Na lekcji polskiego

Siedzimy sobie w ławkach i coś piszemy. Nagle zaczęło strasznie świecić słońce. Bardzo mi to przeszkadzało, więc poprosiłam panią, żeby zasłoniła okno. Ale nie mieliśmy wtedy rolet w klasie, więc pani wymyśliła, że zawiesi mapę. Wzięła jakąś mapę i poprosiła moją koleżankę, która siedziała najbliżej okna, żeby stanęła na parapet i zawiesiła mapę. Wzięła mapę od pani i weszła na parapet, na którym stały kaktusy (DUM DUM DUM!). Przez jakiś czas próbowała ją zawiesić, ale jej się to nie udawało, więc na parapet weszła pani. Męczyła się z mapą, aż w końcu ją powiesiła i zadowolona z siebie zeszła z parapetu. I nagle.... słońce przestało świecić (thug life)

Heh :D

I pewnie sobie myśleliście, że ktoś na te kaktusy spadł  :P