Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I.19.

19. Anita

Kiedy wyszłam spod prysznica zorientowałam się, że nie przygotowałam sobie ubrań. Lekko zażenowana owinęłam się ręcznikiem i przemknęłam szybko z łazienki do sypialni. Wiedziałam, że Adam mógł mnie zauważyć, ale nie mogłam nic na to poradzić. Ubrałam się szybko, spakowałam do torebki kilka drobiazgów, w tym telefon, klucze, bieliznę na zmianę (tak, mimo wszystko obawiałam się, że nie uda mi się dziś wrócić do domu, musiałam być gotowa na wszystko), zabrałam smycz dla Maksa i byłam gotowa do wyjścia.

W kuchni potwierdziłam przypuszczenie, że Adam musiał mnie zauważyć, wychodzącą z łazienki. Ledwo mieścił się w spodniach i był czerwony jak burak, kiedy mi się tłumaczył. Mimo absurdu całej sytuacji poczułam się mile doceniona. Skoro nie potrafił opanować emocji na mój widok, musiałam na niego mocno działać. Tak jak on na mnie. Powiedziałam mu o tym, żeby go trochę odstresować.

– Jestem już gotowa do wyjścia – powiedziałam w końcu. Wstał i wyszliśmy razem. Zamknęłam mieszkanie i zgarnęłam Maksa z podwórka.

Pojechaliśmy autem Adama do niego. Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Ja się zastanawiałam jaką niespodziankę mi przygotował, czego dziś się o nim dowiem i w końcu czego on się tak bardzo boi. On nie mówił nic, a wyglądał, jakby szedł na skazanie. Ale przecież to jemu najbardziej zależało na tym, żebym zrozumiała o co w tym wszystkim chodzi. Mimo to ja też chciałam dowiedzieć się co jest grane.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro