XII
𝚂𝚎𝚛𝚐𝚒𝚘 𝚁𝚊𝚖𝚘𝚜
Jeśli myślicie, że tylko Luka miał kilka sytuacji, w których uczestniczył Xavi Hernández to jesteście w dużym błędzie. Też miałem z nim styczność i nawet nie chodziło o samą reprezentację. Wszedłem raz do swojego pokoju i zobaczyłem go nago na łóżku. Wy myślicie, że bardziej byłem zdziwiony ja, czy on, bo pomylił pokoje? Chyba najlepiej powiedzieć, że oboje byliśmy w chuj zdziwieni.
- Ee ja.. uhh.. - zakrył się moją pościelą. Zacząłem głośno się śmiać, bo tylko tak można było skomentować jego zachowanie. Stał się bardzo czerwony i zaczął się ubierać pod tą kołdrą. Tak mnie to rozbawiło naprawdę, kiedy wychodził mocno klepnąłem go w dupe. W życiu nie pokazał mi się już na oczy.
- Czemu on tak stąd uciekł? - Bale zajrzał do mojego pokoju, a ja obtarłem oczy. Oj dawno się tak nie śmiałem.
- Pomylił pokoje i liczył, że będę Ancelottim - teraz oboje ryczeliśmy ze śmiechu. Do pokoju zajrzał Képler, który od razy owinął rękę w okół Garetha.
- Czego rżycie? - położył rękę na kucyku Bale, który od razu się wyprostował. Postanowiłem, że to ja mu wyjaśnię sytuację.
- Pepe.. Xavi pomylił pokoje - teraz śmialiśmy się we trzech. No po płakałem się w tedy aż 4 razy. Czemu cztery?
- Chuje! Nie rżeć tak, bo konie nam tu przyjechały - Iker oparł się o futrynę, a my już się dusiliśmy. Gareth trzymał mocno koszulkę Pepe, bo ledwo stał na nogach. - Zjeby! Nie śmiać się! - teraz on też się śmiał, a robił to jeszcze głośniej, gdy powiedzieliśmy mu, z czego się śmieliśmy.
- Oddam ich do okna życia - Cristiano pokręcił głową. Postanowiliśmy im już nie mówić, żeby nam się tu nie zszedł cały Madryt.
- Zabiorę kolekcje talerzy Ikera.. - dodał cicho Marcelo. Casillas od razu skierował na niego wzrok.
- COFAJ TO SKURWYSYNIE! - wziął pierwszą lepszą książkę i zaczął gonić Brazylijczyka. Dopingowałem go. Tym czasem znowu miało się zdarzyć coś, co mnie rozbawi.
- Ah! Nie chciałem! Agh! Wolniej! Ah! Proszę Carlo! Mhh! Proszę nie! Ahh! Dojdę! Dochodzę! Aaa! Tatusiu! Oh! Za dobrze mi! - spojrzeliśmy się na siebie i nasza święta 4 znowu wybuchła śmiechem. Trzeba było wtajemniczyć chłopaków, ale najpierw zamknęliśmy drzwi. Myślałem, że się tam uduszę, słysząc te krzyki. Najlepsze porno jakiego słuchałem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro