6. Diabeł
Szłyśmy już koło 10 klubu i dalej nic. W każdym było to samo. Chyba żaden z właścicieli nie bierze pod uwagę wymagań gości tylko wszystko robi tak jak jemu to pasuje. A ja szukam czegoś co mnie zaskoczy dopóki tu jestem, ponieważ kiedy stąd wyjadę i wrócę do Anglii to nie będę miała możliwości pójść nawet na chwilę do klubu.
Przechodziłyśmy jakimiś pobocznymi uliczkami, ponieważ stwierdziłam, że właśnie w jakiś podejrzanych uliczkach znajdę coś co mnie zaciekawi. Szłyśmy koło jakiś szarych budynków, na których było ciekawe grafiti. Od razu było widać, że jest to robota młodych gniewnych. Crystal nie podobało się to, więc chciała już wracać, ale ja postanowiłam na swoim i szłam dalej tą uliczką. Nagle usłyszałyśmy jak ktoś gwizda. Popatrzyłyśmy w tamtym kierunku i zobaczyłyśmy grupkę chłopaków śmiejących się z czegoś oraz jednego, który obserwował nas bez przerwy.
Stwierdziłam, że nie opuszczę pierwsza wzroku i zaczęłam go obserwować. Przyjrzałam mu się dokładnie. Przystojny, brunet, szarooki i na dodatek wysoki. Jakby nie to, że jestem księżniczką z pewnością zaczęłam bym z nim flirtować.
- Ej ślicznotki!-krzyczał jeden- Może podejdziecie i zabawimy się troszeczkę?-zaśmiali się
- Czy mi się wydawało czy ten szczeniak właśnie próbował szczekać?- zapytałam Crystal, a ona się zaśmiała
- Uważaj co mówisz bo za chwilę możesz stracić tą piękną buźkę.-powiedział jeden wstając
- O... Czyżbym uraziła małych chłopczyków?- powiedziałam z udawanym smutkiem
- Ty...!!!- mówił jeden przez zęby i już miał do mnie podejść, ale zatrzymał go ten, który tak mi się przyglądał
- Wyluzuj...
- Tak jest...
- A więc myślisz, że możesz tak bezkarnie obrażać moich chłopców?- zapytał podchodząc bliżej
- A ty myślisz, że twoi chłopcy mogą tak bezkarnie mówić do nas tak jak zawsze mówicie do swoich dziwek?- pytałam z wyższością
- Odważnie jak na dziewczynę. Ale chyba jesteś tu nowa skoro nie wiesz, że dla Diabła trzeba mieć szacunek.
- Dla Diabła? A kto nim jest? No chyba nie chcesz powiedzieć, że ty?- zaśmiałam się- Ty mi bardziej wyglądasz na słodkiego szczeniaczka niż na Diabła.
- Anioł przestań...-szepnęła Crystal
- O... Anioł? No to pięknie. Już wiem czemu nie masz dla mnie szacunku. Ale coś mi nie pasuje...Czy Anioły nie są miłe?-przeczesał ręką włosy i uśmiechnął się głupio ukazując swoje zęby
- Typowy pozer. Pff...-odwróciłam się, a Crystal zaraz po mnie
- Jeszcze się spotkamy ślicznotko.-szepnął mi na ucho swoim "uwodzicielskim" głosem
Pokazałam im jeszcze środkowy palec i poszłyśmy przed siebie. No to poznałyśmy jeden z tak zwanym gangów. Muszę zapamiętać to przezwisko. Diabeł.... Co on sobie myśli? Typowy chłopak. Myśli, że jeśli będzie taki... Taki jak typowy bad boy to każda dziewczyna będzie na jego zawołanie? No chyba nie... Nie ma opcji, że ja taka będę. Jeszcze mu to pokażę.
Wróciłyśmy do apartamentu, aby zacząć wybierać stroje na wieczorną imprezę w klubie "Podziemia". Liczyłam na to, że spotkam tam Diabła i jego ludzi. Wybierałam strój specjalnie tak, aby kiedy mnie zobaczą odechciało im się zwracania się do mnie bez szacunku na jaki Anioł zasłużył. Wybrałam czarno białą sukienkę, która idealnie podkreślała moją figurę, nogi oraz biust. Diabeł lubi się na mnie patrzeć? Niech popatrzy sobie teraz.
Crystal weszła do mojego pokoju, kiedy kładłam sukienkę na łóżko. Spojrzała na mnie, a później na mój strój. Uśmiechnęła się głupio i oparła o framugę.
- Czyli co? Wojna z Diabłem jest już oficjalnie zaczęta?- uśmiechnęła się głupio
- Oczywiście. Nikt nie podskoczy Aniołowi. A tym bardziej taki prostak jak on.
- Oj Aniołek pokazuje pazurki... Żeby tylko nie wynikło z tego nic więcej.- opuściła głowę w dół
- Coś więcej? Chyba nie chcesz powiedzieć, że myślisz iż ja i on...-zaczęłam się śmiać, ale widząc poważną minę przyjaciółki dodałam- Nie ma opcji by zaczęło coś łączyć mnie i niego. Pamiętaj, że mam wyjść za księcia, a nie za jakiegoś prostaka.
- No właśnie. Masz wyjść za księcia dlatego uważaj dzisiaj wieczorem. Nie chce, aby coś głupiego przyszło ci do głowy.
- Oj nie martw się tak o mnie. Jestem już dużą dziewczynką.
Zaśmiałyśmy się i wyszłyśmy z mojego pokoju. Poszłyśmy do salonu obejrzeć jakiś film. Crystal miała go wybrać, a ja poszłam po coś do jedzenia. Wyciągnęłam z szafki popcorn, chipsy, napoje, a z zamrażarki wyciągnęłam pudełko lodów czekoladowo orzechowych. Mmmm.... Moje ulubione. Jednak ci ludzie dowiedzieli się czegoś o mnie szykując mi apartament.
*Wieczorem*
Czas mija nie ubłagalnie. Nim się obejrzałyśmy, a już musiałyśmy szykować się na imprezę. Delikatny makijaż, który tylko miał podkreślić moje oczy i usta, podkręcone włosy i ta genialna sukienka. I już byłam gotowa. Mi przygotowanie zajęły godzinę, a mojej przyjaciółce dwie. No ludzie! Ileż można się szykować?!
Zamówiłam taxi i podałam nazwę klubu, do którego chciałyśmy jechać. Kierowca się zdziwił, że dziewczyny z takiego hotelu jadą do tak zatęchłej dziury w jakiej znajduje się ten klub. Powiedziałam mu, aby się nie interesował i nas po prostu tam zawiózł. Wykonał moje polecenie i już po pół godzinie byłyśmy na miejscu. Ochroniarz stał przed wejściem i wpuszczał wszystkich. Z większością się chyba dobrze znał, ponieważ kiedy wchodzili witali się z nim. Miałam już wchodzić razem z Crystal, kiedy nagle usłyszałyśmy śmiech pięciu chłopaków i trzech dziewczyn. Wszystko było by normalnie, jakby nie fakt, że był to Diabeł i jego banda. Zaśmiałam się, kiedy nas mijali. Diabeł i jeszcze jeden chłopak zatrzymali się. Spojrzeli na nas i powiedzieli coś do ochroniarza. Ten tylko kiwnął głową i pokazał ręką, abym razem z Crystal weszły do środka. Podziękowałam skinieniem głowy i wyminęłam Diabła w drzwiach. Kiedy byłam już w środku chciałam chwycić przyjaciółkę za rękę i pójść z nią na parkiet, ale ubiegł mnie znajomy Diabła, który mi ją zabrał.
- Chyba nie jesteś zła, że twoja grzeczna przyjaciółeczka bawi się z takim szczeniakiem co?- zaśmiał się stając za mną
Obróciłam się na pięcie i spojrzałam mu w oczy. Widać było w nich pogardę. Przewróciłam oczami i odepchnęłam go lekko, ponieważ staliśmy tak blisko siebie, że nasze klatki piersiowe prawie się stykały.
- Czyli jednak przyznajesz mi rację, że jesteście szczeniakami? A już myślałam, że zaczniesz mówić o twoich kolegach diabełki.- zaśmiałam się
- Masz cudowny śmiech ślicznotko.-szepnął mi do ucha uwodzicielskim głosem- No, ale cóż... Może Anioł troszkę zgrzeszy i zatańczy z Diabłem?-zapytał wyciągając rękę w moją stronę
- Z chęcią....-powiedziałam i chwyciłam jego rękę
No to zaczyna się ciekawy wieczór.
********************************************************
Hejka. Drugi rozdział dzisiaj, ponieważ ktoś mnie prosił o rozdział z Diabłem. Mam nadzieję, że jak na razie się podoba.
Pozdrawiam Ari ♥♥♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro