Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10


Czy Tord mnie kocha?

Chcąc odgonić tę myśl, umyłem się, jednak część mnie chciała by to wszystko okazało się prawdą. Jeżeli jestem dla niego czymś więcej, nie powinien mnie skrzywdzić. Jeżeli faktycznie tak jest mogę to wykorzystać.-Pomyślałem.

Rano zebrałem się w sobie, ubrałem i wyruszyłem w stronę gabinetu, mojego „szefa". Oczywiście nie obeszło się, z nadzorem żołnierzy, jednak doszedłem bez zbędnych pytań. Wszedłem przez drzwi, bez zastanowienia i to co zobaczyłem, zakłopotało mnie. Wzrok momentalnie był skierowany na Torda, który namiętnie i również brutalnie, posuwał obcą mi kobietę, na biurku, gdzie dokumenty i wszystko inne prawie zleciało.

To co czułem w tym momencie nie było mi znajomy, czy to zazdrość? Mężczyzna, który uprawiał seks z nagą kobietą, spojrzał na mnie i momentalnie zasłonił usta palcem i uśmiechną się, następnie coraz mocnej i brutalniej manewrował ciałem kobiety by osiągnąć orgazm. Nadal stojąc wryty w ziemię i czując zmieszanie, jedynie wpatrywałem się w czynność dwóch dorosłych osób. Kobieta zaczęła coraz głośniej jęczeć i próbując złapać się burka, odchyliła głowę i w końcu mnie zauważyła. Zadyszana i zmęczona odepchnęła Torda i natychmiast zaczęła się ubierać, spoglądając na mnie z uśmiechem na twarzy.

??-Ach, witam.. Nie zauważyłam cię, haha.

Tom- Witam, przykro mi że przerwałem taki namiętny moment jednak...-Sam nie wiedziałem dlaczego nadal tu jestem.

??-haha, to już nie ważne i tak miałam już wychodzić.

Gdy kobieta ubrała się i poprawiła szybko fryzurę, jak najszybciej wyszła z pomieszczenia zostawiając mnie i Torda sam na sam.

Tom- Nie wiedziałem że masz dziewczynę?

Tord- Ha, to nie moja dziewczyna, chciałem się trochę zabawić.

Tom-Nie myślałeś o tym aby zamknąć drzwi?

Tord- Cóż jeżeli nagle by się coś stało i musiał bym natychmiast być na danym miejscu, kto by mnie o tym poinformował?

Tom-Bez sensu-wyszeptałem.

Tord- A tak, przyszedłeś tu po coś, czy tylko by mi potruć dupę?

Tom-Chciałem się ciebie o coś zapytać, ale już sam nie wiem.

Tord- Wal śmiało, nie zachowuj się jak baba.

Tom- Kurwa, nie zachowuję się jak baba! Po prostu, jestem ciekawy dlaczego mnie porwałeś, całujesz mnie i jeszcze taką dziwną „karę" mi wyznaczyłeś? Więc pytanie jest proste. Czy ja ci się podobam?

Tord natychmiast podszedł do mnie ( Oczywiście ma założone spodnie, ubierał się gdy kobieta weszła w integracje z Tomem ), spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. 

Tord- Jak według ciebie, miłość powinna być pokazywana?

Tom-Co masz na myśli?

Tord- Czy według ciebie miłością można nazwać, zmuszanie do czegoś i krzywdzenie?

Tom- Nie chodzi mi o to, widząc twoje zaloty do mnie jestem zaniepokojony, wcześniej nie widziałem tego u ciebie i po prostu chciałem się wprost spytać czy czujesz coś do mnie?

Tord-tak- odpowiedział po chwili namysłu.

--

Przepraszam za taką długą przerwę, jednak nie miałam weny, ani siły by to napisać.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro