Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Otchłań wypełniona lodem

     Ingeborga wyruszyła w długą i niebezpieczną podróż. Nie zabrała ze sobą nikogo, a jedynym jej towarzyszem był jej najwierniejszy przyjaciel, koń imieniem Skuggan. Niestety, również i z nim musiała się rozstać, zanim dotarła do celu. Zacznijmy jednak od początku.
     Ciekawi Cię zapewne, czytelniku, czym jest ta owiana złą sławą Otchłań wypełniona lodem, prawda? Otóż, to nic innego jak prawdziwa otchłań wypełniona lodem. Nie ma w tej nazwie ani krzty przesady. Obszar ten znajduje się na północnym-zachodzie Królestwa Północy. Jest skuty lodem przez cały rok. Rzecz jasna, ten lód znajduje się pod warstwą grubego na ponad metr śniegu. Temperatura sięga tam nawet -60 stopni w zimę, w lato jest "trochę przyjemniej" - -20. Mało który śmiałek podejmuje się przeżycia w Otchłani choć jednego dnia. Nawet ci najodważniejsi się boją. Najczęściej osoby giną po niecałej dobie. Dlaczego? Padają ofiarą niedźwiedzi i wilków, są przez nich rozrywani na malutkie kawałeczki.
     Swoją drogą, z tym tajemniczym miejscem wiąże się ciekawa historia. Mianowicie, właśnie dzięki temu, że jednemu z mężczyzn udało się wytrwać tam około dwóch tygodni, został on wybrany przez lud na króla. Leif Mocarny, gdyż taki zyskał przydomek podczas swojego panowania, był jednym z najlepszych władców, którzy rządzili kiedykolwiek Królestwem Północy. Silnie kultywował wiarę w Odyna, był dobry dla swego ludu i nawet dla swych przeciwników. Nie bał się nikogo i wybił Północ na polityczne wyżyny.
     Wracając do Ingeborgi, nasuwa się pytanie, dlaczego ona to zrobiła? Skoro Otchłań jest tak niebezpieczna, to po co ona się tam w ogóle pakuje? Ażeby udowodnić coś sobie. Musi zabić króla Manfreda, lecz żeby to zrobić, musi stać się silniejsza. Nie dokona tego trenując z okolicznymi wojownikami, nawet tymi najznamienitszymi. W takim razie, jak pomoże jej przebywanie tam? To proste - albo zginie, albo przeżyje. Jeśli da radę, będzie na tyle silna, że bez problemu pokona władcę. Kto wytrwał w takich warunkach mógłby pokonać kilku wybitnych wojów na raz. Inga postawiła sobie za cel zabicie Manfreda Ugodowego, a perspektywa złamania danej sobie, swojemu zmarłemu ukochanemu oraz bogom obietnicy była nawet gorsza od śmierci.
     Tak więc dziewczyna wyruszyła, zostawiając swojego konia pod opieką mężczyzny imieniem Oluf, który mieszka kilka kilometrów od umownej granicy Otchłani i zajmuje się stadniną koni. Zapłaciła mu ostatnimi pieniędzmi, które znalazła w kieszeni i sama podążyła w stronę skutej lodem krainy.

     

     Do Öregrund dotarł goniec wysłany przez Knuta po śmierci Freja. Wiadomość szybko rozniosła się po wiosce, a jedyna bliska osoba zmarłego - matka, imieniem Kjerstin, pogrążyła się w rozpaczy. Harald wysłał tam swoją matkę, Hedvigę, która powoli zaczęła dochodzić do siebie i była w o wiele lepszym stanie psychicznym niż początkowo, aby pocieszyła matkę Freja, gdyż ta nie chciała przyjmować praktycznie nikogo. Sam zabrał się za pisanie wiadomości dla Ingeborgi, gdy do wioski dotarł drugi posłaniec z Göteborg, który przyniósł jeszcze gorszą wiadomość niż poprzedni.

     Knut od razu po kłótni z Ingeborgą wysłał drugiego gońca, który wziął najszybszego konia w osadzie, aby czym prędzej jej brat dowiedział się o tym, dokąd ma zamiar wyruszyć.

     Harald wpadł w szał po otrzymaniu wiadomości, że jego siostra udała się w Otchłań, a gdy powiedział to swojej matce, ta znowu zaczęła szlochać, co jeszcze bardziej go rozjątrzyło.
     Mieszkańcy wioski z plotek i pogłosek zapewne wiedzieli, o co chodzi, lecz nikt nie był do końca pewny, dlatego nastrój był coraz bardziej napięty, a syn jarla Ralfa musiał w końcu oznajmić ludziom, że ich prawowita jarlanka... nigdy nie wróci.
     On sam nie mógł pogodzić się ze śmiercią swojej starszej siostry. Dręczyły go ogromne wyrzuty, że nie kontaktował się z nią w żaden sposób. Wiedział, że najprawdopodobniej Inga nawet tam jeszcze nie dojechała, lecz on nie zdąży jej dogonić, nawet gdyby wziął najszybszego z koni. Teraz on oraz jego matka będą musieli żyć w niepewności. Kiedy umrze? Już nie żyje? Po jakim czasie od jej śmierci się o tym dowiedzą? Jak zginęła? Czy w ogóle dowiedzą się, że nigdy więcej nie zobaczą Ingeborgi?
     Chłopak, który starał się myśleć racjonalnie, postawił granicę. Jeśli nie dowiem się o niej do miesiąca czasu, to będzie znaczyło, że...


     Knut również ogromnie przeżywał całą tą szaleńczą wyprawę przyjaciółki. Myślał, że to jego wina i gdyby udzielił jej większego wsparcia po śmierci Freja, to nie zrobiłaby tego.
Jednakże ludzie, którzy stracili ukochaną osobę nie myślą trzeźwo, dlatego też warto postawić sobie pytanie - czy istniał jakikolwiek sposób, aby nie dopuścić do tego strasznego wydarzenia, jakim był wyjazd Ingeborgi?
Chłopak jednakże pokładał większą niż Harald wiarę w dziewczynę. Widział, jakie postępy poczyniła przez te wszystkie miesiące i doskonale zdawał sobie z tego sprawę, gdyż spędził z nią całe dzieciństwo i znał ją lepiej niż inni, że jest silna. 

Ta dziewczyna jest cholernie silna. I jeśli ktokolwiek ma wyjść stamtąd jeszcze żywy, to będzie to tylko ona. Bo gdy ona się czegoś uczepi, chociażby tej głupiej zemsty na Manfredzie, to ona dopnie swego. Choćby miała skonać przy jego trupie, ale zrobi to.

     Wszystkie te obawy Haralda i Knuta oraz rozpacz Hedvigi były, jak się okazało kilka tygodni później, zupełnie niepotrzebne.

     Jakimś cudem ona tam przeżyła. I przede wszystkim, wyszła stamtąd odmieniona. Z wieloma ranami, z których leczyła się dwa tygodnie u Olufa. Z wieloma bliznami, które powstały w wyniku ran, które obficie krwawiły, a ona musiała je przypalić, aby przeżyć. Z wieloma sińcami i zadrapaniami, od upadków i ciosów zadanych przez zwierzęta. Ze złamaną ręką, którą znający się na medycynie jak na koniach, które z zapalczywością przez dziesięciolecia hodował, Oluf miał problem nastawić. Z ogromem doświadczeń i przeżyć, których do końca życia nie zapomni, a koszmar zimna i grasujących nieopodal niedźwiedzi w nocy będzie jej się śnił przez kilkanaście najbliższych lat w nocy. Ale wyszła!
Z twarzą, której nawet nie poznaliby Knut ani Hedviga. Nie, nie... to nie to, że odniosła tak dużo ran. Na jej twarzy widniała determinacja, siła i gotowość do działania!

     Teraz nie bała się niczego, ani króla, ani śmierci, a w razie tej drugiej była gotowa, aby stanąć przed bogami i opowiedzieć im całe życie. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro