Hogwart
Resztę wakacji spędziłam ciekawie.
Mnóstwo czasu spędziłam z Lordem. Udoskonaliłam też umiejętności szukającej. Przejrzałam podręczniki i stwierdziłam, że nie będzie tak trudno.
***
1 września 9:45
Dziś jadę po raz pierwszy do Hogwartu.Jak zwykle na śniadanie jadłam naleśniki z nutellą. Nagle usiadł obok mnie Draco.
-Musisz trafić do Slytherinu-powiedził z tą jego chłodną miną.
-A jak nie trafię?- zaczęłam się z nim droczyć.
-Musisz
-Ale ja chcę do Gryfindoru- trochę skłamałam, ale ostatnio myślałam właśnie o Gryfindorze jako o moim domu. Wiedziałam, że rodzice byli w domu węża, ale mnie ciągnęło do Gryfindoru.
10:50
-Szybko-usłyszałam zniecierpliwiony głos Lucjusza. Przeszliśmy przez filar między peronami 9 i 10. Dostrzegłam Maxa i do iego podbiegłam. Przytulił mnie.
-Tęskniłam
-Idź pożegnać ich-wskazał na Malfoyów.
Podeszłam do nich i każdego przytuliłam, nawet Lucjusza.
-Trzymaj się mała-znowu Smok zamknął mnie w stalowym uścisku.
-Nie nazywaj mnie mała-wyrwałam się z jego przytulasa.
Wzięłam od Narcyzy kufer i klatkę z Blue. Wsiadłam do pociągu i zaczęłam szukać wolnego przedziału.
-Katie tutaj-usłyszałam głos Maxa z jednego przedziału.Zajrzałam do niego, siedział tam ze swoimi kumplami.
-Hej
-Cześć, To jest Edward i Tom.
-Hej!
-Hej!- odpowiedzieli mi jego przyjaciele. Pociąg ruszył i pomachałam do Malfoyów.
-Jak spędziłeś resztę wakacji?-zaciekawiłam się.
-No wiesz......-gadaliśmy chyba ze trzy godziny. Później zasnęłam.
Obudziło mnie uporczywe potrząsanie moją głową. Z początku myślałam, że to Narcyza.
-Jeszcze 5 minut- powiedziałam odruchowo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro