Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

List siódmy

Obiecałam, że napiszę, więc tak to znowu ja.

W ciągu mojego życia złożyłam wiele obietnic i właściwie złamałam jedną, ale za nią poleciały kolejne..

Obiecałam Ci, że będę Twoją przyjaciółką – byłam.

Obiecałam, że cokolwiek się stanie, będę pamiętać – pamiętam.

Obiecałam, że nie dam sobą pomiatać – i tu zaczynają się schody, ale daję radę.

Obiecałam Ci kiedyś, że nic nie złamie mi serca.

I teoretycznie nikt mi go nie złamał.

Nie ktoś, a coś.

Wiesz, co?

Coś, czego się nie spodziewałam, nie miałam pojęcia, że coś takiego się stanie.

Bo moje serce zostało zmiażdżone, rozerwane na milion kawałeczków.

Wiesz kiedy?

Wtedy, gdy usłyszałam z jej ust to jedno słowo.

Słowo, które zniszczyło mnie od środka.

WYPADEK.

Czasem się zastanawiam, czemu to nie mogłam być ja?

Jakbyś tu był nie pozwoliłbyś mi się o to pytać, mówiąc, że ta decyzja nie należy do nas.

A tak z innej beczki.

Byłam dzisiaj w szkole. Ze strony osób z klasy było... okej , zachowywali się tak normalnie i naturalnie.

Ale nauczyciele zachowywali się tak...

Patrzyli na mnie ze współczuciem, co chwile pytając mnie o samopoczucie.

Jak mogli pytać jak się czuję? Nie mogli udawać?

Słyszałam kiedyś, że czas leczy rany.
Ale to nie prawda...
Czas może je najwyżej lekko przykurzyć, zasłonić pajęczyną nowych przeżyć i doznań.
Rana niegdyś otwarta może się odrobinę zmniejszyć, i zabliźnić. Lecz wystarczy nawet łza by to, skryte głęboko w człowieku, wszystko się otworzyło na nowo.

A wiesz, co jest w Tym wszystkim najgorsze?

Że dopiero teraz uświadomiłam sobie jak bardzo mi na Tobie zależało i co mogły oznaczać Twoje słowa, małe gesty.

Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że... Kochałam Cię...

Natalia






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro