Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

III.12.

47. Adam

Najpierw bardzo się zdenerwowałem tym, że ten psychol chce uwięzić moją ukochaną w domu jej rodziców, a potem pomyślałem, że to świetna okazja, żeby utrzeć mu nosa. Powiedziałem Anicie co ma zrobić i kiedy się zgodziła, zawołałem Jeona.

– Brachu, mamy zadanie – poinformowałem go. Natychmiast oderwał się od roboty i spojrzał na mnie pytająco. – Anita jest obecnie więziona w domu swoich rodziców przez tego psychopatę w drogim garniturze i niebieskiej beemce – wyjaśniłem.

– Co możemy zrobić? – spytał.

– Nastraszymy gnoja – uznałem.

– Ale tak w biały dzień? – zdziwił się mój przyjaciel.

– Nie, poczekamy aż zacznie zmierzchać – odparłem. – Umówiłem się z Anitą, że wyjedzie od rodziców o dziewiętnastej. Będziemy musieli być w umówionym miejscu chwilę przed nią.

– Wszystko jasne. Czyli kończymy pracę i wyjedziemy jakieś dwadzieścia minut wcześniej – uznał Jeon. Zrozumiał mnie bezbłędnie. Pozostało ustalić z nim strategię działania. Poprosiłem, żeby się nie odzywał, bo mógłby zostać rozpoznany po akcencie. – Bierzemy Dao? – spytał tylko.

– Nie, zostawimy je sobie na później, jakby za pierwszym razem nie zrozumiał – odparłem.

W międzyczasie wróciła Jumi. Wyjaśniłem jej co zamierzamy zrobić. Nie była zadowolona, ale rozumiała, że chcę chronić moją ukochaną. Poza tym wiedziała też, że razem ciężko nas zagiąć.

O osiemnastej czterdzieści wyjechaliśmy z domu starym czarnym Hyundaiem z przyciemnianymi szybami. Był zarejestrowany na Jeona we Francji. Trzymaliśmy go w garażu od kilku lat na wypadek, gdyby trzeba było gdzieś uciekać... Na taką akcję był w sam raz. Mieliśmy do niego specjalne nakładki na tablice rejestracyjne z abstrakcyjnymi wietnamskimi znaczkami: „Kurczak po pekińsku" z przodu i „ Kaczka w pięciu smakach" z tyłu. Założyliśmy je jednak dopiero na miejscu, żeby nie jeździć z nimi po drogach publicznych bez powodu.

Tuż przed dziewiętnastą byliśmy na miejscu. Przebraliśmy się w nasze czarne stroje, nałożyliśmy nakładki na tablice rejestracyjne i czekaliśmy na Anitę. Jej auto podjechało na miejsce dziesięć minut później. Zatrzymała się tuż za nami i wysiadła z samochodu...



Zrobiło się gorąco, co? ;-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro