I.14.
14. Adam
No i stało się. Najcudowniejsza kobieta na świecie zaprosiła mnie do swojej sypialni. Mnie, zwykłego faceta, który miał tyle szczęścia, że potrafił uratować jej psa. Nigdy w życiu nie spędziłem takiej nocy z kobietą. To był wulkan energii i namiętności. Jeśli wcześniej w lesie po prostu dotarło do mnie, że się zakochałem, to po tej nocy mógłbym nie rozstawać się z nią już nigdy. Nigdy! A musiałem... Co więcej, w mojej głowie pojawiły się przerażające myśli, że ona nie będzie chciała mnie znać, kiedy dowie się prawdy o mnie, a ja wtedy umrę z rozpaczy.
Mój przyjaciel miał rację. Trzeba było jej powiedzieć od razu, zanim się zakochałem. Teraz reszta mojego życia zależała już tylko od niej. Byłem na jej łasce.
Kiedy zadzwoniłem do przyjaciół, żeby ich poinformować, że nie wrócę na noc, oni już wiedzieli, że stało się coś nieodwracalnego. Przyjaciel mnie spytał tylko czy jej powiedziałem... Odpowiedziałem mu „do zobaczenia jutro" i rozłączyłem się zanim zdążył zapytać o cokolwiek innego.
Kiedy wróciłem do domu następnego dnia rano, miałem minę męczennika, więc nie pytali mnie o nic. W końcu Jeon podszedł do mnie i zmusił mnie do rozmowy:
– Jesteśmy przyjaciółmi, Adamie.
– Wiem, ale to moja sprawa.
– Niezupełnie. Od tego zależy los nas wszystkich. Co się stało?
– A jak myślisz? Zakochałem się po uszy.
– To akurat już zdążyłem zauważyć – odparł mój przyjaciel. – A ona?
– Nie wiem. Ale kiedy po pikniku w lesie odwiozłem ją do domu, zaprosiła mnie do swojej sypialni. Nie mogłem jej odmówić. Pragnę jej jak nikogo na świecie – dodałem. – Nigdy w życiu nie byłem tak szczęśliwy, jak tej nocy, rozumiesz?
– Myślę, że rozumiem. Wiem jak to jest się zakochać mimo przeciwności losu i poświęcić wszystko dla miłości, pamiętasz?
– Tak, przyjacielu. Pamiętam... – westchnąłem. Nie mogłem jednak nic poradzić na mój strach. Byłem przekonany, że kiedy tylko ona dowie się prawdy o mnie i moim życiu, nie będzie chciała mieć ze mną do czynienia.
– Walcz o nią – powiedział wtedy niespodziewanie Jeon.
– Niby jak?
– Nie odpuszczaj. Jeśli jej zależy na tobie tak samo, jak tobie na niej... zrozumie. Nie zostawi cię w tej sytuacji.
– Obyś miał rację, przyjacielu. Inaczej... nie wiem, co ze mną będzie...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro