Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XXX

𝚂𝚎𝚛𝚐𝚒𝚘 𝚁𝚊𝚖𝚘𝚜

Spałem w najlepsze i miałem cudowny sen, ale oczywiście nic nie trwa wiecznie. No oprócz mojej miłości do Luki.

- Wstawaj patałachu - klepnął mnie delikatnie w udo. Otworzyłem oczy jeszcze nie przytomny. Czy on śmiał mnie obudzić i zaburzyć mój sen?

- Lukita chodź do mnie spać - powiedziałem zaspany i rozłożyłem ramiona, a on tylko kiwnął przecząco głową. Zamknąłem oczy i chwilę czekałem. Otworzyłem je chwilę później i się podniosłem. - Chodź tutaj - niezadowolony pociągnąłem go za nadgarstki na łóżko. Jeszcze mój słodziak nie będzie chciał ze mną spać.

- Sergio ja chce iść - położyłem się na nim i mocno go przytuliłem. Szach mat. Teraz nie mógł mi uciec, a ja mogłem spokojnie znowu spać.

- No i idziemy spać - szepnąłem i jeszcze mocniej go objąłem. Potem się tłumaczyłem trenerowi, że nie było nas dlatego, że ze sobą spaliśmy. Spędziliśmy więcej czasu na tym, żeby zrozumiał, że nie chodziło mi o seks. Modrić się w tedy mocno zawstydził, ale wyprostowałem sytuację.

- A już myślałem - Iker szepnął mi na ucho i pokiwał głową. - Nic z Ciebie nie wyrośnie - przewróciłem oczy. - Wyprostuj się - walnął mnie w plecy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro