Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VI.3.

104. Anita

W poniedziałek rano musiałam wstać wcześnie i iść do pracy. Było mi żal, że urlop skończył się tak szybko, ale przecież zawsze tak jest. To, co dobre, szybko się kończy, prawda? We wtorek Adam miał urodziny, więc upiekłam mu tort, a Jumi przygotowała małe ciasteczka z mąki ryżowej i kokosa. Spędziliśmy miły wieczór we czworo. W środę przyjechała do nas Julka z rodziną, żeby się pożegnać, bo w czwartek mieli samolot powrotny do domu. To był naprawdę imprezowy tydzień, chociaż wszystkie popołudnia i wieczory zorganizowane w ten sposób po pracy okazały się trochę męczące. W końcu, w piątek po południu, Adam stwierdził, że wyglądam na zmęczoną.

– Jak to możliwe, że jesteś taka wykończona, skoro niedawno miałaś urlop? – zdziwił się, kiedy położyłam się spać zaraz po pracy.

– Też bym chciała to wiedzieć – odparłam. – Mówiłam ci już kiedyś, że muszę wstawać wcześnie, a przez ciebie się nie wysypiam w tygodniu – puściłam do niego oko. – Może musimy zmienić trochę tryb życia?

– Albo ty musisz zmienić pracę na lepszą – stwierdził Adam.

– Czyli na jaką?

– Bliżej nas – odparł z przekonaniem.

– Zamienić jeden urząd na drugi?

– A może pomagać nam w gospodarstwie?

– Pomyślimy o tym – uznałam. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro