List trzynasty
Kochany Przyjacielu!
Dziś minął setny dzień
Dziś setny dzień Cię nie ma
Dziś setny raz tęsknię
Setną robię łzę
Setny raz spoglądam w okno
Setny raz oglądam Twoje zdjęcie
Setny raz szukam swoich stu brakujących części
Które sto dni temu zabrałeś
Setny raz
Kocham
Tylko nie wiem już
Która to z kolei
Setka
Śliczny wiersz, prawda?
Nie jest mój. Należy do Martyny Kostrzyńskiej.
Ale jest o mnie, wiesz?
Siedzę właśnie na plaży, morska bryza ochładza mi twarz i plącze włosy.
Mieszkam u Adama. Na ogół jest dobrze. Czasami w nocy mam ataki paniki
. Wtedy wszystko się zmienia.
Ogarnia mnie głęboki strach, nie wiem co się że mną dzieje. Nachodzi mnie ból, strach i dziwna pustka.
Nie mam kontroli nad swoim ciałem ani umysłem. Nie dociera do mnie nic.
Jest tak jakby w środku mnie rozgrywała się walka.
Boję się spać? A jednak robię to. W dodatku często. Bo sen jest jak chwilowe samobójstwo, a to sprawia, że jestem bliżej Ciebie.
Jesteś tam?
Do napisania
Wiesz co?
To za dużo jak dla mnie.
Kocham... Nie znam tego słowa....
Natalia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro