Na świecie żyją ludzie mający swego rodzaju osobliwości. Nie wiadomo skąd się biorą i od czego to zależy.

W tych czasach, osobliwi to około 8% społeczeństwa. Mogło by się wydawać, że to dużo ale wiele osobliwości jest tak drobne, że właściciel nawet nie wie, że je ma. Niektóre zaś niezwykle silne, choć ograniczone. Władzę zarządziły, że używanie mocy ma zostać ograniczone do minimum.

Jednak, raz pojawił się chłopiec. Wszystkim wydawało się, że jego darem są macki. Takie obślizgłe, niebieskie macki. Chłopca jednak nie raz przyłapano na próbie odcięcia ich, mówił, że one do niego się odzywały i że jeśli ich się nie pozbędą, to stanie się coś złego. Lekarze jednak nie przejmowali się słowami dziecka, ale nawet gdyby chcieli usunąć macki to sięgały one kręgosłupa więc, chłopiec bez nich wylądował by zapewne na wózku.

Chłopiec żył dalej, w ciągłym strachu. Pewnego dnia matka znalazła go w ogródku, zgiętego w pół a pod jego skórą krążyła dziwna, niebieska substancja. Matka zadzwoniła po karetkę i zabrali jej syna do szpitala. Szpital był ostatnim miejscem w którym widziano chłopca jak i lekarzy oraz jego matkę. Wszyscy zniknęli.

Znaleźli ich po kilku latach ale nie byli już tacy sami. Pod ich skórą krążyła niebieska substancja, dostali dary których wcześniej nie mieli. Silne dary. Zaczęli zbierać armię, składającą się głównie ze zwierząt pod których skórę też wstrzykiwali dziwna, niebieską substancję, która dawała im osobliwości. Naprzeciw tej armi stanełą grupa obdarzonych ludzi. Udało im się przepędzić zło ale ono nadal czyha w cieniu i zapewne jego armia ciągle się rozrasta.

Dlatego też stworzyli organizację łączącą w sobie obdarzonych i szkolą ich na silnych żołnierzy którzy kiedyś staną naprzeciw złu.