14
Minęło kilka dni. Ania wciąż oczekiwała wieści z ekspedycji.
Było już późno kiedy usłyszała stukot końskich kopyt. Wybiegła na taras i ujrzała na jednym z koni Piotra. Uradowana wybiegła na spotkanie. Jakież było jej zdumienie, kiedy wśród wracających nie ujrzała swojego męża.
- "Tajemniczy osobnicy" to był lud Białej Czarownicy na czele z ich nową władczynią, Panią ze Wzgórza Zła. Zaskoczyli nas w labiryncie. Zaatakowali... Udało mi się uciec z Łucją i Staracią. Chciałem wrócić po resztę, ale udało mi się tylko uwolnić Damana i sam dostałem. Imarz zginął, a reszta została spleciona łańcuchami i wzięta do niewoli
- Ale Edmundowi nic nie jest? - zapytała przerażona Anna
- Dostał podczas ataku w klatkę piersiową osłaniając Łucję - powiedział niepewnie Piotr.
Ania po usłyszeniu tych słów bezwładnie osunęła się na ziemię...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro