoną siłą, będziesz zwinniej unikała ciosów przeciwnika.- powiedział i wstrzyknął mi jakieś gów*o. Czyłam jakby rozrywali mnie żywcem. Nie polecam tego uczucia. Nikomu. Wstrzyknął mi drugą substancje. Ona łagodziła mój ból i bardzo dobrze. Nie wytrzymałabym długo.
-Teraz idziesz na trening.-powiedział Zola a ja poszłam. Szłam korytarzem. Nagle usłyszałam huk. Drzwi się odworzyły. A przez nie weszli Avengersi.
Cześć. Przepaszam za błędy.Co będzie dalej? Dowiecie się w następnej części.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro