Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 11/?

Po kilku minutach Gabriel otworzył oczy i ujrzał Nooroo który wyglądał na dość zmęczonego
- Mój Panie! - kwami uśmiechnęło się
- Jezu.. co się stało? Gdzie ja .. - Gabriel rozejrzał się dookoła
- Użyłem swojej energii aby Cię obudzić..
Gabriel pogłaskał Nooroo po głowie
- Dzięki mały..
Gabriel otworzył brame i wszedł po cichu do rezydencji. Poszedł do swojego pokoju, już miał iść do łazienki gdy zauważył że Nath i Dawid są w jego pokoju
- Gabe! - Dawid podbiegł do niego - gdzie ty byłeś ?!
Nath podeszła do niego
- Nie mów że..
- Zabrała go policja.. a teraz idę się umyć
Nath i Dawid spojrzeli na niego i kiwnęli głową.
- Ja idę spać.. o 5 wyjeżdżam z do rodziców na weekend, chce się wyspać, dobranoc Gabe - pocałował go w policzek - Dobranoc Nath - również ją pocałował i poszedł do swojego pokoju.
Gabriel podszedł do łazienki i odetchnął z ulgą, przez czarne ubranie nie było widać krwi. Zdjął bluzkę i spojrzał na ranę.
Krew cały czas z niej leciała lecz już nie tak intensywnie. Próbował się ruszyć leć jęknął z bólu gdy chciał się schylić.
- Gabe? Co się dzieje - Nathalie zapytała zza drzwi
- Nic.. po prostu ..
Nath weszła do środka i zobaczyła ranę
- Boże.. miałeś zamiar to ukrywać?! SIADAJ W TEJ CHWILI
Gabriel usiadł tak szybko w kabinie prysznicowej jak tylko mógł
- Rozbieraj się, zaraz się tym zajmę - Nath zaczęła wyciągać apteczke
Mężczyzna spojrzał na nią i rozbierał się do naga, Nathalie zdjęła z siebie golf.
- To może boleć - Nath polała ranę wodą utlenioną z ziołami
- KURWA! - Gabriel zaczął lekko łzawić i oparł się plecami o ścianę kabiny
- Wiem że boli, ale jeśli nie będziesz się ruszał to będzie boleć mniej - Nathalie wzięła ręcznik i ostrożnie wytarła krew z jego rany
- Nath.. to dalej krwawi.. słabo mi trochę..
Kobieta przyłożyła ręcznik trochę mocniej aby zatrzymać krwawienie
- Gabe.. to nie wygląda dobrze.. ten nóż.. był brudny od czegoś?
- Nie.. widziałem..
- To wygląda... Źle.. jakby był na tym jakiś kwas .. ale nie bardzo mocny - Nath spojrzała na niego - dzwonię po pogotowie..
Nath wzięła jego spodnie od piżamy i pomogła mu się ubrać
- Zostań bez koszuli.. - zaczęła dzwonić na 112 i podbiegła obudzić Adriena aby jej pomógł
Nathalie rozmawiała przez telefon, a Adrien wykonywał polecenia, trzymał rącznik nasączony ziolami na ranie Gabriela w czasie oczekiwania na karetkę. Adrien wydawał się być bardzo przejęty gdy widział ból na twarzy ojca
Po 5 minutach karetka przyjechała i do rezydencji weszło 2 ratowników i lekarz
- Kto panu to zrobił? - lekarz podszedł do niego i pokazał Adrienowi aby się odsunął
- Jakiś typ.. policja już go zgarnęła.. nie wiedziałem że ta rana taka mocna - zacisnął zęby i oparł głowę o ścianę
- Jedziemy z panem do szpiatala, da pan radę wstać? - ratownicy podeszli do niego
- Raczej nie.. - Gabriel bez skutecznie próbował się ruszyć lecz tylko jęknął z bólu
Po kilku minutach ratownicy przenieśli go na noszach do karetki i pojechali do szpitala.

- Spokojnie.. rano pojedziemy zobaczyć co z nim.. wszystko będzie dobrze ..

Sorry że tak krótkie ale coś weny i czasu nie miałam :/ prawdopodobnie kolejna część będzie jutro i postaram się aby była długa 🧚‍♀️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro