Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XIX

𝚂𝚎𝚛𝚐𝚒𝚘 𝚁𝚊𝚖𝚘𝚜

Nie odzywał się do mnie cały, długi tydzień. Za to zrobił to ktoś inny. Zdziwiłem się w chuj, ale jednak to zrobił. Ricardo miał odwagę i wszystko mi wytknął. Chciałem mu przypierdolić, ale Pepe mi przeszkodził.. nie miałem już nic do gadania. Casemiro też potem na mnie warczał.

- Chcecie mi powiedzieć, że całowałem Messiego!? Tą argentyńską pchłę!? - wykrzyczałem i sprawiłem, że Luka upuścił prawię lizaka, choć talerz z jedzeniem już poleciał na ziemie. - Dlaczego nikt mnie przed tym nie powstrzymał!? - złapałem jego jedzenie i mu je podałem. Tak, udawałem, że nic nie pamiętam. Spojrzałem w jego stronę. - Pilnuj, bo Ci ucieknie - zaczął jeść, choć widziałem, że był już zirytowany.

- Słuchaj kurwa ja Cię przepraszam, ale czy my jesteśmy za Ciebie odpowiedzialni? - zaczął Ronaldo, a Iker tylko cicho mu przytaknął. Przysunąłem się do niego, byłem jeszcze bardziej zły, bo Lukita nawet nie zwrócił na mnie uwagi.

- A jebnąć Ci? - złapałem go za kołnierz. Chorwat pieprznął tacką o stół. Nasze oczy skierowały się na niego.

- Zamknijcie mordy i dajcie mi święty spokój do jedzenia - puściłem Portugalczyka i podałem mu rękę na znak, że przepraszam. To nie częste, żeby właśnie on aż tak się denerwował lub żeby to pokazywał.

- Luka już go nie pocałuje nie martw się nie zdradzę was - w końcu się do mnie przytulił po takim czasie. Moje serce zaczęło szybciej bić. Czułem wciąż te napięcie i wiedziałem od Ikera, że najbardziej dotknęło to właśnie jego, mojego maluszka. Tak jakby.. był zazdrosny? Na następnej imprezie nosiłem obrożę z medalikiem z napisem Return to Luka Modrić. Chłopaki się śmieli, ale Chorwat się cieszył i czasami.. trzeba się poświęcać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro